Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny jak traktujecie dzieci z rodziny gdy są u was?

Polecane posty

Gość gość

Pytam, bo już sama nie wiem co mam robić.Obecnie jest u nas córka mojego brat ma 5 lat, moje dzieci w wieku 3i 6 no i mamy problem. Corka brata nie słucha się nas, nieładnie się odnosi do moich dzieci itp, moje dzieci nie sa tak rozpuszczone, a ona ciąłg e ma jakieś ale, albo histeria, albo ryk, a wszystko na oczach dzieci. Normlanie bym ją spacykikowała w minutę, ale mam jakieś opory, przecież to nie moje dziecko, potem będzie żaliłą się do rodziców itp, ma być u nas do piątku jeszcze, ale mnie powoli zaczyna wyprowadzać w równowagi. Trakotwać ją jak moje, czy ejdnak cackać się jak ze śmierdzacym jajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ci skzodzi krzyknąć na dziecko,lub dac kare, odeslac do pokoiku na uspokojenie się? bic nie bij, ale ukarać , skarcić słownie wręcz MUSISZ , bo to twój dom i twoje zasady, jets pod twoja opieka i pod twoim tymczasowym wychowaniem. Bierze dziecko w garść i pokaz jej ze TY akurat nie dasz sbie na glowe wchodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w takich sytuacjach potrafie przemowic do rozsądku. Ostrym tonem zwrocic uwagę , do pokoiku wyslac , a nawet mala kara i tez bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moich nie biję, ogólnie nie biję dzieci, ale kary, zakazy , zasady mają. Ona jest totalnie rozkapryszona, nie moge o nic zapytać, bo mi odpiwiada: przestań mnie meczyć pytaniani, zwrócę uwagę i ryk, odsyłąm aż się uspokoi, histeria. itp, itd.NA zakupy nie mozę z hią iść, bo cyrk robi, to sa zdecydowanie wazniejsze probelmy, niż takie zwykłe ogarnianie dziecka.Odrwaca sie placami, gdy coś do niej mówię.Moje też mają bunty, fazy, ale absolutnie nie ten poziom, dlatego pytam.Niechodzi o zwykłe codziennie wychowanie, ale o bardziej zdecydowany zakres jej trakotwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na moje działają zakazy, zwracam uwagę, nie powtarzam, mówię co będzie jelśi tego o co proszę niezrobią i zazwyczaj robią, jak mają bunt to robię to co zapowiedziałam. Moze też nei wszystko lubią do jedzenia, ale bez plucia, odpychania talerza i nie wymuszają, bo wiedzą, ze im to nic nie da. Z nią jest inaczej, jak powiem głośniej zaczyna wyć, jak odsyłam na chwilę do pokoku, aby się uspokoiła dostaje histeri, jej nic nie możńa powiedzieć, zwracać uwagi, bo albo ryczy, albo szaleje albo robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ukróć to dla swojego dobra, bo patrzą na to Twoje dzieci, a co jak co, a akurat takie zachowania dzieci łapią szybko. Jest w ogóle możliwość (teoretyczna) żeby ją odesłać? Powiedz stanowczo, że jak nie będzie cię słuchać – wraca do rodziców. Chociaż skoro ona bez rodziców zachowuje się tak karygodnie, to musi być rozpuszczona do cna. Dzieci są niegrzeczne przy rodzicach, ale przy innych osobach? Oczywiście były to ostatni raz kiedy ją bym gościła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge jej odesłac, ani komuś z rodziny przekazać, a tym moim rodzicom, bo nie mam w chwili obecnej tatkiej opcji.Ona wie,ż ejej do domu nie odeśclę, a babci niema . Chodzi mi dziewczyny tylko oto, czy moge ostrzej ją traktować, w taki sposób, aby mi nie utrudniała domowego rozkładu dnia, czy jednak nie, bo to nie moje dziecko,a potem będzie się załiła po rodzinie itp. Tylko taki mam dylemat, co do tego jak sobie z nią poradzić, to spokojnie dam radę, tylko chodzi o granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
traktuje jak smierdzace gowno. mój siostrzeniec po rozwodzie rodzicow robil takie cyrki jak: -wyrzucal mnie z kibla(mialam zaparcia w 7 meisiacu ciazy) tzn ryk wychodz wychodz -czulam jakby mi chcial nasrac na bialy dywan i wrocic do wawy -budzil mnie lazeniem o 7.30(nei spalam w ciazy od 4 rano do 6.30 zawsze) a kladlam sie o 24. -robil sceny a na wigilie polamal oplatek. dodam ze to dom moich rodzicow i ja oficjalnie odmowilam zajmowania sie dziecmi, jak na noc byl drugi od brata to obaj spiewali piosenki o pedalach na balkonie i wyzywali sąsiadki. byl cyrk. jedynie bratanice chetnie wezme, bo ma 8 lat jest mila nie przeszkadza i zabawi mojego 4 letniego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci z rodzinny i "obce" ( koledzy , sąsiedzi itd ) traktuje tak samo jak moje. Jeśli mają u nas przebywać to obowiązują nasze / moje zasady. W innym wypadku jeśli dziecko jest naprawdę nieusłuchane - nie godzę się na częste i długie wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicjazzzzzz
