Pomożecie tej rodzinie?

"Ostatnio jednak wsciekła sie jak podczas takiej jednej wizyty po mleko, ta babka zaczeła do mojej gadać, ale ci ludzie, co hoduja krowy sa głupi, ze chce im sie w polu siano suszyc i przy krowach zapie**alać, a litr mleka w sklepie pare groszy kosztuje" Identyczja akcja z moja Mamą, też dawała takiej rodzinie warzywa, owoce, czasem jajka , no to usłyszała,że trzeba być głupim, aby tak w polu robić, że wszystko grosze kosztuje, no i pomoc się zakończyła. Dodatkowo ta kobieta wiecznie gadała, jakto do pracy by poszła, zarobiłą, no to moja Mama powiedziałą,że załatwi jej sprzątanie po budowie u mojej cioci, mjycie okien itp, powiedziała,że to sie nei opłaca.To taki typ ludzi, który potrafi tylko brać i biadolić.

Ja chyba jestem zboczona bo za każdym razem jak czytam o takiej rodzinie to zastanawiam sie GDZIE oni te dzieci robią ? i jakim cudem mając taka sytuacje maja jeszcze ochote na seks ?

Oni nie uprawiają seksu, oni kopuluja w celu uzyskania większych zasiłków

Jak pomagać to tym którzy , nie zawinili ( choroba , wypadek ) chociaż czytałam na stronie fundacji o kobiecie która miała wypadek ( jej organy sie przesunęły cos takiego ) , wypadek był pare lat temu nie kobieta , samotna i nie może pracować . Co mnie bardzo zdziwiło ( jej zdrowotna sytyłacja była opisana prawie tragicznie ) ze kobieta ma 6 dzieci i najmłodsze ma 1,5 roku . Dzieci mogę rodzic , ale do pracy za chora ?

Jako dziecko, nastolatka, mialam kolezanki z ubogich rodzin. Jednak w ich domach ZAWSZE bylo czysto i schludnie. Dzieci byly zadbane, myly sie w misce ale byly czyste. Ciuchy tez uprane. Jak juz podrosly, w okresie letnim dorabialy na jagodach, grzybach, u kogos w gospodarstwie. Mialy na ciuchy, ksiazki do szkoly itd. Ojciec pracowal, mama zawsze kombinowala zeby ugotowac tak by dzieci byly najedzone. Na niedziele obowiazkowo bulki slodkie piekla. Dzis te koleznki, koledzy, zajmuja wysokie stanowiska, powodzi sie im. Ale na WSZYSTKO zapracowali sami. Nikt im nic nie dal. Na jednym zdjeciu brud i smrod. To nie jest bieda, to jest patologia.

Sama miałam 5 rodzeństwa, mama nie pracowała jak to na wsi, ojciec pracował w tarkatu, było biednie, ale zawsze czysto i na naukę był też zawsze wyznaczony czas.Latem chodziliśmy na grzyby, jagody, mieliśmy swoje warzywa, kury, kaczki, nigdy głodna nie byłam. Nikt nam nic nie dał, wszystko co mieliśmy zdobywaliśmy sami.W szkole owszem czasem mi dogryzana, ale też bez przesady. Cała nasza 6 jest już dzisiaj dorosła, 4 skończyłą studia każdy pracuje, nikt nie ma wiecej niz 2 dzieci, nikt do nikogo rąk o nic nie wyciągał.

Właśnie przejrzałam niektóre albumy i w głowie się nie mieści jak można dopuścić to takiego syfu jaki ma jedna z rodzin...Bieda biedą ale jak zobaczyłam ich kuchenkę i to mieszkanie to się przeraziłam. Można być biednym ale mieć czysto a tam jest taki chlew jak w jakiejś najgorszej melinie pijackiej

Wiecie co dalbym im 10 tys złotych. I jesten bardzo ciekawa co oni by z tym zrobili.

Wydali na nowy telewizor , nowy telefon i masę żeczy ( im ) niepotrzebnym .bo wykoncu , raz dostali to kupią żeczy na które ich normalnie niestac . Kiedyś słyszałam jakiś naukowiec powiedział , jak by wszystkie pieniądze świata podzielić , porówno . Po paru miesiącach ci ktozy byli bogaci są znowu bogaci , a ci co byli biedni są znowu biedni . ( oczywiscie są wyjątki ).

19;46 odłóż kasę na słownik bo oczy bolą :(

Tu założycielka tematu. Kolejny dzidziuś u tej biednej rodziny jest w drodze, a z każdym dzieciątkiem przybywa bochenek chlebka :) no to teraz zmobilizujmy się i kupmy tym biedactwom pralkę!

Nawet nie jeden bochenek tylko dwa, bo zgodnie z "mądrym" przysłowiem w każdej rączce ma po jednym. :D

No i jak,pralka kupiona?