Co sądzicie o zostawianiu wózków na klatce schodowej?

Głupia idiotko jak chcesz to nie idz z postepem i sie uwsteczniaj i dalej zyj jak w komunie, w brudzie, smrodzie i zagraceniu. To, ze kiedyś tak robiono to nie znaczy, ze jest to fajne i estetyczne, a przede wszystkim sluszne... Ale w d***e to mam, bo na szczęście u mnie w bloku ludzie maja trochę oleju w glowie i nie wyczyniaja takich cyrkow, jak np. w bloku moich szwagrow, nowy blok, przestrzenny, duze mieszkania, mlodzi niebiedni, ludzie, wozkownia a i tak wozki stawiaja na korytarzu, rowery, jakieś pudla i szafki no i buty wtf? Centrum wielkiego miasta a ja tam pod kazdymi niemal drzwiami widze wystawione buty. Juz pomijam estetyke ale ludzie sie nie boja, ze im nie pokradna? Jak im cos zginie wozek czy te buty to powinni mieć pretensje tylko do swojego małego rozumka, który nie potrafi przewidywac sytuacji i wstyd mi by bylo na ich miejscu wzywac policje... Okradziono ich na wlasne zyczenie.

grat do wożenia mojej d**y stał w domu, bo wychowałam się w domu, a nie jakiejś blokowej klitce z wielkiej płyty :P Dom 180 m, więc miejsce było :P

Moja koleżanka mieszka w takim nowym bloku, za 3 pokojowe mieszkanie zapłaciła pól miliona... A przed miedszkaniem robi sobie wystawkę - buty, wózek, hulajnoga... Wygląda to okropnie. I o ile jszcze mogę zrozumieć, że wózkiem nie wjeżdża do mieszkania (brudne koła itp.), to jak można zostawiać na klatce buty???? Tym bardziej, że przy wejściu do mieszkania ma garderobę, gdzie wiesza się kurtki.

Co do wind schodowych to ja kupowałem coś takiego dla babci przez stronę www.uzywane-schodolazy.pl. Teraz przynajmniej ten transport między piętrami jest dla babci o wiele bardziej bezpieczny no i wygodniejszy na pewno.

Podpiszę się pod temat bo nerwicy dostaję. 6 mieszkań na klatce, ostatnia kondygnacja z windą. Korytarz niecałe 2 m szerokości i tak: Jedna ściana do obstawiania i lecimy! 1 sąsiadka : 2 rowerki dziecięce i 2 dorosłe, hulajnoga, spacerówka nie używana w ogóle (dzieci 4 i 5 lat) , zabawki do piaskownicy, chyba wszystkie buty całej 4 osobowej rodziny. 2 sąsiadka: 2 rowery dorosłe i jeden dziecięcy, zabawki do piaskownicy, wózek gondola (dziecko ma 4 lata!) plus buty! 3 sąsiedzi: 4 rowery dla dorosłych 4 sąsiedzi: pojazd na akumulator, 2 dorosłe rowery, 2 dziecięce, skrzynia duża drewniana na buty, zabawki. Czy ktoś mi powie, że to jest normalne ?!!! Swego czasu sąsiad wystawiał z****** pampersy na klatkę na całą noc! Klatka bez okien! Oc***eć można było! Skąd ci ludzie się biorą ! Po tej klatce muszę się dostać do mieszkania niosąc zakupy przed sobą -inaczej się nie da! O wniesieniu mebli można pomarzyć !

dobrze że ja taka nie jestem jak wy bo bym sobie łeb odstrzeliła :)

10.34 GosćNuka . Wyczuwamy że -to "nowoczesny apartamentowiec" o standardzie slumsów (pomyśl o tym co stanie siew razie pożaru na klatce schodowej bez okien...) zaludniony przez słoje z głuchej wsi/miasteczek bez kanalizacji . Ewidentny brak nawyków życia w mieście pokazują . Współczujemy bo prawdziwe jazdy będziesz miała jak ich bachory dorastać zaczną ! P.S a co ciebie podkusiło tam zamieszkać ?!

Nuka-to do spółdzielni wspólnoty miasta czy skąd masz mieszkanie i rób prządek z tym a nie marudź na forum

O ile jest przestrzeń, w którą można postawić wózek tak, żeby nikomu nie przeszkadzał to jest ok :) U mnie nie ma za bardzo na klatce schodowej trzymać (ale nikomu nie przeszkadza jak ktoś zostawi wózek obok wejścia do piwnic, jeżeli taki wózek długo nie stoi - czasami jest potrzeba wejść na chwilę do mieszkania, a na 3 piętro taszczyć wózek, żeby w mieszkaniu być max 10 minut jest niedorzeczne i bardziej utrudniałoby ew. ewakuację, bo schody wąskie, a takiej osoby z wózkiem "pod pachą" nie da się u mnie wyminąć :P), ale za to jest takie ogólne pomieszczenie na tego typu rzeczy, nazywane potocznie "wózkarnią" ;)

Ja muszę zostawiać wózek na klatce schodowej, bo nie jestem w stanie wnieść dziecka razem z wózkiem. Nie mogę zostawić dziecka samego w mieszkaniu, a wózek + dziecko to ok. 22 kg. Ważę 46 kg... Można się czepiać, jeśli blok ma windę, ale niestety w bloku bez windy mam do wyboru albo wcale nie wychodzić z dzieckiem, albo niestety narazić sąsiadów na niewygody.

Niestety cena mnie skusiła, zresztą pochodzę z małego miasta, wybór deweloperów w liczbie 1. Oczywiście mamy Zarząd, administratora, były ponaglenia skutkujące tylko na chwilę i ''abarotno'' znowu od nowa. Jak walka z wiatrakami.

Wyłaź z tego bagna póki czas bo te nory po taniości wznoszone zaraz sie posypią ---grzyb już pewnie wychodzi co ?