Jak byście to rozumiały?

Wyobraźcie sobie sytuację.... Facet daje znaki, że mu się podobasz. Flirtujesz, znajomość rozwija się, choć powoli. Ty go nie podrywasz, bo wiesz, ze to on chce zdobywac. Zachecasz go jednak wystarczajaco, by wiedzial, ze i tobie on sie podoba. Nie chce cię jednak poznać, nie interesuje sie tym co lubisz, jak spedzasz czas. Zachowuje sie jakby chciał czegoś więcej, ale tak naprawde nic nie robi w tym kierunku. Co myślicie o takim zachowaniu...?

spierdaczaj idioto ! sram ! :) frajerze

u mnie było coś podobnego ze strony przyjaciela. dałam sobie z tym spokój, jest to żałosne zachowanie.

Ja bym miała nadzieję. ....z resztą nadal ją mam cicho zakochana cztery lata prawie ale co z tego;/

to znaczy ze chce penisa wsadzic i takze ze poznal po twoim zachowaniu ze dasz mu c**y latwo wiec sie nie stara 777 www.youtube.com/watch?v=n08-SNPvLKk

jak mężczyzna jest miły to kobiety od razu sobie wyobrażają związek, o litości, jakby chciał być z tobą to by do tego zmierzał, pohamuj swoje fantazje

Za dużo sobie dopowiadacie. Myślenie typu co on zrobi , gdy ja zrobię to a tamto , oraz dopowiadanie sobie miliona rzeczy do zwykłych zachowań plus kierowanie się stereotypami do niczego dobrego nie prowadzi..

Ja bym to zrozumiala tak, ze musisz go potrzymac na dystans i zobaczysz ,moze dalas mu tej zachety za duzo, a za malo potrzymalas w niepewnosci? Nie wiem, ale jak czujesz, ze cos jest nie tak to pewnie trcoche jest Moze nie wiem, on boi sie zaangazowania, zwiazku? Wielu facetow tak ma ,ze ciezko im sie jest w pelni otworzyc przed kobieta

A i wiem z doswiadczenia, ze nawet jak facet daje znaki ze mu sie podobasz to wcale nie musi oznaczac, ze juz sie zakochal i planuje z Toba przyszlosc, ze mysli na powaznie itd Pewnie ma ochote Cie przeleciec ,ale to nic wiecej narazie nie znaczy Mysle, ze facet narazie sam nie wie co z tego bedzie i Cie trzyma na dystans, Ty go tez przetrzymaj na jeszcze wiekszy bo to facet ma zdobywac kobiete nie odwrotmie bo inaczej szybko sie znudzi taka co zbytnio pokazuje zainteresowanie nim

Dzięki za opinie. Od razu zaznaczę, że nie wyobrażam sobie nie wiadomo czego. Umiem odróżnić bycie miłym od flirtowania. To jest zasadnicza różnica i ja ją widzę. Nie o to chodzi. Chodzi o sam fakt, że facet zabiega i co do tego nie mam wątpliwości, ale to takie płytkie jest - bez chęci poznania drugiej osoby. Żeby móc mówić o czymś więcej potrzeba właśnie poznania, bliskości - dopiero wtedy można mówić, że ma to sens, bo do czegoś ta relacja zmierza. Chciałam poznać opinie innych osób, bo nie rozumiem takiej postawy - kręcenia się, podrywania, bycia zazdrosnym, ale brak zbliżenia się choćby w ramach koleżeństwa. Poznać przecież kogoś można, co nie oznacza od razu związku ani nawet przyjaźni. Można się poznawać stopniowo, powoli, ale i tego tu brakuje moim zdaniem. Dziwne to jest dla mnie, nienormalne wręcz. Zastanawiałam się, czy tylko ja tak uważam...

" Nie chce cię jednak poznać, nie interesuje sie tym co lubisz, jak spedzasz czas. Zachowuje sie jakby chciał czegoś więcej, ale tak naprawde nic nie robi w tym kierunku. " - z tego co piszesz, to bardziej tobie zależy na tej znajomości niż jemu. Jak facet jest zainteresowany poważnie kobietą, to działa, robi coś w tym kierunku, żeby ją poznać. A tu to działa, ale twoja wyobraźnia :D

Też myslę, że facet cos od Ciebie chce bez interesowania się Toba. Być może jak spełnisz jego cel zacznie się interesować, ale to tak poł na pól.

Piszesz same sprzeczności. Podoba się ale nie chce poznać, chce przelecieć, nie chce z Toba być. Chcesz być przeleciana to się zgódź , lub sama zapoluj.

Piszę sprzeczności, bo on się tak sprzecznie zachowuje. Gdyby był konsekwentny, zapewne nie byłoby tego postu, rozumiałabym wszystko doskonale i nie miała wątpliwości.

Flirt nie musi oznaczać zainteresowania drugą osobą. Mam kolegę który często flirtuję rzuca komplementami bez jakiś szczegolnych powodów. Jest wielu takich mężczyzn którzy zachowują się tak na co dzień można by powiedzieć że robią to dla sportu czy satysfakcji.

Kobieta wyczuje, gdy to tylko zabawa.

Ja czułam, że to nie jest zabawa. Ale brak zaangażowania w znajomość dał mi do myślenia, że to nie do końca dobrze wygląda.