Brak przyjaciol... Ktos młody z Trojmiasta?

Jestem w wieku studenckim. Znajomych owszem mam, ale teraz zauwazylam, ze w okresie wakacji praktycznie nie ma do kogo gęby otworzyć. Kazdy powyjezdzal do siebie i niewazne jak blisko siebie bylismy, teraz moze co kilka dni jest "co tam na fejsie" albo w ogole zanik kontaktu. Dziwne to jakies... Straciłam miesiac temu przyjaciolke. Nie przejęłam sie jakos bardzo, bo ubliżała mojemu chłopakowi i na koniec potraktowała mnie jak gowno. Wole byc sama nizeli przyjaźnic sie z kimś podobnym. Aktualnie w trójmiescie mam jedna znajoma, Z która widuje sie co tydzien. Ona tez straciła przyjaciolke. Jednakże obie teraz powoli dobieramy takie słowa. Dobra kolezanka i tyle. Najwiecej czasu spędzam z chłopakiem, ktory jest świetny, jednakże chciałabym tez miec nowa osobę w swoim zyciu- koleżankę, z ktora mogłabym sie spotykać częściej i gadac gadac, z ktora miałabym cos wspólnego. Moze to serio jest troche żałosne, ale jestem tu anonimowa i chciałam sprawdzic co nieco. W rzeczywistości nikt by nie powiedział, ze moge byc taka desperatka :p mozna zaryzykować. Mam jakis dziwny dzien pod tym wzgledem. Czy jest tu ktos w miare rozrywkowy, uśmiechający sie, ktory jednak tak jak ja ma problem z utrzymaniem na dłuższa metę kontaktów? Oczywiście z Trojmiasta. No i w wieku studenckim:)