Pieresze co to bym zadzwonila do rodzicow dziecka i pogadala. To bliska rodzina wiec rozmowa nie powinna byc trudna. Wyjasnij jaki masz problem i niech oni zdecyduja czy daja ci zielone swiatlo na upomonanie, krzykniecie czy karanie dziecka a jesli nie to popros zeby zabrali wczesniej bo nie chcesz zeby twoje patrzyly na takie zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz ja ostrzej traktowac, jest pod twoja opieka i musi sie zachowywac wg twoich zasad a nie wlasnych. Oczywiscie nie bic ale krzyknac upomniec, jak histeryzuje to olewac niech placze az zobaczy ze na tobie wrazenia to nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem tego zdania i wcielam w czyn, z e dzieci przebywające pod moją opieka odbierają takie same zasady, nakazy, zakazy, nagany, pochwaly jak moje własne. bez wyróżniania i faworyzacji i tak u mnie ejst. NIE WAZNE CZY MOJE , CZY nie moje. Nabroi, zachowa się zle? ma ze mną do pogadania, jak jest ok to ma takie same przywileje jak moje własne. nie wyróżniam bo to rodzi bunt. kiedy trzeba to nie cackam się, kiedy mogę to jestem super ciocia. Polecam TAK, masz prawo ostrzej traktować dziewczynke, ona tego wymaga i niech widzi z etak samo traktujesz własne kiedy zachowują się zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat i bratowa traktują ją jak 8 cud świata, to typowe bezstresowe wychowanie , uleganie we wszystkim .dzwonić nie mam po co.Ja nawet nie chcę podjemować jakichkolkwie procesow wychowawczych, bo mi szkoda czasu i energiii, ale spacyfikowac bym mogła, tylko mam dylemat. Ona moich zasad nie respektuje, bo nie respektuje w sumie nieczego, no i własnie czy ma ponosić konsekwencje, czy ją olać, jakoś się przemęczyć do piętku, bo będzie afera. Moim dziecim na jej przykłądzie pokazuję, jak nie mozna się zachowywać itp, itd, nie dostaje deserów, za zakaz na bajki a moje to łasuchy, wieć widzą takie kary i na nich to już pada blady strach.Na nią nic ato nie działa, olewa mnie, olewa moje dzieci i naburmoszona snuje się jak burza gradowa,aż w koncu z nerwówo wyje. już mi ciśnienie podnosi skutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajać odnoszę wrazenie,że nie lubisz tego dziecka i się może jej czepiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- zadzwoń do brata i bratowej i powiedz jqak dziecko się zachowuje. Zapowiedz, że albo przemówią dziecku do rozsądku przez telefon albo niech je zabiorą. JEśli powiedzą, ze nie mają jak zabrać to wprowadź swoje metody wychowawcze. Do mnie często przyjeżdża siostrzenica ale siostra zawsze wcześniej ją uczula, że ma się słuchać. Mała jest zwykle grzeczna. Wiadomo jeśli coś zmaluje to zwracam jej uwagę ale jakoś nie muszę sięgac po wyjątkowe środki. Twoja bratanica jest rozpieszczona. Skoro zwykłe zwracanie uwagi na nią nie działa to zastosowałabym odesłanie albo wprowadziła swoje metody wychowawcze- ale ostrzegłabym o tym wcześniej rodziców małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierzcie mi,że dzwonienie nic nie da, oni ja tak wychowują, dla nich takie zachowanie jest normalne, nic nie zrobią i jej nie zabiorą bo teraz nie mają jak.już w styczniu ze mną ustalili kiedy i na ile do nas przyjedzie, tylko ja nigdy na nią nie zwracałam więszej uwagi, nie sądziłam,że to wszystko poszło tak daleko. Widziałam,z ejest rozpuszczona, no ale w końcu każdy rodzic robi jak chce, nikomu do wychowanie się nie wtrąca. Nei doagadam się też nią po dobroci jak z dzieckiem, bo jak tylko tłumaczę, rozmawiam, chcę coś wyjaśnić, ustalić to zaczyna płakać, całkiem bez powodu, bo nie krzyczę, tylko spokojnie pytam. Mam jeszcze opcję wysłania dzieci moich do teściów, tylko ,że ja mam teraz urlop i wtedy będę sidziałą z nią sama w domu, bo mąż w pacy, a dzieci u dziadków, też głupie wyjście, ale chyba tak będzie najprościej.Do dziadków moje pojadę chocby zaraz, i tak miały jechać, tylko póżniej, lubią tam być, a szwagierka ma też 2 w odnym wieku jest już u nich, wieć będzie