Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie stać mni na studia.

Polecane posty

Gość gość

Mam 18 lat, idę do klasy maturalnej. Jednak, nie wiem, co mam robić dalej. Jestem w liceum, na biol-chemie, chcę studiować, ale nie mam pieniędzy na studia. Musiałabym wyjechać, bo w moim mieście jest tylko marne PWSZ, gdzie nawet nie ma kierunku dla mnie. Nie, do pracycnie pójdę, bo brak czasu. Musiałabym iść na niestacjonarne studia, które kosztują jeszcze więcej. Miałabym tylko 500zł alimentów + stypendium socjalne i na mieszkanie. Chce mi się płakać, mama mi nie pomoże, bo i tak żyjemy teraz z tych alemientów z rodzeństwem. Wybaczcie, musiałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna pracowac i studiowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz czasu? to co robisz? pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o jakim kierunku myślisz? Z twoich słów wynika jakaś farmacja czy lekarski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz wakacje. Trzeba było od połowy czerwca iść do pracy, łapać nadgodziny i przez wakacje miałabyś zarobione na czesne za pierwszy rok. Ja tak robię w tym roku. W zeszłym roku pracowałam na pełny etat + czasem nadgodziny, a jednocześnie studiowałam dziennie i co drugi tydzień szłam do szkoły policealnej. Więc na upartego i czas się znajdzie. Tylko czasem trzeba było posiedzieć do późna a później wstać o 4 żeby przygotować prezentację na zajęcia. Ale przecież to nie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą, po maturze będziesz miała 4,5 miesiąca chyba, to zarobisz na cały rok studiów i na kilka miesięcy na utrzymanie. Czyli w tym roku zarób na pierwszy rok albo chociaż pół roku, bo już późno, w przyszłym zarób na drugi rok i czynsz. Plus dostaniesz to stypendium i się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, o farmacji. A wolałabym pójść na dzienne, bo zaoczne kosztują. A na dziennych nie będę miała czasu na pracę. Akurat w te wakacje się uczę, żeby dobrze napisać maturę, ale co mi po tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, akademik odpada. Mam chłopaka, mieliśmy jechać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez matura jest dopiero w maju, to co ty chcesz potem caly rok robic?? wyjedz na wakacje do nl.tak robi duzo studentow a potem zyje z tej kasy caly rok.szalu nie ma ale da sie przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie jeśli przyłożysz się do matury i pójdziesz na studia dzienne ;) Sama takie kończyłam i przy odrobienie chęci znajdziesz pracę, w której będziesz mogła sobie dorobić na utrzymanie ;) Zawsze w planie znajdzie się jakiś wolny dzień, więc będziesz mogła np. podjąć pracę weekendową ;) Zawsze jest jakieś wyjście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego, że masz chłopaka. To mieszkajcie w tym samym akademiku. Co za problem..... akademik jest tańszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba muszę sobie poprzypominać 2 lata liceum? Chyba nie wiesz, co to jest uczenie się biologii i chemii codziennie.. Mam zamiar w nastęonym roku wyjechaćza granicę na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczyć się będziesz cały rok. Zresztą, do pracy idzie się na 8-12 godzin, to zostaje kupa czasu na naukę, tylko trzeba się zorganizować. Kiedy pracowałam w czasie studiów dziennych, to było kilka osób, właśnie do szkół jeszcze chodzili, to pracowali po 1, 2 albo 3 dni w tygodniu, bo wtedy mieli czas. No ale oni CHCIELI sami na siebie zarabiać w miarę swoich możliwości. Poza tym, można studiować dziennie i pracować w weekendy. PS. Jako osoba, która nie zna języków, która w technikum miała słabe, NACIĄGANE dwa z angielskiego (czyli ledwo 41% na sprawdzianie) z matury miałam ponad 60% właśnie za angielski. Bez korepetycji. Także ten, nikt mi nie wmówi, że do matury trzeba się jakoś solidnie uczyć, przykładać. Można się nie uczyć wcale, ale słuchać na lekcjach i zdać na średnim poziomie, a można uczyć się trochę i zdać na wysokim poziomie. Powyżej 80-90%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to jest koncert zyczen czy chec nauki? moja kumpele cale studia walila promocje po 12h sobota i niedziele i w tygodniu tez.po licencjacie robila dwa kierunki mgr i tez sie sama utrzymywala.ale ona chciala,a nie szukala wymowek.ja cale studia wakacje spedzalam w holandii, no ale po twoich wpisach to juz widze ze ty bedziesz chciaka odpoczac od nauki i wyjechac z chlopakiem na wakacje.coz.zycie to wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma zaocznej farmacji, jest tylko niestacjonarna, ale zajęcia są ze studentami stacjonarnymi. Proponuję jednak pomyśleć o akademiku, bo wychodzi dużo taniej. Poza tym możesz wziąć kredyt studencki i z tego plus stypendium socjalne da się