Powiedzcie czy moje obawy są słuszne ?

Moj facet chce mi sie oświadczyć, często tym wspominał, na dodatek przedwczoraj wygadał mi sie jego najlepszy kumpel. Ja mam 24 lata, facet 35. Jesteśmy razem od 10 miesiecy. Mam obawy, nie co do niego, kocham go, ale ja jestem straszną panikarą, albo raczej mam niską samoocenę... jestem po prostu j*******a ( nie musicie tego pisać ) chciałabym tylko wiedzieć, czy jak facet sie oswiadcza to naprawdę musi byc pewien swojej decyzji ?? Bo ja tak strasznie sie boje, że np z jego strony jest to nieprzemyslane.Wiem, że nikt tu za niego sie nie wypowie.. ale skoro ma zamiar zrobic taki krok myslicie, że naprawdę mnie kocha ?

kocha?on tylko sobie chce po ruchac

To akurat miał bez oświadczyn.

Raczej niesłuszne moim zdaniem

Jeżeli połykasz to Twoje obawy są całkowicie niesłuszne

to czy cię kocha i czy ma dobre zamiary ocenisz po wartośc****erścionka: 10-60 zł - stroi sobie żarty 60- 120 zł - nie szanuje cie 120-180zł - ma kochankę 180-600 - nie jest pewien swojej decyzji 600-1000 - może się rozmyśleć w dniu ślubu 1000-2000 - rozwód możliwy po roku od ślubu 2000 i więcej - być może kocha

Skąd te obawy? Uważasz się za mało atrakcyjną albo jego znacznie atrakcyjniejszego od siebie samej?

znam gostka z realu co też się oświadczył wszystko przygotował i sprzed "ołtarza" uciekł bo się rozmyślił ożenił się dopiero po 40 ! :D

Przestancie wartość pierscionka nie ma tu nic do rzeczy , ani zadne naciski z mojej strony, nigdy o tym nawet nie wspomniałam, dziecka w drodze nie mamy, po prostu sam od siebie chce. Dlatego głupia ZAKOMPLEKSIONA ja szukam ''haczyka'' ??

Połykasz? Jeżeli nie to on pewnie też ma podobne rozterki

Ja wiem ze jestem atrakcyjna, zawsze mialam powodzenie, On też jest atrakcyjny. Ale tu chodzi o to, że przez to jak miałam kiedys w domu (a raczej nadal mam, ale z mniejszym nasileniem)wydaje mi sie, że nikt nie mogłby mnie pokochać, ze nie zasługuje na to po prostu. Doszukuje sie jakichś ukrytych intencji w tym wszystkim. Sama nie wiem.. Nigdy nie miałam wzorca pełnej rodziny, matka nie stroniła od alkoholu, naj****a zawsze darła ryja, ja musiałam sie wstydzić za nią. Tragedia. I ciągle myślę, czy On naprawdę mnie kocha, skoro chce zrobić taki krok ? Bardzo o mnie dba, trzeba przyznać. A jak go poznałam to też byłam po traumatycznym związku, facet mowil, ze mnie kocha, swiata poza mna nie widzial, pozniej zostawil z dnia na dzien mowiac, ze sie pomylił, bo jednak mnie nie kocha, wydawało mu sie.. a był po 30stce grubo.

Spadaj mi stąd, nie psuj mi tematu k****.

Chyba najrozsądniej jest wierzyć, że on cię naprawdę kocha. To się zdarza :)

@gość dziś Do kogo to było?

do CIEBIE !! k***a czy wy musicie rozj***c kazdy temat, chuj mnie obchodzi, jak dla mnie mozesz ciągnąc i łykać co chcesz, ale nie wpierniczaj sie tutaj. gosc : 23:58 - najrozsądniej ? Obawiam sie, że wszystko co wyniosłam z domu może przysłaniać mój rozsądek. Ja już nie wiem co jest dobre a co nie, jak powinno być a jak nie. :(

Czas pokaże czy Twoje obawy były słuszne. Ja bym się nie przejmowała, to raczej twoje przykre doświadczenia rzutują na sposób postrzegania pewnych spraw. Dbaj o niego, staraj się żeby było mu z Tobą dobrze. To najlepsze co możesz zrobić. I się nie przejmuj zbytnio.

Właśnie w kolko zadaje sobie pytanie co On we mnie widzi ?? nie chce sie nad sobą użalać, ale tyle juz w zyciu złego przezylam. Wlasciwie od kilku lat moje zycie to nieprzerwalnie same klęski przeplatane z tragediami. Nie pamiętam kiedy byłam tak w 100 szczesliwa. A kiedys tak było. Tyle sie słyszy tego wszystkiego, wmawiam sobie, ze moze chce sie oswiadczyc zeby mnie usidlić, i pozniej mieć w d***e ? wiem, ze jestem p*****lnięta, musialam sie wygadać, na codzien nikt mnie od tej ''psychicznej'' strony nie zna. :(

A teraz usiądź, ochłon i pomyśl, skoro nie ślub ( bo dzieci) ani nie stekałaś mu o małzenstwie (zrobilby to dla swietego spokoju ) to dlaczego chce Ci sie oświadczyć ? Żeby Cie usidlić ? Proszę Cię. Ja innego wytłumaczenia niż to, że ten twoj chłop Ciebie kocha, nie widze. Powinnaś sie cieszyc, ze chcialby z toba ( a przynajmniej tak zakłada) spedzic reszte zycia, bo jak to bedzie z nami kiedys, nie wie nikt.

autorko troszke wiary w siebie :) Skoro z toba jest i chce sie zareczyc, to juz powinnas wiedziec, ze cie kocha, nie kazdy sie oswiadcza niektore prosza sie o to latami.

jak najbardziej nie :)

Skoro jest pewny tego kroku to raczej cie kocha przeciez jakby nie byl to : nigdy nie zdecydowal sie na zareczyny, albo by zerwal -druga opcja mniej prawdopodbna jest;.