Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

partner nie bierze rozwodu

Polecane posty

Gość gość

Jestem w związku z partnerem ponad dwa lata. Tylko właśnie kim jestem? On i jego żona praktycznie rozeszli się ,nie chcą do siebie wrócić ,jednak żadne z nich nie podejmuje kroków w celu rozwodu.Zaczyna mi to działać na nerwy ,boję się przyszłości .Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy przy okazji może mi ktoś wyjaśnić pewną zagadkę: jak można być w związku z kimś kto ma żonę (i żoną jest inna kobieta oczywiście). Takie stwierdzenia pojawiają się tu dość często, a ja chyba ich nie rozumiem. To z kochankiem "jest się w związku"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już odpowiadam.Nie jesteśmy w jakimś sekretnym związku.Żona nazwijmy go M.cztery lata temu wyrzuciła go z domu .Szybko związała się z innym.I tak sobie żyją ,osobno ,nie zamierzają się schodzić ale nie podejmują kroków w celu rozwodu.Zawsze kiedy podejmuję rozmowę o rozwodzie on obiecuje ale chyba robi to dla świętego spokoju.Wiecie co ,człowiek tak sobie żyje ,niby sobie pomagamy ale jak się to czyta to brzmi dziwnie.Co wy na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, dla mnie to nie miałoby racji bytu. nie planowałabym być z kim, kto ma na papierze żonę. kobieto, tylu facetów jest wolnych. czy jesteś aż tak szkaradna, że trzymasz się tego właśnie faceta? nie kumam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem, choć dobiegam 40 więc mam pewne obawy.ultimatum juz bylo,mieszkam u niego, jemu tak jest dobrze ,ale w zyciu się do tego nie przyzna ,bo uważa że mu zależy i w ogóle jest w porządku. Rzeczywiście jak siebie czytam to brzmi żałośnie. Trzeba podjąć kroki i odejść bo on tylko mówi i nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem starsza, a i tak nie uległabym. Czego się boisz że Cię zostawi? To będzie świadczyć o jego uczuciu...chyba że wolisz się oszukiwać. Twoje oczekiwanie nie są czymś dziwnym ale naturalnym, aby uregulować przeszłość i nie wymaga to od niego wielkiego wysiłku ani żadnych wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze kiedy podejmuję rozmowę o rozwodzie on obiecuje ale chyba robi to dla świętego spokoju.Wiecie co ,człowiek tak sobie żyje ,niby sobie pomagamy ale jak się to czyta to brzmi dziwnie.Co wy na to ?- no to wiesz, dlaczego on sie nie rozwodzi. To dla niego swietny sposób - omami, nabuja ci o rychłym rozwodznoe, a jak się zaczniesz za bardzo dopominac, to ci powie.że juz nie pasujecie do siebie i czego w ogóle chcesz... i znajdzie kolejna naiwną desperatkę, której bedzie te samie pierdoły pociskał:D:D a wy , głupie kochanki, nadal nabierajcie sie na rzewne historyjki' juz sie zaraz natychmiast rozwodzących z wrednymi żonami żonkosiów'', którym tak jest dobrze:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest typem podrywacza,nie szuka innych.Zapewnia,ze mu na mnie zależy,że jest moim przyjacielem.Ale nic nie robi żeby zamknąć przeszłość i tak tkwię w tym . chyba brak mi siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego on tak postępuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, że nie zamierza się z tobą żenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 40 lat kobieto, sama piszesz, że żyjesz z facetem na kocią łapę, czyli w konkubinacie, i dziwi mnie, nie to, że on się nie rozwodzi bo jemu jest wygodnie, ale, dziwi mnie, że ty jesteś z takim facetem i w dodatku u niego mieszkasz, no i nie wiesz, co masz z tym robić. o, naiwności ludzka. masz 40 lat, za parę lat, nikt nawet kijem cię nie tknie, a ty tkwisz w czymś, co nie ma przyszłości i zabawiasz się w nastolatkę, którą można zrozumieć bo ona może być jeszcze naiwna. od kobiety mocno przejrzałej, wymaga się myślenia, logiki, troski o własny los, o swoja przyszłość. a u ciebie jakieś zniedołężnienie umysłowe, kobieto. jesteś z czyimś facetem, on ci odpowiada, że "dla świętego spokoju weźmie rozwód", a ty zagubiona owieczka dajesz mu ochoczo du/py bo obawiasz się, że może cie wymienić szybko na nowszy model. patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mozna nikogo