zabawa.Teściowie są normalni, odpowiedzialni i chętnie zabiorą, juz nawet pytali kiedy mają po dzieciaki przyjechać. Moze to będzie trochę debilne rozwiazanie, ale zdecydowanie mnije nerwów stracę, jeszcze nad tym pomyśle spokojnie.Tak jak jest obecnie to jakis koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój dom moje zasady, koniec 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie wprowadz swoje zasady z bezwzglednym ich przesyrzeganiem. To bliska rodzina wiec moze zostac jeszczenie raz i bedziesz sie meczyc Ona teraz probuje coe udtawic podcsiebie, wie co moze w domu i teraz na tobie testuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam wyżej żebys telefonowała do rodziców- też nie sądzę, zeby to coś dało ale postaw sprawę jasno- powiedz, że nie radzisz sobie z dzieckiem i albo coś zrobią albo zrobisz coś Ty. I w tym momencie możesz zacząć wprowadzać swoje metody wychowawcze- ale rodzice powinni o tym wiedzieć (jeśli nie ustaliliście tego na początku). JAk weźmiesz się za wychowanie małolaty to pewnie już nigdy jej do Ciebie nie przyślą :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Bez patyczkowania się. Broi, marudzi? chwyc za lape i wylot do pokoiku aż się nie opanuje i przestanie brzęczeć. Nie przestrzega zasad? nie ma atrakcji , czy przyjemności za kare Wymachuje na ciebie rękami? to po lapach raz czy drugi . Jest pod twoja opieką wiec i jak najbardziej po części pod twoim wychowaniem. Masz traktować tak samo jak własne dziecko , bo w przeciwnym razie tylko sobie dolki kopiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to przepraszam bardzo czego Ty oczekujesz, że my zadzwonimy za ciebie czy jak. Najlepsze i w zasadzie jedyne rozwiązanie to zadzwonić do rodziców i uprzedzić o swoich krokach bo potem mała naopowiada im takich bajek, że nie będziesz wiedziała w co ręce włożyć jeśli nie mają możliwości zabrania bądź zdyscyplinowania dziecka uprzedź, że zaczniesz działać bo to Twój dom i Twoje zasady. A Ty oczekujesz na forum jak ci już któraś z rzędu osoba dobrze radzi cudu. " Nie ma sensu do nich dzwonić" itp. Ogarnij się autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się ogarnij jak czytać nie potrafisz, nie zadzwonię, bo to nie ma sensu, oni teraz mają znacznie ważniejsze poroblemy na głowie, niż moje uprzedzanie ich co mam zrobić, oni po 2 nie widza prblemu, już o tym piosasałam.Nie mogę jej zabrać, musi u mnie siedzieć do mpiątku i nic tego nie zmieni. Oczekiwałam tylko jednego, obiektywnej oceny, czy traktować jak zgniołe jajko, czy działać radylaniej.Za wszelkie wypowiedzi osób które zrozumiały temat serdecznie dziękuję. Wszelkim wrożkom które snują domysły również dziekuję za uwagę, szkoda na to mojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty ograniczona jestes? Wszyscy Ci pisza, ze masz karcic, karac, skoro to Twoj dom i Twoje zasady a dzieciak Ci na leb wlazi, a Ty dalej brzeczysz, ze nie wiesz, co robic ! Poblazaj jej, niezgulo, dalej a po jej wyjezdzie Twoje dzieci beda z niej brac przyklad, bo jak to-one maja wyznaczane granice, a kuzyneczka nie? Skoro masz dziecaka na przechowaniu, nie masz mozliwosci odeslac, to albo mala beddzie przestrzegala zasad albo niech ma kary. Nie wazne, co naopowiada w domu, bedziesz sie pozniej tlumaczyc i byc moze bedziesz juz miala spokoj z kolejnymi wizytami tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska wypad ze swoim chamstwem z tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
zacytuj mi zdaniem gdzie widzisz chamstwo w moim wpisie? Ty się dobrze czujesz na umyśle? moja wypowiedz jest bardzo kulturalna i sprzyjająca autorce jak ma postępować. Nie pyrtolic się z smarkulą tylko krótko wziąć ją w obroty i bez szemrania pokazac co to znaczy hierarchia w autorki domu , kto rzadzi , co wolno a czego nie wolno i co za lamanie zasad ją czeka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek wyciągaj i stosuj . Na przyszłość -NIE ZAPRASZAJ i finito...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak są u mnie dzieci brata, to ja nie mam żadnych problemów, żeby zwrócić im uwagę. Robię to i dzieciaki mnie słuchają. Tobie Autorko też radzę przywołać pannę do porządku, bo w końcu jest u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×