Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Idę na studia bo nie wiem co innego robić

Polecane posty

Gość gość

Idę na niszowy kierunek (kończy go okolu 20 osób, a w całej Polsce jest chyba jeszcze tylko na 2 uczelniach, na reszcie w formie podyplomowych się go wplata czasami), z jednej strony dlatego, że się na niego dostałam (bo nie dostałam się na inny, choć do niego naprawdę podobny, jednak bardziej ogólny niż ten), ale z drugiej nawet mnie to interesuje. Jednak nie będę pracować w tym "zawodzie" po jego skończeniu. Jestem z rocznika '93, byłam już kiedyś na jednych studiach (technologia chemiczna; ale ten kierunek jest w kompletnie inna stronę), jednak je rzuciłam, bo zupełnie mi się nie spodobały. Szczerze wam powiem, że z jednej strony nie ciągnie mnie do studiów, nienawidzę uczyć się tego co jest mi narzucone, lubię sobie sama to "regulować". I w ogóle jestem typem osoby słabo przystosowującej się. Jednak dzisiaj wykształcenie wyższe to trochę "musik", i wolałabym się nim legitymować. Nie bez znaczenia jest tez opinia rodziny. Ale ja się z tym zgadzam. Może nie będzie źle :) Całkiem lubię ta tematykę, może to nie jest moja wielka pasja, ale już od ładnych paru lat się tym interesuję, czytam etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jestem po ogólniaku. To tez wiele tłumaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawracaj sobie głowy studiami, które ci nic nie dadzą. Jedź zagranicę, poznaj świat, ludzi a przy okazji zarobisz kasę o jakiej nie zamażysz w PL. Wiem z własnego doświadczenia. Do PL zawsze możesz wrócić jak coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeździłam na wycieczki, na wyjazd na stałe na ten moment nie czuje się gotowa. Nie chce studiować później w wieku 30 lat.. Studia mi coś dadzą - wyższe wykształcenie. I kto wie co jeszcze? Może zapiszę się do koła naukowego :) Jednak nie oczekuję że "dadzą mi pracę" - zwyczajnie nie planuje jej w tym zawodzie. Za to planuję ją w takim, do którego owszem, powinnam mieć wyższe wykształcenie - to na pewno, i umiejętności interpersonalne baardzo wysoko rozwinięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ludzie mnie zjechali, ze tamte studia rzuciłam, a idę teraz na mniej przyszłościowe, bardziej hobbystyczne dla mnie. Ale już mnie to mało obchodzi... jeśli oni chcą się zamęczać w pracy, która ich nie kreci, i kończą studia z bólem, z musu, bo inżynier czy coś innego... ich sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że lepiej studiować z pasją nie przyszłościowy kierunek, niż na siłę coś, po czym może będzie praca. Mam kolegę, mega zdolny, wybrał kulturoznawstwo. Ludzie pukali się w głowę, że się marnuje, że mógł iść na prawo. Chłopak jest działaczem kulturalnym od początku studiów, organizuje mnóstwo imprez kulturalnych u nas w regionie, ogólnie mu się powodzi, chyba jest szczęśliwy :P Na prawie nie dość, że by się nie odnalazł, to jeszcze potem męczył w pracy... I po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam teraz totalnie inne zdanie. W wieku licealnym mialam gornolotne plany pojscia na "przyszlosciowe" studia. Poszlam, po roku zaczelam drugi kierunek dla przyjemnosci - Turystyke i rzucilam tamte studia, zeby poswiecic sie swojej pasji i kierunkowi, na ktorym czulam sie swietnie. Za namowa wlasnie ludzi, ktorzy mowili "idz za swoja pasja". Owszem, studia byly fajne - troche sie najezdzilam, organizowalam pare rzeczy, udzielalam sie, interesowalam, fajnie bylo. A po studiach? Gowno. Doslownie siedze w gownie. Brak pracy, umowy smieciowe, niedocenianie, zostaje mi tylko wyjazd za granice na najnizsze stanowiska. Wysylalam juz setki CV, jestem osoba aktywna, kreatywna, stworzona do zawodow zwiazanych z turystyka. Ale co z tego. Jak praca, to za marne grosze. A koledzy, ktorzy zaczynali ze mna Informatyke, juz na studiach mieli prace za 5 tys zl. Ale nieee, "pasja" najwazniejsza. Dlatego apel do Was. Pasje to mozecie realizowac w wolnym czasie. Na studia idzcie takie, ktore dadza mozliwosci, prace, nawet jak sa ciezkie i nieciekawe. Bo pozniej dzieki temu bedziecie mogli spelniac swoje marzenia i realizowac pasje, godnie zyc, nie martwic sie przyszloscia, a zapewniam - to sa wartosci, ktore staja przed wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studia skoncza z bolem, ale to bedzie ostatni bol, bo pozniej juz bedzie leciec kasa i ambitna praca. a ty postudiujesz bez bolu, a pozniej bedziesz sobie cale zycie pluc w brode i siedziec w bagnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy nic nie kumacie :) ja muszę mieć wyższe wykształcenie do tego co chce robic w przyszłości, ale nie kierunkowe. I tak, nadal uważam za głupotę