Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość apach

Jak zerwać z chłopakiem, którego kocham za mocno?

Polecane posty

Gość apach

Mam problem i zdaję sobie sprawę, że pisząc to zachowuję się desperacko, ale nie mam siły. Od 1,5 roku jestem z facetem. Początki oczywiście bajkowe, ale potem zaczęły się problemy. Mój chłopak jest hazardzistą, we wrześniu rok temu wpadł w ciąg. Byłam przy nim chociaż męczyłam się psychicznie. Byłam panią i panem domu. Musiałam. Powiedziałam, że wytrwam do dnia aż nie pojedzie na odwyk. Słuchałam wyzwisk, okradał mnie, poniżał, traktował strasznie, myślał tylko o nałogu. Wiele razy byłam na skraju, ale powiedziałam, że go kocham i chcę o niego walczyć. Był 6 tygodni w zamkniętym ośrodku. Pisał listy, mówił, że kocha. Jak wrócił było cudownie... przez tydzień. Pojawiła się nerwica lękowa. Bał się wychodzić z domu. Daje korepetycje z angielskiego, bał się jeździć do uczniów, jeździłam z nim, nawet czekałam na niego aż skończy. Dawałam z siebie 100%, ale liczyłam na to samo. Jego znajomi docenili mnie bardziej niż on. Mój chłopak nie chce spędzać ze mną czasu, woli kolegów. Nie przeszkadza mi to, bo sama chcę się widywać z koleżankami, ale wiem, że nie jestem jego priorytetem. Mamy mieć małą uroczystość w związku, mówi, że nie ma kasy i nic nie zrobimy, alee gdy kumpel miał urodziny odkładał mu na drogi prezent. Mi nie chodzi o cenę, ale sam fakt, że dla mnie nie cche się poświęcić, aby sprawić mi radość. Nie bywa u mnie w domu, bo źle się czuje, ale u kumpli tak. Namawiałam go na głupie kino, nigdy nie miał kasy, jak kumpel zaproponował wyjście na 2 pary, zgodził się od razu. Mówi, że mu truje,że ma mnie dość, że mnie nie kocha, że mu gadam. Ale ja po prostu nie mogę znieść tego jaka niedoceniona i niedowartościowana się czuję. I to nakręca spiralę. Wiem, że muszę zerwać, ale nie umiem. W normalnym życiu mam pracę, o której marzyłam, umiem walczyć o swoje, ta jedyna kwestia mnie niszczy i jestem słaba. Potrzebuję pomocy. Jak to skończyć, jak nie mogę bez niego żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sytuacja jest dosc skomplikowana prawde mowiac sama nie wiem jakbym postapiła bo miałabym tak samo. tez bym dawała duzo szansa i dawała z siebie 100 % i ponad moje siły . ale sa tez pewne granice. ale racja gdy kogos sie kocha naprawde ponad wszystko to mimo ile bolu nam zadał i ile nerwow napsuł nie potrafimy ta osobe zostawic. nie chcemy stracic tej osoby ale zyjac w takim tokstycznym zwiazku idzie łatwo o zmarnowanie sobie zycia. wiem ze to trudne. mam podobna sytuacje w rodzinie. pomimo wielu prob jest to samo. ale moim zdaniem nie poddawaj sie jeszcze. mimo ze praktycznie nie jest wart ciebie skoro go kochasz walcz do samego konca. poki co wydaje mi sie ze nie zrywaj z nim nie zakanczaj jeszcze tego ale zrob sobie pauze od tego zwiazku. nie definitywny koniec tylko przerwe. zobacz czy ten czas bez ciebie cos zmieni czy zateskni czy cos zrozumie. jesli nie to znaczy ze nie pozostało ci nic innego jak zostawienie go chyba ze wolisz sie wykonczyc . pamietaj kochac to nie wszystko . ale swietnie cie rozumiem. takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko Boska!!! jestes uzalezniona od faceta,ktory nie jest Ciebie wart...:/ ja tak mialam z alkoholikiem...Zostawialm go bezpowrotnie po 2,5 roku bycia razem....kochalam go i tez mu chcialam pomóc ale nic na sile..skoro on nie chcial mojej pomocy...Widze ze Ty zrobilas wiele ale on Cie nie docenia....Jedyna wyjscie- musisz go zostawic w spokoju...nie pisac...nie dzwonic...nie ponizac sie go zrobisz najwiekszą glupote...u mnie mija 5 miesiac odkąd sie z nim nie spotykam i nie mam z nim kontaktu..teraz czuje jak to wszystko ze mnie splywa..zle emocje...nie mam ochoty i poki co nie chce z nikim byc...odczulam ulge psychiczną....Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj od niego jak najszybciej bo on cie zniszczy :( nie spotykaj sie z nim , nie odzywaj sie i nie mysl o nim , mysl tylko o sobie i swoich potrzebach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego tak mocno kochasz ? ale siebie wcale nie kochasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na co ci taki facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on cie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym go zostawila bez slowa wyjasnienia :( zero kontaktu , zydnych spotkan ani rozmow i niech sobie mysli i robi co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×