Lubicie to robić w ...???

W ekstremalnych warunkach, np. w łazience, w pracy, w samochodzie ?

łazienka, samochód to żadne ekstremalne warunki. Praca już bardziej. Moje miejsca to w czasie jazdy PKSem, w przymierzalni, pod oknami jakiegoś szpitala (ze 20 osób to oglądało przez okna, ale nikt mnie tam nie znał), podczas zwiedzania pewnego zamku, na starej poniemieckiej kuchni węglowej (oczywiście zimnej), w jeziorze przy pełnej plaży.

Hardcorowo:P

Mój najfajniejszy numerek to za kościołem podczas ślubu brata.:-)

dobre z tym kościołem:)

Facet tak mi się podobał że nie mogłam się opanować. Wiec wyciągnełam go z kościoła... Oj to były czasy.:-)

Ja w samolocie w kiblu.**

A jeszcze mi się przypomniało jak moja partnerka dopuściła się na mnie rękoczynów na cmentarzu, na takim oddalonym sektorze ale byliśmy osłonięci żywopłotem. Ten od seksu pod szpitalem ;)

Niby jakim cudem w WC w samolocie. Tam jest tak mało miejsca że jedna osoba ledwo się mieści.

Tak w samolocie- na stojąco, przy ścianie...tak na szybko...:P

No w kiblu w samolocie na pewno bym nie skończyła.

szkoda, że nigdy nie trafiłam na taką parę idiotów, od razu bym wezwała kogoś z ochrony sorry, ale publiczne miejsca nie służą do uprawiania seksu i inni nie życzą sobie takich widoków

a na fotelu dentystyczny z asystentką stomatologa ktoś miał numerek ? bo ja tak :) Piszę poważnie

roochanie się przy ludziach jest obleśne :O to już kompletne zezwierzęcenie, już nawet plemienne dzikusy jak chcą się seksić szukają ustronnych miejsc

Na fotelu dentystycznym jeszcze nikogo nie zaliczyłam. Ale super pomysł na pewno zrealizuję dzięki za podpowiedź.:-)

poszła won stąd, ty stara sgnuśniała raszplo. Na pewno podśmierdujesz z farfocla i nawet twój stary już cię nie chce

ta asystentka to była moja panna, przyszedłem po nią do pracy, jak już gabinet był zamkniety, ale numerek na fotelu zaliczony :)

to było do tej co pisała o 18:29 tak na marginesie