czy to jest normalne?

moja mama i można powiedzieć że tata mają spiżarnie w moim pokoju robią co jakiś czas zakupy w dużym markecie i kupują makarony musztardy jakieś konserwy itd. to wszystko trzymają w moim pokoju w szafie nie dość tego matka trzyma swoje ciuchy u mnie w szafie dodam że ma swoją i u ojca też szmaty trzyma czy to normalne że mój pokój nie do końca jest mój? powiem jeszcze że nasze mieszkanie nie jest małe mamy 4 pokoje na 3 osoby

dla mnie w ogóle nie jest normalne trzymanie jedzenia w pokoju ;-( macie chyba kuchnię? Moja przyjaciółka z kolei ma nawyk gromadzenia jedzenia - nie rozumiem, bo przecież wszystko jest dostępne od ręki... ona ma zabudowę w przedpokoju i ostatnio widziałam tam kilka wielkich butli oleju, kilkanaście opakowań makaronu, ryżu, kilka dziesiątek cukru... masakra ;-( Ja mieszczę się w kuchni, pokoje dzieci mają na swoje rzeczy.