Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Którą z was kiedyś uderzył lub pobił facet

Polecane posty

Gość gość

i jak zareagowałyscie wtedy? odeszłyście od razu, czy dałyście szansę? powtórzyło sie to drugi raz? Byly wcześniej jakieś sygnały czy tak nagle się to wydarzyło, czy wcześniej było znim wszystko okey, nie wydawał się niezrównoważony, furiat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie najpierw bił ojciec, potem mąż. Dałam szansę już mnie nie uderzył , ale jest źle między nami już go nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajoma w zwiazku dwa lata. Facet uderzyl ja pierwszy raz. Odeszla, bo miala glowe na karku i ojca, ktory bil. Wiec wiedziala, jak takie zwiazki sie koncza. Teraz jest juz z kims dlugo, maja synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok 10 lat temu mąż wpadł w dziwne towarzystwo , gdy rozmawiałam z nim na ten temat jeszcze bardziej sie w nim gotowało , uderzył , potrafił wyjsc z domu i wrócic o 3 w nocy , wyszedł dwa razy - za trzecim zmieniłam zamek , stał pod drzwiami a potem spał na klatce . Powiedzaiałam koniec . Rano wszedł do domu kazałam mu sie spakowac i wyjsc ale zanim to zrobi niech popatrzy na dzieci i na mnie . wyszedł na nas nie spojrzał . nastepnego dnia napisał mi durnego smsa potem mu odp co sobie kiedys obiecalismy . zadzwonił , wrócił . Nigdy wiecej nic podobnego nie miało miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej a niechciala bys sie przespac ze mna ? Bardzo podniecil ten temat o biciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Którą z was kiedyś uderzył lub pobił facet xxx mnie kiedyś chłopak z którym byłam jako nastolatka, wczesniej był ok, nie był agresywny, nie palił, nie ćpał, rzadko pił, po prostu gdy cos mu sie nie podobalo denerwowal sie, musialobyc tak jak on chcial, raz sie poklocilismy, zaczal mnie szarpac, chcialam by mnie puscil, zabluzgałam i mnie rzucił na łózko i prawie pobił, uciekłam i wiecej sie do niego nie odezwałam, przepraszal, nalegal na spotkanie ale nie chcialam z nim dluzej byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) gdyby mnie uderzył facet, w dodatku facet, który ma zaszczyt tulić tygryska na prawach męza, to zostałby tak pokiereszowany, że nie radzę:) a potem oczywiście opuszczony:) nie ma co się szczypać:) trzeba się szanować, mężczyzna jest od tego, by bronić kobietkę, nie od czego innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasluzyliscie to was biją wy mozecie a was nie równo uprawnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytam bo mój facet ostatnio dziwnie się zachowuje, na początku związku nie był taki, ale teraz staje się bardziej zaborczy, agresywny, ale to zależy od sytuacji, bo częściej potrafi być miły, czuły, pomaga, jest zaradny, ale tymi chwilami kiedy jest agresywny to czuje się dziwniew jego towarzystwie i zaczynam się go bać... nie jesteśmy związani dzieckiem (poroniłam rok temu) i to nie jest mój mąż, czasem mam myśli czy by go nie zostawić... bo nie wiem czy z kimś takim powinnam mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tymi chwilami kiedy jest agresywny to czuje się dziwniew jego towarzystwie i zaczynam się go ba x podaj przykładową sytuację, bo to nic nikomu nie mówi. każdy facet jest z natury agresywny, żeby był w stanie obronić kobietę, dom, ojczyznę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj broken ty sie nie odzywaj bo nie jestes w moim typie. niech sie francesska wypowie, albo kusza, albo troche winna, albo papryczka chili to sie moze zastawowie... ;P czy sily nieco nie zmniejszyc... :P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie. Bylismy razem 7 lat, pobił mnie trzy razy i wzięłam nogi za pas. Potem przez rok nie dawał mi żyć, nachodził, straszył, ale wkońcu się odczepił. Teraz mam cudownego męża i dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×