Zaadoptuje dziecko ze wskazaniem. Pokocham jak swoje.

Witam wraz z mężem nie mozemy mieć dzieci. Jest w nas dużo miłości i chcemy się nią podzielić. Zapewniony dziecku wszystko co najlepsze. Jeżeli niestac cię na wychowanie dziecka lub z powodu jakiejś innej sytuacji życiowej chcesz go oddać , zostawić w oknie życia lub wyrzucić :(. To powiez nam swoje maleństwo pokochamy je i zapewnimy prawdziwy kochający dom oraz utrzymanie. Nie chcemy kupić dziecka chcemy je adoptować bo dziecko to nie towar na sprzedaz :(. Mój nr tele 886-850-615 dla zainteresowanych :)

eee to wolę oddać do zakonnic ,przynajmniej języka ojczystego nauczą .

ty zwyrodniała krowo jak śmiesz

kobieto, jak ty piszesz!

a dlaczego nie możecie zaadoptować dziecka w tradycyjny sposób? dlaczego ze wskazaniem? przeszliście kurs dla rodziców adopcyjnych? ile macie lat?

Do kursu będziemy właśnie podchodzić czekamy na liście oczekujących. Po prostu dzięki adopcji że wskazaniem szybciej można przysposobic dziecko i cieszyć się rodzicielstwa. W ośrodkach nadziecko czeka się nawet kilka lat. Wypraszam sobie aluzje.Mamy po 30 lat.

po kilka lat się czeka jak się chce niemowlę, jak starsze dziecko to znacznie krócej. Jak w was tyle miłości to adoptujcie starsze dziecko, w czym problem? a wy sobie chcecie przebierać, wybierać :O

Każdy chce jak najmniejsze dziecko a nie podchowane.Wtedy nie nawiążesz tak bliskiej relacji z dzieckiem.Dlatego najlepiej niemowlę.Więc ja rozumiem autorke.Gdybym nie mogła mieć dzieci,też bym chciała noworodka.

ja sie też temu nie dziwię. Przecież adoptując starsze dziecko to nie można się w pełni cieszyć w całości procesem jego rozwoju, jest się okradzionym z tych magicznych pierwszych lat jego życia których kobieta najbardziej pragnie kiedy chce zostać matką

A ja się w sumie nie dziwię temu, że ktoś chce się zdecydować na adopcję ze wskazaniem. W Polsce proces adopcji jest nieciekawy. Czeka się długo a dodatkowo, niestety, zdarza się, że ośrodki ukrywają przed rodzicami adopcyjnymi różne istotne fakty, jak choćby takie, że matka dziecka była alkoholiczką. I wybaczcie, tak jak ja wiem, że moje własne dziecko może być chore, tak nie chciałabym brać na siebie odpowiedzialności wychowania dziecka obciążonego np FAS.

Ja też autorkę rozumiem. Nie chciałabym adoptowac kilkulatka, nie mówiąc już starszego. Natomiast adoptując noworodka/niemowlaka można je wychowac i pokochac, jak własne. Świata nie zbawimy.