Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćaaa

chcę przestać karmić piersią

Polecane posty

Gość gość
jednym słowem dopasuj sobie, wszystko co tu napisano i co mówi pediatra, tak,żebyś ty była zadowolona i żeby dziecko to jakoś zaakceptowało. słuchaj siebie i dziecka , no i rozsądku. i wszystko sie jakoś ułoży. Pokarm matki ma najwięcej wartości przez 6miesięcy a potem to juz tylko wartości emocjonalne. tak mi kiedyś powiedział ktoś mądry i tego się trzymam. ja swoje dziecko karmiłam 10 mieś. od szóstego miesiąca wycofywałam się z piersi. no ale nie miałam problemów, bo mojemu wszystko smakowalo i tak jest do dzisiaj. twój synek widocznie potrzebuje więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćC
Autorko, miałam niemal identycznie ! Pisałam nawet o tym na innym topiku. Ja przez karmienie piersią prawie w depresję wpadłam. Rezygnowałam z tego stopniowo. zaczynałam od 1 karmienia butlą w ciągu doby, a resztę piersią. Po 2 tyg dziecko się przyzwyczaiło do butelki i mm. Mi też próbowano wmówić, że jakoś przetrzymam, ale byłam na skraju załamania nerwowego, do takiego stopnia że chciałam UCIEC i zaszyć się gdzieś przed całym światem bez nikogo. Czułam, że inni mnie zawiedli bagatelizując mój stan psychiczny, czułam się nie ważna, wybrakowana. Czułam, że nie jestem osobą tylko chodzącą mleczarnią, nie odrębnym człowiekiem, który też czuje i potrzebuje pomocy. Jak to dobrze, że można mieć wybór, postawić się i zacząć karmić butelką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
Dziękuję za dobre słowa. Ja od początku postawiłam sobie plan minimum 6 miesięcy i zadanie wykonałam. Teraz oczywiście też karmie ale czuję sie jak gowno. Ciągle tylko karmienie i pytania: "Jak to chcesz przestać karmić" albo "Jeszcze karmisz???" Nigdy nie dogodzę. Będę powoli powoli ograniczać. Dziś w nocy karmiłam o 20, 23, 1:30 i 3:30. To już przesada a mąż próbował przytulać i nosić i nocy. Ryk do skutku. Rano nakarmiłam o 6:30 a o 9:30 dałam gęstą kaszę ryżową na 100ml wody z porcją mm. I wyszłam na spacer, jakoś wytrzymał 2h i o 11:30 znów kp. Zobaczymy jak pójdzie w porze obiadu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćC
Trzymam za ciebie kciuki :) Zobaczysz teraz już będzie tylko lepiej, w końcu zaczniesz czerpać radość z macierzyństwa :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
O. Właśnie rozmawialam z bratową która swoje dziecko karmiła dwa i pół roku. Pożaliłam się że padam na twarz ze zmęczenia i usłyszałam"Ale chyba nie masz zamiaru go odłączyć? Musisz wytrzymać". Nic k**** nie muszę :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×