przeżyć. Ale mieszkając w akademiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli skoro nie chcesz akademika (dużo tańsza opcja od mieszkania), nie chcesz pracować w wakacje, nie chcesz pracować w weekendy (teraz, będąc w ostatniej klasie, czy już na studiach), to znaczy, że szukasz wymówek, by móc użalać się nad sobą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana ja zdawalam biologie na maturze i dostalam 5.uczylam sie od pazdziernika razem z klasa chodzac na zajecia dodatkowe, te standartowe organizowane przez pania od biologii.ty chyba nie wiesz jak studia wygladaja.w sesji zdajesz 8 przedmiotow o trudnosci jak na maturze i masz 1-2 miesiace na przygotowanie.z takim podejsciem to powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie jest wola znajdzie sie i sposób - nie jest tragicznie, byłam w podobnej sytuacji i skończyłam studia dziennie, od drugiego roku również pracowałam 3-4 wieczory w KFC (a to nie były lekkie studia), od 3 roku miałam stypendium naukowe... na 4 roku - jak skończyło sie kongo na uczelni - poszłam do pracy w zawodzie... idź do akademika jak taniej, albo szukajcie razem pokoju w mieszkaniu studenckim, jesli będziesz chciala to skończysz te studia za cenę orki, ale nkt nie powedział, że będzie lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, jak Ty chcesz się farmakologii nauczyć jak dla Ciebie maturka to problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkopra
Zdaj dobrze mature i zrob sobie rok przerwy od nauki. W tym czasie wyjedz za granice i zarob pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na 5 roku farmacji, już po właściwie, bo po obronie, i bardzo dużo ludzi z mojego roku brało kredyty studenckie. Może to jest sposób? Bo z własnego doświadczenia wiem, że na pierwszych trzech latach połączenie studiów z pracą jest ciężkie (zostaje opcja pracy w weekendy), ale generalnie się da o ile masz łatwość kucia na blachę. Potem jest już lżej, a na 5 roku można spokojnie pracować w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo właśnie, zdaj dobrze maturę i pracuj przez rok odkładając pieniądze na utrzymanie. Potem coś sobie dorobisz na teraz i może i bez kredytu się uda :) powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Farmacja a farmakologia to dwie różne rzeczy. Szach mat. Autorcę radzę: - jak mieszkanie to tanie i z kimś, - staranie się o stypednium. - wyjechanie na wakacje do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Farmakologia to przedmiot na 4 roku farmacji, który w porównaniu do matury jest ogromny. Jak ona przez 3 lata nie może nauczyć się do matury, to nie wyobrażam sobie jak ogarnie farmakologie w rok, mając kilka innych egzaminów w sesji. Szach mat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób sobie tzw. gap year po maturze. Popracujesz, będziesz odkładać kasę na studia. A później pójdź na zaoczne, co drugi weekend będziesz mieć zjazdy, w tygodniu możesz normalnie pracować. Albo: idź od razu na dzienne, ubiegaj się o stypendium socjalne + znajdź pracę na weekendy. Wszystko się da jakoś zorganizować, głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Em.. Zacznijmy od tego, że mało kto uczy się w liceum systematycznie, więc.. Poza tym, farmacja to prawie sama chemia. Może dziewczyna ma problemy z biologią, a nie chemią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że niewiele wiesz o farmacji. Ani to sama chemia, ani biologia. I serio, jak dla kogoś matura jest trudna i niemożliwa do pogodzenia z pracą, to na farmacji zginie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE MA ZAOCZNEJ FARMACJI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze dziewczyno ja na dziennej informatyce pracowałam w knajpie w weekendy i z tego i napiwków było z tysiąc złotych miesięcznie nawet więcej. Na wakacje ferie itp. wiadomo pracowałam na cały etat, czasem jakaś inwentaryzacja, stypendium , Zyłam sama utrzymywałam się, we własny mieszkaniu co prawda, ale nie brałam od rodziców. Wcale nie uważałam, się za bóg wie co jak już bardzo nie chce Ci się pracować teraz , albo szukasz wymówki to zrób jak moja koleżanka zrobiła technika farmacji w szkole policealnej (za darmo) w trybie zaocznym, a pozniej po dwóch latach jak miała tyluł i pracowała w aptece(miała prawo wykonywania zawodu) zrobiła farmacje zaocznie, którą od drugiego roku opłacała ze stypendium naukowego. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, nie jestem tępa i głupia. Po prostu z biologii nigdy nie byłam świetna, nowa matura z biologii jest koszmarna. A chcę się podciągnąć, dlatego teraz się uczę. Nie mam zamiaru siedzieć na d***e, okej? Mam zamiar pojechać do Holandii za rok, zarobić, a potem jakoś będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×