Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Już mnie nie ma

Polecane posty

Gość gość

Nie sądziłam, ze zaloze kiedyś taki temat a jednak.... Mamy z mężem niby wszystko, pieniądze, mieszkanie, w planach dom i dwoje cudownych dzieci ale miedzy nami jest źle, dziś juz pękła, nie istnieje. Niedługo 5 rocznica ślubu, a mi płynie krew z wargi i dostalam w twarz. Dzieci na szczęście śpią, nie słyszalny tego. On ma mnie za nic, uzależnił się od gry, to komputer jest dla niego całym światem, dużo by tu pisać a ja nie mam siły. Jestem wrakiem. Wiem ze muszę odejść ale tak się boje, tak mi wstyd, szkoda mi dzieci, rodziców bo tez to przeżyją.... Na koniec powiedział mi ze gra jest lepsza ode mnie i nawet nie mam do niej startu...Gdyby nie dzieci wyszlabym stad tak jak stoję, ale co ja powiem moim dzieciom, zwłaszcza córce bo ona juz dużo rozumie i jest b.wrażliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pauv' conne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozwól siebie tak traktować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jaka gre gra ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to ważne w co on gra? Nienawidzę tej jego gry. Boże życie mi się posypalo, zabilabym się gdyby nie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwyzywal mnie, uderzył i dalej gra niewzruszony, ostatnio ciągle obrażony bo smiem twierdzić ze za dużo gra. Młody, inteligentny człowiek a tak marnuje swojeżycie i zycie dzieci bo o sobie juz nawet nie myślę. Jestem nikim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jo dzieci, dzieci p********ie takie. Glupia wymowka. Jakbys chciala to bys wziela dzieci pod pache, albo zostawiła jemu i poszła. Dzieci zrozumieją, moze nie teraz ale kiedyś. Wolisz zeby wychowywaly sie w patologicznym domu gdzie matka codziennie rano robi sniadano i robi zakupy w okularach ? bo ''książki na nią spadły'' ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ale to się łatwo mówi. Ja nie szukam wymowek tylko się wstydze, wiem głupia jestem ale to prawda. Wszędzie uchodziły za szczęśliwa rodzinke z dwójka cudnych dzieciaków a w czterech ścianach patologia, naprawdę patologia. Sąsiedzi juz pewnie nie raz słyszeli kłótnie, rodzice męża tez cos tam wiedzą bo "zalilam sie" teściowej co było wielkim błędem. Rodzice mieszkają ok 100 ode mnie, tu nie mam rodziny ani bliskiej osoby. Wyjade do rodziców najprawdopodobniej ale tam będę bez pracy na poczatku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nadal gra zły na mnie ze zmarnowalam mu tyle cennego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhej
jak sie ta gra nazywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gra nazywa się tetris. Już nie wiem co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo bardziej przejmujesz sie tym, co ludzie powiedzą, a nie umiesz tego przyznac, przeczytałam dwa Twoje posty i juz wiadomo o co chodzi. Bo uchodzicie za ''szczesliwa rodzinke'' boisz sie, ze stracisz respekt i tyle. Męcz sie dalej. Tylko ludzie kiedyś zapomną, a ty bedziesz zawsze ofiarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TBN
Niestety ale jak już podniósł rękę na Ciebie to będzie to robił już zawsze. Przykro to pisać. Duże z niego dziecko skoro gry przekłada nad rodzinę. To życie jak z alkoholikiem. Jak sam nie zrozumie powagi sytuacji to ty mu tego nie wytłumaczysz. Ja myślę że powinnaś odejść z dziećmi od niego. Czym prędzej tym lepiej. Nie znam sytuacji Waszej materialnej. Ale byle gdzie by być daleko od niego, by nie sięgał Ciebie pięścią. Może jak oprzytomnieje, za jakiś czas to pozwolisz mu na swoje przebaczenie. Ale powrót musi być tylko na Twoich warunkach i nie za