strefa wolna od dzieci ,strefa wolna od zwierząt mieszkania

fajnie byłoby gdyby budowane były takie osiedla gdzie byłby zakaz mieszkania z dziećmi oraz równolegle osiedla z zakazem posiadania zwierząt w mieszkaniach. Mnie akurat zwierza nie przeszkadzają ale dzieci tak ,jednak zdaję sobie sprawe że ktoś moze brac to odwrotnie ,dlatego powinien byc taki wybór.

zgadzam się, w USA są takie osiedla, jeśli parze urodzi się dziecko musi sprzedać dom i się wyprowadzić.

serio? w jakim stanie ? masz jakiś link ?

pełna zgoda, ci którzy mają młode niech mieszkają w swoim świecie placów zabaw, mordo dacia, ścieżek wolnych od samochodów( nauka jazdy na rowerkach) letnich wrzasków na orodach i głupkowatych rozmów mamusiek z podobnymi sobie. Wszystko rozumiem ale jest to jakiś rodzaj terroryzmu ,młode nie liczą się z tym że obok mieszka ktoś kto już swoje wychował lub po prostu nie lubi dzieci i związaną z nimi szarą rzeczywistością. Na Cyprze są knajpy , hotele gdzie jest całkowity zakaz wizyt rodziców z dziećmi. Po prostu inni chcą odpocząć, zrelaksować się a nie być świadkiem bezstresowego chowu gdzie darcie papy , sikanie lub sranie z wymianą pieluchy staje się normą w miejscach publicznych do tego grymaszenie itp. wszystko rozumiem ale świat nie składa się tylko z dzieci i ich praw , ja im nie chcę ich odbierać ale nie chcę przy nich uczestniczyć . Powiedz to głośno to matki-polki zrobią raban większy niż ich dzieci.

W Polsce nigdy cos takiego nie przejdzie, matki polki i reszta ''pro lajfów'' cie zabiją

przejdzie ale chyba tylko wśród bogatych i zdyscyplinowanych. W NY np. sąsiedzi decydują czy dana osoba może kupc mieszkanie w ich apartamentowcu. W en sposób Madonna nie mogła kupic mieszkania na Manhattanie bo sąsiedzi uznali ze nie będą mieć spokoju przez pismaków i fanów. Krótka piłka. Niestety u nas walczy się aby coś sprzedać więc obojętnie kto kupuje byle płacił. Przeciez te dzieci potem stają się nastolatkami które schają muzy , siedzą na dawnych placach zabaw i rządzą. Dobrze byłoby aby taka strefa miała szansę powstania

ech marzenie

Z Nowym Jorkiem to prawda, w apartamentach są rady lokatorskie i decydują o tym czy możesz z nimi mieszkać czy nie, podobnie jest na podmiejskich osiedlach domków jednorodzinnych, byle kogo na osiedle nie wpuszczą

w niemczech niby nie ma zakazu ale są specjalne oznaczenia jak chcesz kupić mieszkanie w spokojnej dzielnicy to masz oznaczone ,ja takiej przyjaznej dzieciom to jest znak wózka,jak imprezownia studencka to kieliszek

oo tak !! jak kupowalismy mieszkanie to dopytywalismy sie o sąsiedztwo ,w klatce był jeden pies i jedno duże dziecko,w tym samym mieszkaniu zresztą ,był spokój i cisza ,pies i dzieciak nie uciazliwe ani trochę ,3 mc po naszej wprowadzce piętro wyzej ,na szczeście nie nad nami a równolegle ,baba wynajęła mieszkanie patolom z trójka dzieci ,czysta schludna klatka schodowa zamieniła sie w palarnie i plac zabaw.

moim zdaniem i do PL przyjdzie ten zwyczaj ale jak ze wszystkim trzeba rozmawiać, ogłaszać ze jest problem no i wreszcie zacząć działać. Komunizm chuj strzelił to i rozmnażające się i roszczeniowe bez kultury i zachowań norm obyczajowych rodziny też mają swoją szansę:-) ale na to trzeba kasy i przepisów.

ja pytałem swojej mamy czy my też za dzieciaka tak się zachowywalismy ,powiedziała mi że żadne z nas ani okolicznych dzieci nie wyprawiało tego co teraz dzieci wyprawiają

getto dla starych panien kociar o je !

