Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój partner i obiadki u jego byłych teściów

Polecane posty

Gość gość

Mam partnera rozwodnika, ale nie wiem, czy jego zachowanie nie powinno mnie niepokoić. On na każdą niedzielę zapraszany jest na obiad przez teściów lub jakieś grillowanie itp. Z teściami ma bardzo dobry kontakt, z byłą żoną się przyjaźni- ale to akurat w porządku, bo mają wspólne dziecko. Tylko, że ja każdy weekend spędzam sama. On od pon. do piatku pracuje, po pracy jest zmęczony, więc nie ma szans na wyjście gdziekolwiek. W sobotę jedzie do żony, by pobyć z dzieckiem, wraca ok 22:00 w niedzielę jedzie do teściów na obiad i potem siedzą razem na działce przed domem i też wraca ok. 22:00. Tak jest tydzień w tydzień, a razem jesteśmy już 14 miesięcy. Chciałam dziś wyjść z nim na piwko, ale on nie ma czasu, bo kilka dni temu dzwoniła teściowa, ze dziś basen na ogródku rozkładają, a potem grilla robi ze szwagrem. No i guzik z naszego wyjścia. Gdy mam fochy o to, on nie rozumie, twierdzi, ze jestem egoistką, bo to jest jego rodzina, a on z teściami i szwagrami rozwodu nie brał, a poza tym, to bardzo są ze sobą zżyci. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Czy powinnam wymagać, by dla mnie poświęcił swoje relacje z rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet wigilię tak spędza. Szybko je w domu ze m,ną, potem wsiada w samochód i jedzie do swoich rodziców, a od swoich rodziców jedzie do teściów i z nimi idzie na pasterkę. Po wszystkim wraca w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Ciebie w tej relacji miejsca nie ma.. nie pozwololabym sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Początkowo mi to nie przeszkadzało, bo cenię sobie rodzinne dobre stosunki i imponował mi mówiąc, że dla niego rodzina jest najważniejsza, ze zawsze dba o dobry kontakt z rodziną i poprawne relacje. Nie wiedziałam, że aż tak to wygląda! Ale- co najdziwniejsze, to on jest taki tylko w stosunku do rodziny swojej ex żony. jego matka z ojcem wciąż narzekają, ze o nic nie mogą się go doprosić. Są bardzo schorowani, prosili go, by im przedpokój wyremontował- maleńki przedpokoik, powiedział, ze nie ma czasu, ze jest zapracowany, a dwa tygodniw później wyremontował pół mieszkania teściom! Rodzice i ja nie możemy się o nic go doprosić, ciągle nasze sprawy odkłada i jest na każde zawołanie tych byłych teściów i tej byłej żony, która od niego wymaga, ze skoro wziął z nią rozwód, to teraz on ma dbać, by jej i dziecku nic nie zabrakło. Ona nie ma samochodu, więc po zakupy to on ma im jeździć. Książki do szkoły dla dziecka też on ma spisać i kupić mu. O rozwód on wystąpił, dlatego ona ma ciągle roszczenia w stosunku do niego. Ponoć strasznie przeżyła jego odejście kilka lat temu. Musiał jej solidnie zapłacić, by mu rozwód dała- dał jej 10 tysięcy, bo inaczej nie zgodziłaby się na rozwód. Do tego tak się umówili, że mimo rozwodu ma dbać o nią i dziecko, zawozić ich wszędzie, bo skoro z rodziną nie chce być, to ona mu nie odpuści za to, ze rozbił rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, pisząc, ze mi to nie przeszkadzało, mam na myśli okres, kiedy znałam to tylko z jego opowieści, bo poznałam go będąc za granicą w pracy, on był w Polsce, ja tam jeszcze przez kilka miesięcy. Opowiadał tak wspaniale o wartościach rodzinnych, które ja także sobie cenię, że zaimponowało mi to. Nie sądziłam, ze to tak tragicznie wygląda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do rozwodu doprowadził on, po ponoć nie czuł się