niech mi ktoś bystry odpowie ,bo jestem tylko po zawodówce

Niech mi ktos wyjasni, bom goopi, dlaczego dopalacze sprzedawane sa jako np. art. kolekcjonerskie albo np. pochlaniacze wilgoci???? Czyli denaturat tez mozna sprzedawac w butelkach z nalepka dla kolekcjonerow? Rozpuszczalnik tez? Nie rozumiem, jak mozna w swietle przepisow sprzedawac cos co nie jest opisane zgodnie z zawartoscia i skutkami dzialania? Bez opisu? Ostrzezen? Itd... Nie ma nikogo bystrego, aby zalatwic problem odpowiednim uregulowaniem prawnym co do mozliwosci handlu takimi produktami? I co z tego, ze w dopalaczach ponoc sa srodki (skladniki), ktore w innych produktach (lekach itp) sa dopuszczone do sprzedazy i stosowania. Skoro ktos wypuszcza na rynek produkt, ktorego sklad jest szkodliwy dla zdrowia lub/i zycia, skoro sprzedaje to pod falszywa nazwa i falszuje przeznaczenie to jaki problem zakazac takiego procederu? Albo sprzedaja oficjalnie nakrotyki, co jest zakazane, albo oficjalnie oszukuja nabywcow - co rowniez chyba jest zabronione? Skoro reklama nie moze wprowadzac w blad? To co dopiero narkotyki tzw dopalacze jako tzw. przedmiotu kolekcjonerskie.