tydzień czy za miesiąc. Musisz się przekonać że naprawdę żałuje to co zrobił. Oczywiście następna próba małżeństwa i próba już ostatnia to beż żadnych gier. Niech się leczy z tego. Bo przegra życie. A Ty zostaw go na przynajmniej moment bo przegrasz życie i Ty. Czas pokaże jaki jest dorosły i czy nie jest już za późno. Jak zostaniesz, historia się będzie powtarzać coraz częściej, a dzieci będą miały problemy psychiczne w przyszłości. Nie mówiąc że Ty także i będziesz żałować że nie podjęłaś decyzji by go pozostawić lub dać mu szansę na zmianę zachowania i zauważenia Was w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 2.01 to podszyw. Ta gra to Ogame. Ja nie zamierzam z nim zostać, nie usprawiedliwiam go. Pisze tu dlatego, ze jest mi bardzo źle, jestem rozbita na tysiące kawałków, widzę jak on mnie nienawidzi, to bardzo boli. Za ponad tydzień mamy rocznicę ślubu, i to jest dla niego nieistotne, wolałby wtedy grac niż być ze mną nawet gdyby było dobrze. Dzieci bardzo go kochają, on jest dla nich dobry, choć przez gre ma coraz mniej czasu dla nich i o to m.in.tez były kłótnie. Ale to jest ojciec, jedyny, najważniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem sobie winna, nie dostrzegalam przed ślubem wielu sygnałów, oszukiwalam siebie, teraz ponosiły tego konsekwencje. Jestem zła na siebie, ze nie kopnelam go w d...przed ślubem, zniszczylam życie dzieciom. Chciałam żeby miały szczęśliwa rodzinę, to było najważniejsze i to mi najbardziej nie wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja także jestem rozwodnikiem...tzn w sierpniu kończę sprawę z jej winy. To ja wyszedłem, bo się okazało że byłem szantażowany emocjonalnie i miałem prany mózg przez nią. Notoryczne kłamstwa i granie na mojej ufności. Pełno zdrad, z tego jedną udowodniłem przed sądem. Opowiadanie słodkich historii, wygodnych dla niej, by się wykręcić z jej grzechów finansowych. Spłukała siebie i mnie. A za tarczę obronną szantażowała mnie trójką naszych dzieci. Jak wychodziłem to powiedziała że mi nic nie zrobisz, najwyżej skrzywdzisz dzieci. A teraz jest rozdzielność majątkowa 3 letnia i już mi wisi kupę kasy. Będzie sprzedaż niemałego mieszkania i samochodu. Baba wzięła się do roboty i nie ma już na imprezki ze znajomymi. Zresztą oni też się pokończyli bo już przestała być "fajna" jak źródło odciąłem. A przez te 3 lata to uciułałem na mieszkanie bez niej. Da się? Da się! Teraz nie żałuję nic. Tylko wielki błąd zrobiłem. Nie musiałem wyjść z domu od razu uniesiony honorem. Trzeba było poudawać że nic nie widzę i zbierać dowody, gdy już się przekonałem że ma mnie za nic. Nagrywanie w domu, w samochodzie, GPS w samochodzie, karta SIM, bym już dawno skończył proces. A tak to się woziłem 3 lata i nabiegałem się jak pies gończy za dowodami po mieście. Nie wyobrażacie sobie ile śladów zostawia nieuczciwy partner. Więc przesiedź jeszcze jakieś kilka dni w domu, jak wiesz że to koniec waszego związku i zbieraj dowody przeciwko niemu. Uwierz mi że być może się przydadzą. Zapraszaj koleżankę - świadka jak gra, jakaś fota ze światkiem. I masz iść na obdukcję jutro/dziś już.... maż żelazny dowód że to przemoc w rodzinie. Masz sprawę wygraną. Z tyranem nie ma co żyć. Pozdrawiam cie. I na takich ludziach nie kończy się świat. Masz życie przed sobą więc je szanuj sama także i nie pozwól by cie jakiś prostak tak deptał. Zrób to Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 2.07 Tak masz racje, myślę też o tym co ludzie powiedza, ale nie sąsiedzi tylko bliscy - moi rodzice, najbliższą rodzina. Dla nich to tez będzie tragedia bo kochają mnie i dzieci i chcieliby żeby wszystko było dobrze, jak każdy. Oni nic nie wiedza i wiem