Proszę o pomoc

Witam . Z góry informuje ze to dla mnie bardzo delikatna sprawa. Otóż wczoraj wybrałqm sie z bratem na spacer. Brat ma 30 lat , i jest osobą która bardzo twardo stąpa po ziemi . Żadną siłą nikt nie jest w stanie przekonać go do czegokolwiek co jest pozaziemskie . Ja również słabo wierze w takie rzeczy . Jednak po sytuacji która spotkała nas w czoraj oboje nie możemy dojśc do siebie. Wybraliśmy sie na łąke ,rozłożyliśmy koc na środku . Wokół nas kilka kilometrów otwartej przestrzeni . Żadnych ludzi, zwierząt , budynków, a nawet drzew. Po kilku minutach usłyszeliśmy coś, co sprawiło ze mam ciary na plecach . Mianowicie ; Dobry jezu a nas panie.. . Tak jakby ktoś przyłożył nam do uszu głośniki na full . Było to odśpiewane męskim , metalicznym głosem . Nigdy jeszcze takiego nie słyszałam . Po chwili dźwiek ustał . Uciekaliśmy w popłochu , Uprzedam z góry : niczego nie braliśmy , nie paliliśmy , nie piliśmy. Prosze o poważne potraktowanie i jakąś interpretacje.

tak echo niesie ,ja byłam raz na pobliskiej górze w mojej okolicy,tez z dala od ludzi ,zwierząt ,cisza całkowita i też słyszałam . Chyba nie sądzisz ze aniołek wam nad uszami zaśpiewał?:D

z bratem na kocyku było fiku miku

Też tak sądziliśmy . Dlatego posuneliśmy sie do tego , że wczoraj wybraliśmy sie do jedynego kościoła w naszym miasteczku . I zapytaliśmy czy w niedziele robia pogrzeby. Stwierdził ze absolurnie nie.

przecież nie tylko na pogrzebach się śpiewa te piosnkę :o

Tylko na pogrzebach , a gdzie niby indziej ?