szczęsliwy w tym małżeństwie i wyczytałam w papierach, ze jego ex... biła go! Nawet były tam wyniki obdukcji lekarskiej! A biła go, bo zbyt dużo pije i po alkoholu bywa agresywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie jego dziecko też cały czas mówi, że mama ledwo z pracy przyjdzie to natychmiast butelkę wina otwiera. Nie jest to typ wstrętnej alkoholiczki, a kobieta na stanowisku- elegancka, która po prostu za dużo pije od lat i wtedy bywa agresywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego dziecko opowiadało mi ostatnio, że mama wypiła sobie będąc u dziadków na urodzinach i taką awanturę urządziła, ze zepsuła całe urodziny, więc wierzę w te rzeczy, przeczytane w papierach rozwodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie służysz mu do ogarnięci a domu a tak na serio rozmawiacie w ogóle ze sobą ? czy też czasu nie ma? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi to dziecko mówiło, że nie lubi, jak mama ciągle krzyczy na tatę i tata musi robić wszystko, co ona zechce. Dziecko ma 10 lat i też cierpi w domu tej matki. Ja namawiałam partnera, że skoro wie, że matka popija przy dziecku, że nie raz się też tego dziecka czepia, to czemu nie stara się, by dziecko zamieszkało z nami. MIałoby u nas swój pokój, ja jestem kobietą, więc bym się nim zajęła. On odparł, ze ex żona chyba by go zabiła. Dziecko już do psychologa chodzi przez tą matkę- jest znerwicowane, zalęknione. Do mnie się zali, gdy przyjeżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On kocha żonę gdy jest trzeźwa.Gdyby nie piła,to on by do niej wrócił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłoś to na policję,że matka alkoholiczka.Wtedy sąd przyzna dziecko ojcu.Napisz najlepiej anonim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy rozmawiamy? Rozmawiamy, ale to w ogóle małomówny typ człowieka i chyba jedynym tematem, o jakim chce rozmawiać, jest polityka. na inne niż polityka i praca tematy nie za bardzo chce rozmawiać. Tak jest wszędzie i ze wszystkimi- co z kumplem przystanie, to zaczyna tylko o polityce nawijać i o trudach swojej pracy! No, o dziecku też czasem coś powie, albo, ze pospierał się z teściową o jakąś aferę w polityce. Monotematyczny jest bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat z tego, co wiem, to jej picie mu nie przeszkadza, bo nie raz pytałam. Dla niego większym problemem jest to, że ona po wypiciu lubi innemu do łóżka wskoczyć, bo nie raz wracając z pracy ją w łóżku z innym nakrył. Też początkowo myślałam, ze alkohol, ale odparł, ze to pół biedy, że problemem największym nawet nie jej agresjka była, a to, ze po pijaku z kazdym panem w krawaciku pójdzie. Ponoć go kiedyś zaraziła jakimś świństwem wenerycznym i musiał się leczyć. Czy ją kocha- nie wiem, ale powiem tylko tyle, że musiałby być niezłą szmatą, by kochać tak zeszmaconą kobietę., która do ich własnej sypialni kumpla z pracy przyprowadzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro był w stanie dać jej pieniądze, by dała mu rozwód szybko, to wnioskuję, ze jej nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego z nim jestem? Bo go kocham, bo walczył o to, bym z nim była, powiedział, ze pragnie związku ze mną, ze jest wreszcie ze mną szczęsliwy i czuje się szanowany oraz ma stabilizację i upragniony, ciepły dom. MLiczę też na to, ze może on w końcu podejdzie do tego inaczej, że wywinie się z tych dziwnych układów z tamtą rodziną. Ale głównie jestem z nim z miłości. Nie dla pieniędzy, bo zarabiam sporo więcej od niego- on