Teraz mam normalną prace ale pierwsze swoje pieniądze zarobiłam

od swojego sponsora :) własciwie to nie wiem czy można to nazwać zarobkiem, ale pare stowek wpadło powiedzmy. Nikomu sie do tego nie przyznam :P Teraz pracuję w biurze, jestem po studiach, ale tak myślę, że gdybym nie była narażona na jakąs zła opinie czy wstyd to moglabym tak zarabiac bo lubię seks A tak można łaczyc przyjemne z pozytecznym. Nie chcialabym pracowac w burdelu ,ale sponsor to fajna rzecz

jak było? jeśli chodzi o seks.

Całkiem nieźle no i polaczyłam przyjemne z pozytecznym , szczerze to poczułam jakas satysfakcje jak mi dał pierwszy raz pieniadze, ze je sama "zarobiłam" :P Wiadomo, ze nie liczyłam mu za godziny, wiekszośc seksu miał za darmo bo mi tez to sprawialo przyjemność, a potem mnie troche " wspomogl" finansowo, zawsze za kilka stówek bym musiała ciezko pracować a tak to wpadły ot tak. Najlepsze, ze pewnie nikt z rodziny ani znajomych by sie tego pewnie po mnie nie spodziewał bo uchodze za ładna, ale normalna dziecwzyne nie jakas wyzywajaco ubrana itd, mam prace , jestem po studiach, ale mozna powiedziec ze robilam to za kase :)

b

w ogole to czasem sie zastanawiam co co mam siedziec tyle godzin w biurze w sumie ta kase mozna by bylo zarobic prosciej i przyjemniej no nie? :) Ale jak pisałam nie bede sie narażała na utrate dosc dobrej opinii

Jestem tego samego zdania ;)

Siksy j****e k***a szwa! Wstydz się k***o! Przypomnij sobie przy każdym spojrzeniu w lustrze, jaka z ciebie d****** a jakie inne dziewczyny są "czyste". Siksa!!

Siksy j****e k***a szwa! Wstydz się k***o! Przypomnij sobie przy każdym spojrzeniu w lustrze, jaka z ciebie d****** a jakie inne dziewczyny są "czyste". Siksa!!

Tak powinno byc, faceci do zarabiania a kobiety od przechwytywanaia ich kasy za przyjemności, wtedy spadlovlby bezrobocie i bezdzietnosc. 100%facetów prscowalaby