jestem mega brzydka a on przystojny

Nie wiem co on we mnie widzi, mnie on się podoba, bo jest bardzo przystojny, pamiętam jak go pierwszy raz zobaczyłam, od razu straszliwie mi się spodobał. Uznałam, że nie mam u niego żadnych szans, więc spokojnie mogę nacieszyć oczy jego widokiem i sobie porozmawiać bez zobowiązan, bo i tak nie musze się starac by mu się spodobać. Super nam się gadało, codziennie gadaliśmy godzinami w pracy, ja nadal nawet nie brałam pod uwagę że mu się spodobam, czysto towarzysko z nim gadałam. No i nagle on chce się spotykać ze mną, pisze do mnie, zaprasza w różne miejsca. Ja jestem pasztetem, może jestem zabawna i wygadana i lubię ludzi, ale on jest piękny. Babki się na niego rzucaja dosłownie, aż je muszę sprowadzać do pionu haha Nie wiem czemu on nikogo nie miał aktualnie, zastanawiam się, jest przystojny, a zabawny jest ze mną bo tak to chyba nieśmiały trochę :-) Może dlatego nie miał nikogo bo się wstydził. Nie mam pojęcia? Ja jestem naprawdę brzydka aż szokujące, powinnam być z jakimś pasztetem mojego pokroju, a nie z nim! Ale mi się to podoba oczywiście, kto by nie chciał ładnego faceta

Pewnie nieśmiały i dlstego. Też tak miałem i wybrałem zabawnego paszteta. Chociaż w sumie to była taka mocno średnia. No, ale jej charakter to było złoto.

Właściwie widok przystojnego faceta obok pasztetówy jest dosyć częstym widokiem.

nie musisz być brzydka dla niego. Moje koleżanki od podstawówki do technikum pokazywały mi się który chłopak im się podobał. Ja w nich nic nie widziałam za to interesowałam się takimi którzy by zapewne ich nie zainteresowali bo postawy były zazwyczaj nie najlepsze wobec ich.

Jak możesz pisać o swojej dziewczynie "wybrałem zabawnego paszteta"? :(

musi mu sie cos podobac, pewnie masz fajne wlosy, cycki, tylek, oczy, usta, cokolwiek

uważam że wygląd większości jest do zaakceptowania gorzej z wewnętrzną tolerancję. I to nie ładne osoby się podobają bo bez czegoś więcej są nieatrakcyjne. Dopiero po zainteresowaniu się człowiekiem , postawą, gestem zaczynam zauważać i cenić wygląd

po niektórych facetach widzę że rzeczywiście reagują intensywnie na wygląd, makijaż... Na Twoim miejscu również bym była niepewna ale nie odrzucaj tego co może okazać się dobre

Napisałem po tym, że jest średnia. Nie jest brzydka, jest przeciętna, ma ładne oczy (taki głeboki błękit, a nie taki d****arski jasny niebieski jak inne mają) i jest zabawna. Jednak względem innych pięknych kobiet nie ma startu. Ma jasną karnację i trochę piegów na nosie. Ogólnie jest wystarczająco pociągająca, ale ogólnie to jestem z nią dla charakteru. Zresztą to ona mnie poderwała.

Dodam jeszcze, że inne moje dużo piękniejsze znajome mają za facetów jakiś pasztetów. Jedna taka ładna czarnula chodzi z takim łysym tłuściochem. Jak z kumplami ich razem zobaczyliśmy, to wszyscy zaniemówili. No, ale ona oprócz urody i miłego usposobienia jest mega dziecinna i naiwna. Taka 12letnia dziew. zamknięta w ciele dorosłej kobiety.

Jak kolor oczu moze byc d****arski :/ i co jest złego w piegach? Najpiękniejsza dziewczyna, którą znam, ma piwne oczy, dość jasna kanrnacje i piegi. Włosy ma w sumie takie troche mysie, ale jest po prostu niesamowicie piękna. Moze ty po prostu nie doceniasz urody swojej dziewczyny?

No macie wszyscy rację. Ja też przecież widzę takie prześlicze dziewczyny z bardzo brzydkimi, nieatrakcyjnymi, otyłymi facetami (np. siostra mojej koleżanki, ładna naprawdę dziewczyna, a jej facet ma chyba z 200 kg!) . A brzydkie nieraz widzę z przystojnymi. Choć są też pary dopasowane atrakcyjnością. Chyba o charakter głównie chodzi, a wygląd schodzi na drugi plan albo nawet trzeci plan. Moje zyczliwe rodzeństwo (tak samo brzydkie jak ja) otwarcie mi mówi, że nie wyglądam dobrze. Już nie raz słyszałam też uszczypliwe komentarze obcych ludzi, albo chamskie teksty znajomych np. po alkoholu, że jestem brzydka. Ja jakoś nie myślę o swoim wyglądzie prawie wcale, lubię ludzi, lubię porozmawiać, pośmiać się, jestem towarzyska, staram się być zawsze usmiechnięta, też zadbana czyli lekki makijaż, schludne ubranie i mam sporo znajomych, w tym równiez męzczyzn:-) . Oczywiście przykro mi jak patrzę w lustro więc staram się nie patrzeć :-P No a ten mój przystojny facet to nie wiem co we mnie widzi, chociaż ja w nim widze poczucie humoru, dystans do świata, no ale ładną buzię też. Nawet ostatnio spotkaliśmy taką śliczną koleżankę, byłam troszkę zazdrosna, ona się uśmiechała, opowiadała mu smieszne rzeczy, a ten tylko się na mnie patrzył, uśmiechał się, był rozczulający haha No mówię wam, śmieszna sprawa ale tak jest, nigdy nie wiadomo co się komu trafi :-) Ale myślę, że moge się martwić w przyszłości czy mu nie przejdzie i klapki z oczu co do mojego wyglądu mu nie spadną :-O

Nie wygląd jest w życiu najważniejszy. Mój kolega wziął ślub z dziewczyną, bo była super laską, bardzo atrakcyjną i zakochał się w niej. Ale gdy po ślubie zaczęło się poważne codzienne życie, okazało się, że ma zjechany charakter i do życia się nie nadaje. A że podobała się z wyglądu każdemu, szybko go zdradziła i doszło do rozwodu. Może ten Twój chłopak tego unika i szuka naprawdę wartościowej dziewczyny, bo skoro mówisz, że świetnie wam się rozmawia to to wierz mi, że jest najważniejsze :)