Ja mam dziecko ale rozumiem że takie osiedla powinny powstać,są potrzebne.

ja bym chciała osiedle bez pchlarzy

a ja nie lubię dzieci,pracuję w domu i marzy mi się takie spokojne osiedle bez wrzasków,tymczasem nawet budując własny dom nie ma sie komfortu,bo zaraz ktoś się obok wybuduje z dzieciarnią,trzeba by się wybudować gdzieś na totalnym odludziu!

up

a ja majć dzieci wyprowadzam się do domu w dosc spokojnej okolicy i doczekać się nie moge.Moij dzieci nie będą już patrzyły na bezstresowo hodowane towarzystwo, gdzie ja wypadam na jakś wyrodną matkę, bo ucze jak się zachowywać.Ocebnie nie ma już żadnych szasad wsórd dzieci, a sama nie chcę aby moje wyrosły na dzisz, wieć lepiej wyprowadzę się z tegoo zoo, bo a takim klimacie nie na się normalnei funkcjonować. Czasem zastanawiam się gdzie będzie kres rozpuszczenia dzieci.

Prawda jest taka,że dobrze wychowanych ludzi już nie ma.Ludzie się nie szanują, sami wychowani roszczeniowo i nikt ich nie nauczył, że mogą przeszkadzać innym.Dzikie wrzaski i gonitwy dzieci na klatce schodowej jak deszcz pada na przykład.

nie tylko dzieci sa niewychowane ,zauwazyłem ze coraz wiecej starszych ludzi w okolicach 60 pluje jadem na wszystko i wszystkich ,a już klatkowe ploty tych bab plus wrzaski ich wnuków doprowadzają człowieka do furii ,przejsć się nie da bo kumy stoją i pierdulom o telenowelach a pod nogami dzieciarnia .

Przypomina mi się sytuacja gdy leciałem z San Francisco do Frankfurtu (prawie 12 godzin lotu). Zaraz za mną siedziała jakaś durna baba z Francji z dwójką swoich rozdartych gówniarzy. Próbowała je troche uspokoić, ale przy tym sama darła się bardziej niż dzieciaki. Odwróciłem się, poprosiłem w miare kulturalnie żeby się przymknęła bo można zwariować. Dzieciaki o dziwo chyba zrozumiały i potem cały lot to one ją uciszały :D

to z zakazem posiadania zwierząt by przeszło, ale z dziećmi nie, bo byłoby to niesprawiedliwe. mieszka sobie para, mieszkanie wykupione, wyremontowane i nagle kobieta zachodzi w ciążę i co? i mają się wyprowadzić?

tak mają się wyprowadzic ,sprzedać mieszkanie i kupic tam gdzie jest strefa dla dzieci,a strefa bez dzieci byłaby dla tych którzy dzieci mieć nie chca ,a jest mnóstwo takich osób.

kobieta zachodzi w ciążę i co? i mają się wyprowadzić? xxx moze usunąć albo oddac do adopcji

"Wszystko rozumiem ale jest to jakiś rodzaj terroryzmu" x terrorystką i egoistką to jesteś ty, chcąc dostosować całe otoczenie do swojego widzimisię

No właśnie - sąsiedzi decydują w takich osiedlach. Ale nie tylko dziecko może być powodem tego, że mogą kogoś nie chcieć, no i nie każdemu sąsiadowi dziecko by przeszkadzało. Bo zabrzmiało to tak, jakby "odgórnie" był tam jakiś hitlerowski zakaz posiadania dzieci bo tak i już. A to zależy od sąsiadów.

nie chodzi o żadne zakazy a o nowo powstałe osiedla ,by był wybór.

daj dowód na to (jakiś artykuł czy coś), że takie osiedla bez dzieci istnieją, bo nie chce mi się w to wierzyć, to chyba kolejny wymysł bezdzietnych frustratek na kafe...

W polsce to nie przejdzie, nie jestesmy stanami i u nas po 1 - mieszkania sie czesto dziedziczy albo mlode pary mieszkaja z rodzicami, 2 - jestesmy bardziej statyczni, lubimy mieszkac w jednym miejscu do konca zycia, amerykanie sa duzo bardziej dynamiczni. Co z tego wynika? A no, wyobrazmy sobie takie sytuacje: para kupuje mieszkanie na osiedlu children friendly, ma dziecko, dziecko dorasta i wyfruwa w swiat a para - starsi juz ludzie nie maja srodkow ani sily na kolejna przeprowadzke - powstaje konflikt interesow, oni chcieliby spokoju, ktos moze chcialby kupic mieszkanie na osiedlu children friendly ale nie moze bo mieszkania sa pozajmowane np przez takie wlasnie osoby i hooy.

Ja bym kupila takie lokum nawet gdyby bylo drozsze doplacilabym za tę cisze