Jak żyją młodzi ludzie bez perspektyw?

jak bys nie pracowala to zostaniesz żulem

a rodzice zyc wiecznie nie beda

a rodzice życ wiecznie nie beda

Ja skończyłam studia humanistyczne, pracuję vw zawodzie. Jestem z pokolenia 30-latków. Ukończyłam uczelnię państwową. Uważam, że prywatne to mogą być najwyżej szkoły pomaturalne, żadnych tytułów, nawet licencjata,nie powinni mieć prawa nadawać absolwentowi. Za dużo jest badziewnych kierunków typu kosmetologia. Na kosmetyczkę, spoko, albo technikum o takim profilu albo policealna/pomaturalna szkoła. Wielu młodych teraz myśli, że skończy dupne studia na prywatnej uczelni i podbije świat. Cóż... trzeba przejrzeć na oczy i iść czasem po prostszej linii oporu...

Ja jestem z pomorskiego i w mojej miejscowości też nie ma zbyt wielu perspektyw dla młodzieży i dlatego większość ucieka do większych miast, tak jak tutaj opisują http://pomorskie-praca.pl/sytuacja-mlodych-na-rynku-pracy-w-chojnicach/. Ja też zastanawiam się nad wyjazdem do Trójmiasta albo Warszawy…

Ja jestem z pomorskiego i w mojej miejscowości też nie ma zbyt wielu perspektyw dla młodzieży i dlatego większość ucieka do większych miast, tak jak tutaj opisują http://pomorskie-praca.pl/ Ja też zastanawiam się nad wyjazdem do Trójmiasta albo Warszawy…

Ja mam 25 lat, pracę państwową, 3400 netto i też nie mam perspektyw na życie. Mieszkam z rodzicami, może w przyszłym roku kupię mieszkanie ale co z tego jak i tak nic z tym życiem nie jestem w stanie zrobić.

mieszkanie w swoim pokoju z renta socjalna, niewiadomo nawet na co wydac pieniadze bo wszystko jest bez sensu