Rodzice

Hej wszystkim, mam 17 lat i chciałabym się poradzić co mam zrobić, jeśli moi rodzice nawet nie chcą mnie utrzymywać? Jeśli zacząć od początku wygląda to tak, że z mamą mam jako taki kontakt, z ojcem prawie w ogóle, gdyż wiecznie go nie ma w domu a jak już zawita ciągle się o coś czepia. Ostatnio rozmawiałam z mamą na temat mojej 18-stki,że chciałabym zrobić dla znajomych. Bez problemu, żadnych dyskusji się zgodziła. Ale dzisiaj przyszła z ojcem i stwierdziła, że żadnej 18-stki mi nie trzeba, żebym sobie odkłada na książki do szkoły, przybory, ubrania, bo oni nie mają zamiaru dać mi na to pieniędzy. Ze jestem już prawie dorosła i sama mogę sobie na to zarobić.. Ale w żadnej pracy nie zarobię aż tyle pieniędzy.. Co ja mam zrobić? :(

Rodzice nie maja obowiązku ulegać twoim zachciankom, tylko żywić cię, utrzymywać dopóki się uczysz i nie zarabiasz na siebie. Koniec, kropka. Urządzanie urodzin nie należy do ich obowiązków, chyba, że się sami na to zgodzą. Wstyd narzekać smarkulo na ojca i matkę. Tak naprawdę masz tylko ich, więc ich szanuj a nie szkaluj! Jak będziesz matką, to zobaczysz czy wszystkie pomysły twojego dziecka będą ci odpowiadać.

Ale chrzanisz.... Jaka Zachcianka? W koncu 18 ma sie raz w zyciu. Co to za rodzice, nie interesuje ich ze to dla autorki wazna data, ze chce to uczcic tylko kasa i kasa. Zalosne. Ja kocham swoje dziecko i nie wyobrazam sobie nie zorganizowac mu 18 nastki. To egoizm i kompletny brak zainteresowania potrzebami wlasnego dziecka. Tyle chyba mozna dla niego zrobic? Nawet niewielkim kosztem w mieszkaniu a samemu wyjsc do znajomych, to po co pytam sie robili sobie dziecko? Zeby im tylki na starosc podcieralo? To dla mnie zupelnie oczywiste ze autorka jest rozczarowana.

Jesteś w najleszym wieku, żeby znaleść sobie jakiegoś majętnego sponsora. Ja tak miałam i dobrze na tym wyszłam. Szkoła życia.