subtelny seksizm

czy tez macie takie sytuacje, gdy nie wiecie jak odpowiedziec?podam jakies przyklady - mnie np. ktos z rodziny nazwie pieszczotliwie "c**eczką" dla mnie jest to obrazliwe, ale wiem, ze nie mowia tego zlosliwie - wtedy, gdy ktos traktuje cie z gory bo jestes kobieta np. chce cos zrobic, ale wyrywaja mi z rak "bo kobietka nie moze sie tak wysilac" - gdy ktos w towarzystwie wypowiada sie o kobietach jakby wszystko wiedzial "noo bo wy kobiety tak macie ciuszki kosmetyki itp." - dotykanie niby przez przypadek gdy kogos mijam w drzwiach, to facet okreci mnie wokol siebie i dotyka bioder - "molestowanie" przez rodzine - kiedy bedziesz miala chlopa, dzieci itp. - gdy ma sie gorszy dzien to ktos skwituje cie "a ta ma okres" "a znajdz sobie chlopa bo seksu ci brak"

Tak, ja tam lubię być subtelnym seksista.

mam jeszcze jeden przyklad - ktos automatycznie uwaza, ze ja uwielbiam dzieci i umiem sie nimi zajmowac i czy bym sie nie zaopiekowala

Nie spotyka mnie to często, ale czasem takie sytuacje się zdarzają. Rozumiem, że facet, który np. upiera się by mnie odprowadzić nie ma złej woli, więc się o takie rzeczy nie obrażam. Obrażam się, kiedy ktoś komentuje, że mam bałagan w pokoju, a nie powinnam, bo jestem przecież kobietą (nadmienię, że chodzi o osobę, której wcale nie zapraszałam). Albo kiedy traktuje mnie jak swoją służącą (proszę pokroić ciasto, w końcu pani jest kobietą).

ja doskonale wiem co wtedy odpowiedziec, a tej osobie zazwyczaj jest potem glupio