oceniac bo są różne sytuacje w życiu. sama znam kilka par które mieszkały ze sobą , żyły i powoli jedna osoba w związku sie rozwodziła, ale to robiła. Mozna poczekac za pewnymi sprawami jakis czas, ale nie lata. Ty nie masz życia, bedziesz sie teraz zadręczac, bedziesz zyła w strachu. Ja na Twoim miejscu odeszłabym, bo tak zyc sie nie da. Ty nie mozesz układac swojego życia, a on wciska Ci to co sama chcesz usyszec bo tak najprosciej facetowi. po latach doswiadczen widze ze z facetami trzeba twardo i jasno. Pomysl o sobie, bo masz prawo byc szczęśliwa a w tej chwili nie jestes. nie wiem jakim jestes typem kobiety, bo niektóre mają "jaja", a niektóre kazdym powodem sie wytłumaczą by z facetem zostac. Podejmij rozsądną decyzje, to on straci a Ty zyskasz szanse na lepsze życie, chyba ze reszte go chcesz przezyc w cieniu innej kobiety. gdyby Cie kochał Ciebie uczyniłby swoją żoną a nie tkwił w związku który rzekomo nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KitkaKit
Dokładnie tak- z facetem trzeba krótko i na temat ;) Ja miałam podobną sytuację ale bardzo szybko zorientowałam się że mimo tego że "żona tylko na papierze" to i tak sie nie rozwiedzie. jedna rozmowa- parę dni czekania czy złozy pozew o rozwód i...do widzenie :) Szkoda mi zycia na takie czekanie w nieskonczoność. A ostatnio czytałam świetnego bloga http://nianio.com.pl/category/strefa-mamy/przy-kawie/ o związkach, dzieciach.. mądre teksty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałabym o rade wrozki. Polecam Sofii. tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możecie sobie tak żyć bez ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj brat zyje w takim zwiazku, jak ty. Od zony odszedl chyba juz z 10 lat temu, mieszaja osobno, kontakt bardzo sporadyczny, dzieci dorosle i samodzielne, wiec nie ma problemu. Od 8 lat mieszka z inna kobieta i wygladaja na fajna pare. Moja rodzina zna i lubi jego przyjaciolke (tak ja nazywamy). Pytalam go kiedys, dlaczego sie nie rozwiedzie, przeciez jego malzenstwo to fikcja od dawna, dzieci tez go o to pytaly. On niby chce sie rozwiezc, ale papierow nie sklada. Powiem szczerze, ze na miejscu tej kobiety, i na twoim autorko, nie bylabym taka tolerancyjna i czekala lata na podjecie przez faceta decyzji. To bez sensu calkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest brak szacunku dla Ciebie. Jeszcze gdybyście się umówili,ze wam obojgu taka sytuacja pasuje to pół biedy ,ale skoro Ty nie jesteś z tym szczęśliwa ...Facet jest leniem po prostu i olewusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze jak czytam ze zona kogos wyrzucila z domu legnie mi sie pytanie - z jakiego powodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznała kogoś nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl sobie, ze teraz tak sobie żyjecie,on bez rozwodu,a za 40 lat zostaniesz sama ,na ulicy bo wszystko się należy żonie a nie jakiejś hmm koleżance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igość
nie chce mu się bawić w rozwody, za tym łazić, A jescze dodatkowo po rozwodzie sobie ślub wymyślisz, woli jak jest - wygodnie mu tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet przygarnął do swojego mieszkania, ru'cha ją, a tej ciągle mało, ot, jaki pazerny babsztyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni post-bezczelność. Każda kobieta marzy o byciu żoną ukochanego a tutaj nie ma na to perspektyw. Ja bym odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętajcie, że w razie czego żona po nim dziedziczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozwiedzie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nalezalo sie nie wprowadzać tylko wtedy dać ultimatum najpierw będziesz wolny potem będę z tobą mieszkac no i slub obowiązkowy ,źle zrobilas nie po kolei teraz będzie trudno,jak mu zależy zlozy papiery jak nie to nie zrobi tego,będziesz miala traumę ze tak dlugo dalas sie wykorzystywać a można bylo tego uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,nie szanujesz się ,lubisz dawać:)faceci tylko tego potrzebują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×