Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo proszę o słowo

MÓJ chłopak awanturuje się o wszystko POMOCY!!!

Polecane posty

Gość bardzo proszę o słowo

Kłotnia o to, że wychodzę na dwór z dzieckiem, codziennie pyta gdzie konkretnie byłam ile czasu, z kim rozmawiałam itd itd. Kłótnia o to, że wyjdę na dwór z psem. Jestem z psem pod oknem, rozmawiam z sąsiadkami( 2x się zdarzyło po 10 minut), gdy wracam awanturuje się, że paraduje, po co w ogóle wychodzę itd. Kto stał na klatce( chodzi o sąsiadów). Powiedzcie dlaczego człowiek tak może się zachowywać? Nigdy nic złego nie robiłam, chodzę jak w zegarku, z licznikiem dosłownie...... Codziennie płaczę, bo czepia się o wszystko. O ubranie, o to że chodzę z dzieckiem do rodziców( jedyne osoby z którymi przebywam, bo koleżanek nie mam, wiadomo). Jak postępować z takim człowiekiem?:( tyle lat razem..i zero zmian:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu tak robi? pewnie jest zaborczym,zakompleksionym typem i ciągle boi sie,ze jak wyjdziesz gdzieś bez niego to go zdradzisz...bo inaczej nie czepialby sie ubioru (zapewne ze zbyt wyzywający) i tego ze wychodzisz. Nie ufa Ci i nie uwaza sie widocznie za godnego Ciebie faceta,boi sie,że ktoś Cię mu zabierze. Nie wiem czy warto sie męczyć z paranoikiem,związek to nie ma być więzienie. Jeśli sie nie zmieni,nie pójdzie leczyć,nie zrozumie,że przesadza to w końcu nie wytrzymasz tego dłużej i słuśznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdontxtouch
uwierz mi koleżanko, jestem jeszcze młoda, nie mam dziecka ale mam podobnie! i to naprawde nie wróży nic dobrego, nie pozwól sobie trzymać się na smyczy, bo za 20lat nie wyjdziesz nawet wynieść śmieci, to jest właśnie najgorsze, że osoby które kochamy najbardziej nas tak ograniczają.. to chore, zazdrość zazdrość, musisz z nim porozmawiać na poważnie, bo kiedyś wstaniesz rano i pomyslisz, że nie jestes szczęśliwa... i co wtedy, dojdzie do rękoczynów? miłość to także wolność, zaufanie, to nie trzymanie drugiej osoby na smyczy, tylko wiara i zaufanie że druga osoba nas nie zrani. Nie płacz, nigdy przez niego nie płacz, dasz mu tylko satysfakcje, że 'jest górą' mam bardzo podobnie, i chociaz sama nie potrafie sobie pomóc i czuje się jak w klatce, Ty staraj się o jak najlepsze zycie dla ciebie..zacisnij piesci, zacznij byc oschla dla niego, niech widzi, że coś jest nie halo, i wtedy powiedz 'EJ NO, COŚ MI SIE NIE PODOBA' musisz być pewna siebie, bo jesli wyczuje twoja slabosc to zawsze tak bedzie. trzymaj się, i porozmawiaj z nim jak najszybciej, bo to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×