ze zalamia się tym :/ Martwicę się o dzieci bo jakby nie było to maja szczęśliwe dzieciństwo, a ja muszę im to zburzyc. Nie mam wyjścia bo wiem ze będzie tylko gorzej, ale to jest cholernie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widziałem jeszcze Twojego ostatniego postu. Więc udawaj dalej tydzień, dwa i zbieraj dowody. Nagrywaj, światków, zdjęcia. I idź na obdukcję koniecznie - znajdziesz adres na necie gdzie to można zrobić w waszym mieście. Lub zadzwoń na policję się spytać. A po obdukcji gonisz na policję składasz zeznanie - to także dowód. Założą niebieską kartę i będzie miał kuratora. Może wtedy się otrząśnie. Może zacznie się leczyć. Za to już jest paragraf do 3 lat. Masz już wygrane jak rozsądnie podejdziesz do sprawy. A jak głupi, niech się bawi dalej. Jak on Cię traktuje bez szacunku, bije i poniża to nie powinnaś mieć skrupułów by to zrobić. Kobieto zacznij się bronić i broń dzieci. Obrona dzieci to Twój obowiązek!!! Bo sobie w przyszłości i inni zarzucą, że nic nie zrobiłaś na czas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba mam juz nerwicę przez niego, zamiast rozkwitać, cieszyć się zyciem to czuje się jak nic nie warta rzecz, sponiewierana i wysmiana przez osobę, która mówiła ze kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RTA Flex
Będę tu zaglądał i Cię wspierał. Zrób chociaż pierwszy krok i idź na obdukcję i złóż zeznania. Zobaczysz że poczujesz się lepiej. Wtedy zadecydujesz czy warto było i czy warto walczyć. Nie trzymaj dowodów w zasięgu jego rąk. Zanoś do koleżanki. I rób to z ukrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RTA Flex
Nie dziwię się że masz nerwicę... ja także spałem tylko po 2 góra 4 godz dziennie.... ale to przejdzie....ja także się bałem jak nigdy wcześniej... myślałem,iż świat się zawalił... byłem bliski obłędu ... wychodziłem w mróz 15 st o 23:00 by się przejść po ulicy tylko .... bo myślałem że głowa mi eksploduje ... dostawałem lęków że jestem w mieszkaniu.... A teraz okaz spokoju i sypaim po 8 godzin. Pomóż sobie i idź zrobić jutro ten pierwszy krok. Obdukcja. Będziesz miała więcej haków na niego będziesz spokojniejsza o dzieci i swoją przyszłość. Gwarantuję ci to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za pomoc. Wiesz, ciężko mi uwierzyc w to, ze to dzieje się naprawdę. On dziś zasnął obok dziecka, z laptopem oczywiście, a gdy go obudzila zerwał się g***townie z łóżka z pytaniem która godzina, przeraził mnie, był jak w transie. Chwycił laptopa i poszedł podbijać kosmos. Poszlam za nim z pretensjami (bo praca, potem dzieci, obowiązki domowe a on kolejny raz wybiera gre, mnie ma gdzies) a on do mnie zebym się wynosiła, i gapi się w ten monitor. I tak zaczęła się awantura, moje prośby, groźby to nic nie daje. Czuje się jak śmieć przez niego, ale nie wiem czy będę na tyle silna żeby cokolwiek zrobić. Jestem beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie będziesz wbijać do głowy, że jego grzechy to Twoja wina, to już przegrałaś życie i pogódź się z sytuacją. Zamiast iść na obdukcję kup okulary. Nie odejdziesz od niego. Spytam się to po co poruszyłaś ten temat na tym portalu? Żeby się żalić? W tej sytuacji to dobrego słowa i współczucia raczej nie potrzebujesz, a co najwyżej rady co zrobić. Masz oczywiście wybór. Zrób pierwszy krok a zobaczysz, że to nie trudne. Nie jesteś jedyna/ny i nie ostatnia/ni. I przestań się mazać głowa do góry. Pomyśl o dzieciach. I nie ma tu Twojego wstydu przed znajomymi, sąsiadami i rodziną. Udowodnisz mu to on poniesie wstyd, a Ty będziesz dumna z siebie że byłaś silna zakończyć beznadziejny związek i masz plany na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×