studiowanie czegoś czego KOMPLETNIE sie nie lubi, a za 10 lat gabinety psychoterapeutyczne pękają w szwach od ludzi wypalonych. Poza tym nie piszcie o studiach tak, jakby samo ich ukończenie cos gwarantowało, bo to tez jest mit, mój kuzyn skończył jeden z najlepszych kierunków na najlepszej uczelni technicznej w kraju i nie ma pracy w zawodzie. Same studia Ci nie dadzą świetlanej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postudiuje właśnie z bólem, bo jak napisałam, nienawidzę uczyć się rzeczy mi narzucanych. Jednak może faktycznie nie będzie to taki ból jak osoby, która nie ma głowy do rzeczy ścisłych, a mimo to zdaje z trudem na studiach. Czy taka osoba wg was będzie dobrym pracownikiem? Co najwyżej przeciętnym, ale tylko jeśli jest pracowita. Jaja sobie robicie, ze ukończenie jakiegoś tam kierunku to droga do niebios i prestiżu. Ale wiadomo, ze czasami droga do marzeń jest ciężka, np. ktoś chce być psychiatra i musi przejść przez lekarski mimo że nie lubi pewnych rzeczy, ale zgadza się na to, żeby osiągnąć cel. Ale ja mowie o zupełnie innych przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób druga magisterkę albo podyplomowe w innym kierunku. Albo otwórz własne biuro podroży :) sorry, ale jakby to była twoja prawdziwa pasja, znalazłabyś wyjście z tej sytuacji, a nie liczyła na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz nie dawne czasy, że kierunek studiów ZAWSZE determinuje przyszły zawód. W polowie przypadkow czesciej nie, mam znajomych z prawa i robia zupelnie cos innego. Ale wyzsze wyksztalcenie na dobrej uczelni jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(robia cos innego nie dlatego ze cos im sie nie udalo, tylko po prostu nie byli zainteresowani kariera prawnika i to dawno)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężkie to nie problem. Ale tylko, jeśli coś się lubi. Kończenie studiów i praca z rozsadku to droga do wypalenia. Teraz tak mowicie, ale popatrzcie na 80 % Polakow. Chcecie byc zgorzkniali i wpasc w tryb robota-dom-dzieciaki, lazac z marsowa mina, no to prosze. Chyba ze jestescie mega cierpliwymi ludzmi i lubicie sie umartwiac w zamian za kase. To okej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kolega byl na ciezkim kierunku i sie mądrzył, ze on moze pracowac w fachu ktorego nie lubi, trudno. Rzucil studia przed inzynierem, bo juz psychicznie nie dal rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak większość idziesz bo "wszyscy idą"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój znajomy na niechcianym ale przyszłościowym kierunku stał się taki zgorzkniały, że nie da się z nim wytrzymać 5 minut...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkiego jest po trochu - tak jak napisałam. Na ten moment niespecjalnie czuje się gotowa na studia, psychicznie (gorsza motywacja niż kiedyś, zniechęcenie do wszelkiej aktywności - ale chodzę na terapie i muszę sobie poradzić), ale wiem też, że nie chce ich kończyć w wieku 30 lat. A wyższe wykształcenie bardzo się przyda w tym, co chcę robić. Niemniej mam nadzieje, że tym razem się trochę na studiach ożywię. Bo na pewno nie chciałabym ich przejść byle jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to mimo wszystko studia na dobrym poziomie, z bardzo znanymi w światku tej dziedziny wykładowcami. Ja nawet chcę być starościna na kierunku, żeby się jak najmocniej angażować. No i przy okazji poszlifować trochę umiejętności interpersonalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem, jak osoba, ktora robi cos totalnie na sile, tylko dla kasy, moze byc dobrym pracownikiem w wymagajacym fachu. Bedzie co najwyzej przecietnym, i na pewno nie jakims kreatywnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz nawet na sprzataczke chca kogos po studiach wiec dobrze robisz ze na nie idziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, prawie 22. Zresztą napisałam przecież rocznik w 1 poście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"teraz nawet na sprzataczke chca kogos po studiach" jaaasne i co jeszcze? :D tylko w polaczkowie jest taki durny "przymus" na studiowanie byleby tylko studiowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z tymi sprzataczkami to prawda. Naprawde tutaj potrafia dla nich wymagac wyzszego. Jesli dziewczyna nie planuje przeprowadzki, bedzie zyc w takich realiach, gdzie chca wyzsze do 3/4 prac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie gdyby poszła na inżyniera czy prawo 'byleby mieć papierek ala prestiżowy' nikt by się nie czepiał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było skończyć ta technologie chemiczna .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×