Nie wiem co chce w zyciu robic a mam juz 25 lat

Mieszkam w Anglii, nie wyobrazacie sobie pracowac ciagle za 6.50-7f/godz i tym podobne, poki co nie mam wyjscia. W Polsce skonczylam tylko liceum (i to do tego wieczorowe), wiec o studiach w UK moge zapomniec (wymagaja rozszerzonej matury z min 3 przedmiotow zdanych na co najmniej 80%). Zycie mnie nigdy nie oszczedzalo, tak mi sie los potoczyl. Problem w tym, ze rocznikowo mam juz prawie 25 lat, a nadal nie mam pomyslu na siebie. Nie wiem co moglabym robic. Co radzicie? Jakis kurs w collegu? Myslalam o ksiegowosci, ale kazdy odradza, bo z matmy nie jestem i nigdy nie bylam dobra. Nie wiem, beznadziejny przypadek ze mnie :(