mam dosyć swojego ojca

mam dosyć swojego ojca. Ciągle się wtrąca w moje życie , wyśmiewa się ze mnie . Próbuję mnie umoralniać. mam go dość. Wczoraj np. mi powiedziałem mu ze idę do pracy. A on do mnie że praca najważniejsza znajdź coś ze bez pracy nic nie zrobisz , mówił to z takim przejęciem że myślałem że oszaleje.. wiem że odnosił te słowa do siebie bo to on nie ma pracy i sam się nad sobą użala . Szuka pracy potem siedzi z podpartą dłonią i mówi jaki to świat jest zły że dla niego nie ma pracy , potem cały dzień chodzi zły i się do mnie nie odzywa . Dzisiaj np. kiedy wstalem nic do mnie nie powiedziałem . Chcę mu pomóc on nie chce mojej pomocy żeby mu znaleść prace.Wczoraj chciałem mu pomóc skosić trawnik to nic do mnie nie powiedział tylko poszedł i zaczął kosić. Wydaję mi się że on ma mnie po prostu w d***e nie zależy mu na mnie ale jest toksyczny i obłudny bo już dawno powinien pracować a nie żeby go matka utrzymywała . Jemu już to spasowało i teraz tylko symuluje że szuka pracy a tak naprawdę nic nie robi w tym kierunku żeby coś zmienić. Nie wiem co robić... mam dość

dzisiaj tak mówił o tym że nie ma pracy i że świat jest zły i okrutny że myślałem że się popłacze... tak symuluje emocjami że mi się rzygać już tym chce

masz prace czyli 1.krok zrobiłeś, teraz albo miej na niego wywalone albo wynajmuj pooj

tak ale jeszcze muszę z 2 tygodnie spędzić z jego frustracją bo dopiero za 2 tygodnie jest ta praca .. nie wiem co zrobię

Wzbudza w tobie wyrzuty sumienia, że ty masz pracę, a on nie? Może oczekuje, że całą wypłatę matce oddasz, żeby on nie musiał szukać. Wyprowadź się, będziesz mieć spokój.

jak zajmę się pracą to będe mieć na niego wywalone narazie muszę słuchać jego wywodów bo często nawet sam do siebie mówi i narzeka w całym domu słychać już normalnie nie mam do niego sił ..

:(

nienawidzę takich ojców nie chcę iść do pracy nie chcę pomocy.. a zostaw go w spokoju nie chcę tonie .. zajmij się sobą a on niech narzeka całe zycie najlepiej