Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co jest nie tak?

Polecane posty

Gość gość

Z reguly nigdy nie prosze innych o pomoc w sprawach rodzinnych,bo wiadomo jaki tego jest skutek...zreszta znajomi i tak nie pomoga,wiec mam nadzieje,ze tu znajde porade. Mam 35 lat,dosc dobra stala prace.Od 8 miesiecy jestem ojcem .Mamy wspanialego synka.Znam zycie i wiem jak ciezkie jest wychowywanie dzieci.Zona jest na macierzynskim,ja zas zarabiam na rodzine.Pracuje w systemie 12 godzinnym czyli na 2 tygodnie mam 7 dni pracy.Nie biore zadnych nadgodzin,zreszta nie musze bo finansowo jestsmy stabilni.Po pracy wracam do domu,moje zycie towarzyskie nigdy nie bylo jakos szczegolnie bujne,teraz przestalo istniec co nie jest dla mnie jakims problemem bo chce caly swoj czas poswiecic rodzinie.Wiem.ze jej nie jest latwo opiekowac sie synkiem,wiec odciazam ja jak moge.Zabieram malego na spacer prawie codziennie,karmie go ,przebieram,kapie.Chce byc dobrym ojcem.Rowniez nocne wstawanie do synka nie jest dla mnie problemem.Rowniez staram sie spedzac czas z zona,zabieram ja do restauracji,na zakupy-nie chce zeby dziecko cos zmienilo miedzy nami,jednak ostatnio zona zaczyna byc coraz bardziej opryskliwa.Mowi,ze opieka ja przerasta,wiec pytam co mam zrobic????pracuje absolutne minimum....robi mi awantury,ze w dzien wolny ja mam sie tylko synem zajmowac,ona chce miec wolne.Wiec powiedzielem,ze ok.....i wzialem synka na wycieczke po czym byla awantura,ze za dlugo itp.... Synek zachorowal,kuplia mu leki....krzyczy zebym dal dziecku lek po karmieniu,wiec zapytalem ktory i ile,dostalem odpowiedz:to nie wiesz,jestes ojcem.... Jej zachowanie wyprowadza mnie z rownowagi ,nie chce brac nadgodzin i do domu pozniej przychodzic,bo kocham mojego synka,ale tez nie chce zyc w takiej atmosferze.Probowalem rozmawiac z nia gdzie tkwi problem to ona tak naprawde sama nie wie....wyjasniam jej wszystko i przytakuje mi by kilka godzin znowu cyrk zrobic.Juz jestem zmeczony,bo prace tez mam meczaca i od kilku miesiecy chodze do pracy zmeczony...bo jak w takiej atmofserze wypoczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wedle jej widzi mi się, ona ma malca na cały etat a ty tylko na pół :-) zapytaj czy chce się zamienić rolami; ty zostaniesz w domu, ona do pracy i na takich zasadach jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziala,ze chce wrocic do pracy.Nie mam jej tego za zle,na te chwile dziecko jest za male na opiekunki.Przeciez on sam nie je,nawet nie chodzi....jesli matka traci cierpliwosc to co dopiero mozna powiedziec o opiekunce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×