zarabia 1000 zł miesięcznie, nie ma nawet stałej umowy. Z tego 300 zł alimentów płaci, więc bogaty nie jest. Pokochałam go jako człowieka. Sama wychowałam się w domu dziecka i dlatego szanuję to, co dał mi los, bo w dzieciństwie życie mnie nie oszczędzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aja myślę,że on jest z Tobą ze względów finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Nie wierzę, no nie wierzę, że to prawda. Przecież on się z nią nie rozwiódł, to tylko na papierze i po to, aby mógł się spokojnie wyprowadzić i nie patrzeć z kim ona sypia. Bo tylko to mu przeszkadzało. Nie alkoholizm, nie bicie, a kochankowie. Głupie gadanie, że z teściami, ze szwagrami rozwodu nie brał. No pewnie, że nie. I nawet dobrze jak te relacje po rozwodzie pozostają poprawne, ale POPRAWNE, a nie zażyłe. W jego życiu nie ma miejsca dla ciebie, taka prawda, bo on ciągle tkwi w małżeństwie. Dobrze mu z tobą, jest szczęśliwy? Bo ty go nie zdradzasz, tak jak jego ex, więc rodzinę ma tam, a tu... kochankę, i to całkiem legalnie, bo przecież się rozwiódł. No, nieżle się urządził, tylko pozazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaamaaaaaa
nie rozumiem tylko czemu on jeździ tam sam, a ty zostajesz w domu. tzn ja rozumiem ale ty chyba nie. traktuje cie jak obca osobe. ma swoja rodzine i rodzine ex i ciebie tam nie dopuszcza. ty do niej nie nalezysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cwany facet!Ty go utrzymujesz skoro on ma tylko 700 zl.miesiecznie.Zapewne wydaje te pieniądze na syna,na paliwo,piwko itp.Gołod***ec,darmozjad i pasożyt.Żadna by takiego nie chciała.I jeszcze Cie lekceważy,bo zamiast spędzać weekendy z Tobą,jeździ do byłej.Super!:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ty głupia mu na to pozwalasz? moga sie lubiec ale spedzaniw kazdego weekendu z byłą zona to nie jest normalne ty nie wiesz co oni tam robia,jestes głupia i naiwna i takiego bym kopneła w d**e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego z nim jestem? Bo go kocham, bo walczył o to, bym z nim była, powiedział, ze pragnie związku ze mną, ze jest wreszcie ze mną szczęsliwy i czuje się szanowany oraz ma stabilizację i upragniony, ciepły dom. xxx co ty pieprzysz??? on z tego twojego niby upragnionego ciepłego domu spieprza, kiedy tylko może do byłej - ale z ciebie zdesperowana idiotka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet pomijając wszystkie wątki dotyczące relacji w ich rodzinie, Ciebie nie ma w tej rodzinie. nie ma Cię w jego rodzinie. on Ciebie nie akceptuje, nie martwi się jak się Ty czujesz, nie pragnie spędzić z Tobą wolnego, święta, weekendu. jego rodzina jest tam. Ty jesteś do seksu i do pieniędzy no i dachu nad głową. mieszka on u Ciebie? zarabia ochłap, je za free. pierzesz mu skarpetki, majtki? niech pakuje w torbę i wozi do teściów, niech oni mu piorą. naprawdę, marnujesz się i z Twojej miłości nie ma i nie będzie nic. was po prostu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrzcie! jak to się dziewuszysko poniża byle by tylko mieć namiastkę "bycia w związku" - żałosne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Początkowo on chciał, bym jeżdziła z nim do tych teściów, ale gdy zaproponował im przez telefon, ze chciałby im kogoś przedstawić i wpaść ze mną na grilla, to oni się nie zgodzili. Później mu tłumaczyli, ze sa katolicką rodziną i oni nie dopuszczają takich relacji, skoro on nie ma rozwodu kościelnego, a tylko cywilny. Z tego, co wiem, to rodzina jedna z tych bardzo katolickich, co