męskie fantazje

usiadłem przed kompem na kafe, ze szklaneczką glenfiddicha i zacząłem zastanawiać się, nad tym, że od 3 lat nie byłem z żadną kobietą. Jak wiadomo po nitce do kłębka.. wpadłem w sieć kosmatych myśli i zaraz potem pomyślałem o tym, że nie jest prawdą, iż na świecie nie ma uczuciowych, romantycznych mężczyzn. Siedzę przytłoczony na Mazurach w drewnianym domu w lesie. Rozpaliłem w piecu i kominku, starym z płyty i poczułem nieodpartą chęć spędzenia z kimś miłej nocy, tu w tej ciszy. Żeby wszystko stało się po powrocie z leśnej wycieczki tudzież pobytu nad jeziorem, żeby złapał nas deszcz, by było jeszcze ciekawiej. chciałbym wrócić z Nią, do tego domku zakrywając swoją koszulą, rozpalić ciepły ogień i podać herbatę ze wstawką, potem wino.. mógłbym siedzieć z nią na kanapie pod kocem, dyskretnie dotykając jej dłoni lub innych części ciała, pod jakimkolwiek pretekstem, zbliżać się z każdym kolejnym krokiem, by w końcu poczuć się na tyle pewnie aby móc ująć jej twarz w dłonie i delikatnie pocałować, chciałbym wąchać jej włosy, muskać ustami szyję, zdjąć powoli ubranie by móc całować całe jej ciało. Pieściłbym jej piersi, ssał sutki, zszedłbym niżej, powoli, by dostać się w końcu do jej kobiecości, którą również całowałbym z wielkim zaangażowaniem, przesuwałbym językiem wzdłuż całej jej długości, lizał intensywniej i mocniej by zaraz potem znów zwolnić tempo. Chciałbym wejść w nią powoli i posuwać się w niej lekko i miarowo, patrzeć jak pręży swoje ciało i z rozkoszy uchyla usta, chciałbym chwycić ją za biodra, by przysunąć ją mocniej do siebie, chciałbym kochać się długo, podniecać się świadomością, że właśnie doszła i samemu zakończyć głęboko w niej. Jakie pierdoły :P podobno sprite gasi pragnienie

rozstaliśmy się ze wzgledu na moją pracę. w zasadzie ona odeszła.. i właśnie teraz zdałem sobie sprawę, jak dużo mi przez to umknęło, dalej umyka bo na Mazurach też jestem służbowo :)

Sprite zawiera cukier;kiepski strażak z niego.

to chooy bombki strzelił

jest lipiec,nie czas na choinkę:)

w lipcu czas na lipę, jeszcze gorzej.

zapach lipy jest cuuudny;u mnie rosną lipy i kiedy wiatr przynosi ich zapach,czuję słodkość :)

tak, to racja.. miło czuć kwiat lipy szczególnie ciepłym wieczorem ;)

...i nocą... :)

nocą, wszystko est bardziej niesamowite ;) to oczywiste

zapachy są niesamowite zawsze,ale nocą chyba faktycznie mocniej "docierają"

rozmarzyłem się myśląc o lipie ;) Wyszedłbym ale na dworze deszcz pada.. i zimno, a tu w środku chociaż ogień przygrzewa ;)

jeszcze bardziej a i tak już ze mną źle :)

chyba nie tak źle,skoro się uśmiechasz :) Mazury, zawsze kojarzą mi się z plagą komarów:O u mnie przestało padać przed kilkoma godzinami

zaskoczę cię, że nie widziałem jak dotąd żadnego komara, a siedzę tu od 3 dni :)

nie zaskoczyłeś mnie:)nie byłam nigdy na Mazurach,tylko skojarzenie mam takie;) kocham Bieszczady i marzę,żeby tam kiedyś wrócić

tak, Bieszczady są bardzo piękne. Przede wszystkim zimą, jest tak nostalgicznie, uwielbiam to uczucie.

góry wg mnie, są najpiękniejsze w sierpniu kiedy lato zaczyna być czuć jesienią i nachodzą człowieka, myśli o przemijaniu;kocham sierpniowe góry

jak o tym mówisz jakoś nachodzi mnie myśl o piosence Norah Jones Back to Manhattan czy jakoś tak ;) mimo, że miasto nijak się ma do gór.. chodzi o to uczucie.

dla jednego miasto ma się nijak do gór,dla innego może przeciwnie...ludzie mają różne skojarzenia:)i fantazje ;)

tak, fantazje są bardzo różne :P Opowiedz więc z czym kojarzy ci się czerwień

mnie się np. właśnie skojarzyło,że noc jest ;)spojrzałam na zegarek i ...nie jest dobrze:P kąpiel i lulu :D

dobranoc :)

p.s czerwone zamszowe szpilki

i jeszcze :"...łoże w kolorze czerwonym....."

jeszcze bardziej gorąco ;)

wolę purpurowy niż czerwony

jakie więc skojarzenie z purpurowym? :P

bielizna i pościel

poza tym ślady...