Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwierzę w obliczu człowieka i vice versa .Popieram !To prawda !

Polecane posty

Gość gość

Jestem dobrze wykształcona i mogłabym, jak większość moich rówieśników, z przysłowiowym palcem w nosie, wyjechać za granicę i już tu nie wracać. Mieszkanie w Polsce to jest świadomy wybór, chociaż szczerze mówiąc, nie wiem co mnie tu trzyma. Chyba nostalgia za polskimi krajobrazami, mową i wspomnienia z dzieciństwa. Bo na pewno nic ze współczesności. Polska ze swoimi mieszkańcami to nie jest miejsce przyjazne do życia dla uczciwego, dobrego człowieka. Polacy mają dziwną, pokręconą mentalność, wybitną skłonność do kombinowania i oszukiwania, poza tym, cóż tu dużo ukrywać, są brudasami i leniami. Poziom moralny naszej „klasy” politycznej oscyluje w pobliżu mulistego dna. Coraz więcej u nas afer, spraw w sądach, rozwodów... O imponderabiliach nie myśli już chyba nikt, ani młodzi, ani starsi, co najwyżej można o nich jeszcze poczytać w książkach albo posłuchać przy okazji obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Coraz mniej jest miłości i przyjaźni, życzliwości i altruizmu, coraz mniej czytamy, rzadko albo w ogóle nie chodzimy do teatru czy filharmonii. Mało kto ma w ogóle chęć na angażowanie się w pracę społeczną, stowarzyszeniową. Nikt nie ma na to czasu, zajęty wyłącznie sobą, wiecznie w pogoni za pieniędzmi, pracą i karierą. Ale tak naprawdę, jak śpiewa Kazik, Polacy nie chcą pracy, tylko pieniędzy. Bo pieniądze są dzisiaj najważniejsze, wszystko inne ma znaczenie podrzędne. Ludzie dla pieniędzy gotowi są poświęcić własne zdrowie i czyste sumienie i zanurzyć się w każde błoto. Ale prawda jest taka, że na końcu, każdego czeka to samo – jesionowy garnitur, do którego nie zabierzemy DVD, samochodów, ani konta w banku. Tak naprawdę zostaną po nas tylko nasze dobre i złe uczynki, tylko to będzie miało po czasie realne znaczenie i mówię to abstrahując całkowicie od wiary katolickiej. Wszystko o czym już napisałam skutkuje brakiem autorytetów i traktowaniem się nawzajem jak śmieci. I gdzież ma być tutaj jeszcze miejsce na szacunek dla zwierząt ? Zwierzęta mają u nas prawa nawet mniejsze niż rzeczy i myślę tutaj głównie o psach, czyli gatunku zwierząt udomowionym najwcześniej ze wszystkich innych, najbardziej wyczulonym na nasze potrzeby, a przez to najmocniej narażonym na cierpienie (nie tylko fizyczne). Polska powszedniość wygląda jednak tak, że pies ma u nas prawo co najwyżej do 20 cm krowiego łańcucha, byle jakiej budy i pustawej miski, napełnianej wodą i kawałkami suchego chleba raz na 2 dni. No i oczywiście „skrócenia” cierpień w razie ewentualnej choroby, w postaci ciosu siekierą albo zadania trucizny (sic!). Zapewnienie zwierzęciu swobody ruchu, opieki weterynaryjnej i godnej, bezbolesnej śmierci przekracza już możliwośc***ercepcji przeciętnego mieszkańca tego katolickiego podobno kraju. Nie będę tutaj rozwodzić się nad innymi problemami: masowym porzucaniem psów w czasie wakacji, celowym ich, bezmyślnym, rozmnażaniem, hodowaniem na smalec, najróżniejszymi formami znęcania się przez pomysłowych zwyrodnialców (np. podpalania, zakopywania żywcem). Króluje okrucieństwo i bezbrzeżna głupota. Obawiam się, że musi upłynąć przynajmniej 100, a w niektórych miejscach 200 lat, zanim to się zmieni na lepsze, zanim mentalnie, a nie tylko geograficznie, dołączymy do Europy. Dlatego ludzie, ze swoją wieczną roszczeniową postawą, bezinteresowną zawiścią, małostkowością i głupotą, generalnie mnie przygnębiają. Wolę przebywać wśród zwierząt. One są niewinne i tak naprawdę zupełnie bezbronne, nawet ci rzekomi psi mordercy: „agresywne” rottweilery, amstafy czy pitt bulle, które są niczym innym jak produktem tępoty i nieodpowiedzialności swoich właścicieli. Głęboko wierzę w sentencję Immanuela Kanta, najprawdopodobniej największego filozofa naszych dziejów: „Możemy człowieka ocenić po tym, jak traktuje zwierzęta”. Nasze stosunki z innymi ludźmi prawie zawsze skażone są interesownością, kunktatorstwem i zależnościami finansowymi. Kontakt ze zwierzęciem jest od tego wolny, a przez to czysty i autentyczny. Stąd wniosek, że jeśli traktujemy zwierzę empatycznie i z szacunkiem, to wynika to z głębi naszej jaźni, wypływa z dobroci i