się modlaą prtzed każdym posiłkiem i co niedziela do kościoła chodzą. Także oni nie są nastawieni do mnie przyjaźnie i nie chcieli mnie poznać, więc dlatego on tam jeździ sam. Ta rozmowa była chyba tydzień po tym, jak zamieszkaliśmy razem. Przedstawił mnie swoim rodzicom, oni mnie przyjęli ciepło, opowiadali, jaka ta była synowa jest okropna i ze cieszą się, ze on wreszcie znalazł normalną kobietę. Tylko, że oni też wciąż do mnie wydzwaniają z żalami, że ich syn raz w tygodniu wpadnie po pracy i godzinę posiedzi, że w niczym im nie pomoże, a on są chorzy. To ich jedyny syn. Ich również zaniedbuje, za to z nadmiarem dba o kontakty z tamtą rodziną. Rodzice jego są bardzo dobrzy, miał wspaniałe dzieciństwo i młodość. Ale on im wszystkiego odmawia, on jedynie nie potrafi się sprzeciwić tamtej rodzinie- normalnie jakby był jakiś zaczarowany przez nich. On do kościoła nie chodzi- jest niewierzący, ale gdy jest tam w niedzielę, to mówią, że idą do kościoła i ze on ma iść z nimi, to idzie i modli się, jakby był wierzący! Namówili go na spowiedź, to on szukał księdza, który daje rozwodnikom rozgrzeszenie! A podkreślam- on jest niewierzący! Przed tamtą rodziną udaje wielce wierzącego, jak mu mówią, by się wyspowiadał, to idiota po internetowych forach szuka parafii, w którek ksiądz rozgrzesza osoby po rozwodach! Normalnie, jakby miał zrobione pranie mózgu!!! Jego rodzice ostatnio nagadali mu o to, to zrobił im awanturę, zę on wszystko z własnej woli i jak chce, to potrafi im odmówić! No widziałam ostatnio, jak potrafi! BYł po nocnej zmianie- przemęczony, leżał w łóżku już w piżamie rano, a tu telefon, ze szwagier czegoś potrzebuje- chyba wiertarki. Tak ten wyskakuje z tego łóżka, ubiera się i leci do szwagra. Wrócił wieczorem, bo się okazało, zę szwagier nie tylko potrzebował wiertarki, ale zaciągnął go do roboty! Ja nie znam tych ludzi, ale on zachowuje się, jakby miał mózg wyprany! Gdy matka dzwoniła- też był po nocce i prosiła, by jej załatwił sprawę urzędową, to nakrzyczał na nią, że jest przemęczony, ze ona tego nie rozumie, ze wrócił z nocki i zaraz idzie spać. No i matce nie załatwił nic. Jego matka często płacze z tego powodu, bo czuje, zę jej syn dla jednych zrobi wszystko, a dla nich- rodziców nic. Ja czuję się tak samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozpisuj się - już wszyscy wykminili że to prowo daję 3/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
To co ci tu ludzie piszą to nie jest miłe, ale niestety prawdziwe. Uświadom to sobie. Przyjmij do wiadomości, przemyśl i podejmij jakąś decyzję, a decyzja może być tylko jedna KONIEC tego "związku", bo to do niczego nie prowadzi. Ty siedzisz w tym i patrzysz na to innymi oczami i co innego widzisz, ale przejrzyj na oczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego rodzice naprawdę sa dla mnie wspaniali, dają mi namiastkę domu, którego nigdy nie miałam, pragną, byśmy byli rodziną. Ja wychowałam się w domu dziecka, od początku mogłam liczyć tylko na siebie. On nie mieszka u mnie- wynajmujemy kawalerkę wspólnie. Mnie nie stać na zakup własnego mieszkania. Sama zarabiam 2.300, nie jest to majątek. Mam już prawie 30 lat. Nie akceptuje mnie tylko rodzina od strony jego ex żony, natomiast jego rodzina- dalsze ciotki też są bardzo za mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co ty? jaki koniec? przecież kiedyś tam powiedział, że kocha! a swoja drogą to jak trzeba być zdesperowaną, żeby taką szmatę z siebie robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×