wrażliwości. Dlatego czyjeś podejście do zwierząt jest dla mnie jak papierek lakmusowy, weryfikujący daną osobę - jeszcze nie spotkałam wartościowego człowieka, który wykazywałby wrogość lub choćby obojętność do czworonogów. Oczywiście zdaję sobie świetnie sprawę, że poglądy jakie głoszę są niepopularne i wybitnie niepoprawne politycznie. Jestem też pewna, że takie moralizatorskie przemowy nie wywrą absolutnie żadnego wrażenia na ludziach podłych, okrutnych i zakłamanych. Podobnie zresztą jak kazania z ambony, policja, sądy i wyroki. Zawsze byli, są i będą ludzie źli i nie ma na to rady. Jedyne co pozostaje mnie i osobom mojego pokroju (sympatycznie określanym jako „oszołomieni ekolodzy”), to nie zważanie na to i codzienna mrówcza praca. Dlatego właśnie założyłam to Stowarzyszenie – aby ratować zwierzęta i dzięki temu codziennie wieczorem móc bez wstydu spojrzeć w lustro, pomimo, że należę do gatunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawy wywód ;) nawet dwa nowe słowa poznałam - imponderabilia i kunktatorstwo Ja jednak myślę,że wcale nie jest u nas tak źle a w każdym razie nie sądze,żeby gdzie indziej było o wiele lepiej. Skoro dołuje Cie to co tu sie dzieje z psami ( mieszkasz chyba na wsi,że tak podle psy są traktowane - w mieście ludzie sie troszczą,nie przywiązują do łancuchów,regularnie dokarmiają) to co dopiero byłoby w Chinach,gdzie psy są tylko do jedzenia. Widziałam nawet filmik z psami w klatkach czekającymi na rzeź :( Poza tym no właśnie..mięso. Niemal wszędzie ludzie je jedzą,czyli wszędzie są obozy koncentracyjne dla zwierząt,u Chińczyków to są psy a u nas świnie,krowy,kury co wcale nie jest lepsze. Mówiąc o szacunku do zwierząt zazwyczaj chodzi nie o wszystkie zwierzęta tylko o te niektóre,a reszte sie pomija milczeniem bo przecież "jedzenie mięsa to co innego". Mam inne zdanie na ten temat,jak już chodzi o zwierzęta to biore pod uwage nie tylko psy i koty ale wszystkie inne też. Akurat psy są faworyzowane przez większość ludzi,zdecydowana większość osób jakie poznałam lubi i szanuje psy i koty. Może jakaś część sie nad nimi znęca ale za to druga część pomaga,dokarmia obce zwierzaki,pomaga znaleźć domy,a także sama ma zwierzęta o które sie troszczy i je kocha. Stosunek obojętny tęz nie jest taki zly,nie każdy musi chcieć mieć psa,byleby nie krzywdzić. Znam osobe bardzo fajną i wartościową która zwierząt nie lubi. Ale po prostu nie lubi,nie,że je krzywdzi. Skoro nie lubi to nie chce mieć psa. I trudno,ma do tego prawo. Jeden nie lubi ludzi drugi psów. Co do ludzi no to też nie ma co generalizować,że brudasy,że interesowni,że podli . Jeden taki drugi za to czysty,dobry,miły. I tak też jest pewnie wszędzie. W każdym kraju spotkasz róznych ludzi,jednych fajnych innych nie. Normalne Biblioteki,teatry i filharmonie nadal istnieją co znaczy,że jednak ktoś z nich korzysta. Ja akurat nie byłam w filharmonii a w teatrze tylko kilka razy. Głównie dlatego,że jest drogo. Ale za to ksiązki bardzo lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
politycy też wszędzie są podobni,bywają gorsi niż u nas,ale raczej wszyscy i tak między sobą współpracują...trzymają ze sobą :p oczywiscie nie przyznają sie do tego ale to wiadomo życzliwych ludzi jest sporo :) zapewne uczciwych i dobrych też. weetarianizm niestety też jest uważany za oszołomstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie powinni siedzieć w tych klatkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do założycielki tematu - jesteś wspaniałym człowiekiem, chciałbym kiedyś poznać taką osobę, zakochać się w niej i razem spędzić życie. Na razie niestety już dwa moje związki się rozpadły przez moją wrażliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szarik
si calafon... ekosystem jest juz tak wypaczony,ze lepiej nie miec zony...i rozmawiac z ryba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....żony też są różne....zależy w jakim środowisku wzrastała...podobnie się to ma do ludzi szanujących zwierzęta czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałem odpisać autorce, i coś wyjaśnić ale to idiotyczne forum uznało moją treść za SPAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tutaj nie można napisać we.getarianin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×