Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz powiedzial mi tak...

Polecane posty

Gość gość

Mamy jechac na slub jego kolegi, ale ze jest to 5h autem od nas to nie chce ciagnac dziecka w taka podroz, poza tym ma 5 mcy i nie wiem czy nie jest za mala na takie wrazenia. No i mowie do meza, ze nie za bardzo mi sie podoba zostawienie malej na noc z babcia, ze jest to daleko i jakby plakala to bardzo dlugo zajmie zanim wrocimy a on na to "ze jak bede ja tak nianczyc to wyrosnie na niedorajde i ze i tak kiedys dorosnie i kopnie mnie w dup..." troche mnie zamurowalo :/ byscie pojechaly na ten slub? Z dzieckiem czy bez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż nigdy się tak do mnie nie odezwał Nie pojechałabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojechałabym bez gdybym nie karmiła piersią. byłam na weselu jak moja córka miała 4 m i nie miałam wyrzutów sumienia, ale jak mój syn miał rok (karmiłam) odmówiłam bo chciałam karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pojechałabym. Niańczenie 5 cznego dziecka? On się dobrze czuje? Jeszcze chyba nie dotarło do niego że jest ojcem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie karmisz to jedz ,bez przesady ,dobrze ci chłop powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty to sobie wyobrażasz z dzieckiem? Nie zabiera się takiego malucha na nocną imprezę. Będziesz jechać 5h, a na weselu będziesz 2 -3?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No do mnie też tak nie powiedział, ale rozumiem sens tych słów. Faktem jest, że nie wychowuje my dzieci dla siebie i kiedyś wyfruna z gniazda. Twój mąż chce jechać z Tobą. Ja bym pojechał a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego nie wezmiesz dziecka? Ja z półrocznym dzieckiem na 2 tyg wakacje jezdzilam i maly miał się dobrze. Nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak mała trochę poplacze to nic jej nie będzie. Nie przesadzaj. Ty chyba sama nie chcesz jechać a wymigujesz się dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój mąż to cham, on kocha w ogóle to dziecko? nie wyobrażam sobie aby facet do mnie z takim tekstem wyjechał, w tej syt chyba na złośc jemu bym nie pojechała. co do zabierania to zdecydowanie nie polecam. Dla dziecka bedzie tam za głośno, jazda samochodem męcząca. Ani ty się nie zabawisz, będziesz niańczyć dziecko. Po co? Dziecku nic jedną noc nie będzie z babcią. Ale twój mąż powinien użyć innych argumentów. Może jest zazdrosny ze poszedł w odstawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to byłby pierwszy raz to w życiu bym nie pojechała. Nie będzie was conajmniej dobę. Na początku zdarzało się że synek zostawiony z babcią cały czas płakał, więc niezwłocznie wracaliśmy Bawiłabyś się dobrze wiedząc że twoje dziecko krztusi się łzami? Zaczyna się od ok 2 h a nie ponad dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego nie wezmiesz dziecka? Ja z półrocznym dzieckiem na 2 tyg wakacje jezdzilam i maly miał się dobrze. Nie przesadzaj. x a co to dziecko miało z tego? na jakiej niby podstawie piszesz ze mały miał się dobrze? to że nie umarł nie znaczy ze był szczęśliwy ze ciągałas go z miejsca na miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny wy wszystkie widze wielkie panie. Na weselach widywalam mlodsze dzieci i nikt nie miał problemu ani z dojazdem ani z zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie wydaje sie Wam, ze troche egoistycznie powiedzial? Ktos zauwazyl to co mnie najbardziej zabolalo w tym wszystkim, ze niancze 5 mczne dziecko...? Przeciez to nie jest nianczenie tylko troska o jego bezpieczenstwo i dobre samopoczucie. Poczulam sie jakby mala byla dla niego jakims przedmiotem, ktory mozna tak poprostu odlozyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślub jakiegoś kolegi ważniejszy od dziecka... ile ten twój facet ma lat? widać że imprezy nadal sa dla niego priorytetem. Nie pojechałabym tak daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:16 Chora jesteś. Trochę może popĺakać, ale nie 24 h. Jak można się bawić kiedy dziecko cierpi? Tak C-I-E-R-P-I Dziecko od zawsze jest z mamą i zostawione na ponad dobę nie będzie wiedziało co się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie widziałam takich maluszków na weselach, trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby takie maleństwo ciągnąć na wesele. Co innego wakacje a co innego huczna zabawa. Dziecko nie będzie szczęśliwe. Zostawić można, ale ja w tym wieku bym nie zostawiła, w ogóle bym się nie bawiła dobrze, bo ciągle bym myślała co z dzieckiem. Poza tym 5 godz jazdy, a jak coś się stanie, to nawet nie ma szans szybko wrócić. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tego czy chce jechac czy nie, to mi w sumie obojętne, choc przyznam ze boje sie o mala i ze babcia sobie nie poradzi (ma prawie 70 lat, nie potrafi obsłużyć tel kom, jakby cos sie dzialo musialaby isc do sasiada) i to bylby pierwszy raz jakby miala zostac sama, troche sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny wy wszystkie widze wielkie panie. Na weselach widywalam mlodsze dzieci i nikt nie miał problemu ani z dojazdem ani z zabawa. x ja też widywałam co nie znaczy że to popieram. Wg mnie męczenie dziecka tylko. Tydzien temu byłam na weselu, małżeństwo z dwójką dzieci, jedno trzy lata, drugie ok 3 miesięcy, leżało w wózku z gondolą. Jedne rodzic biegał za trzylatkiem, który się nudził i wciąz chciał na dwór. Drugi rodzic jeździł z gondolą bo mały wciąz płakał, zdecydowanie za głośno było dla niego na sali. Matka wciąz z nim wyjeżdżała. Rodzice ani nie tańczyli, mało co siedzieli przy stole, rozmawiali. Cały czas zajmowali sie dziećmi. Wg ciebie wartO????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do której godziny widywałaś te dzieci? I to ma być argument? Nasz pediatra (neurolog dz.)przestrzega że dla takich dzieci nie są nawet centra handlowe. Co ma malutkie dziecko do robienia na weselu? A jego rodzice? Zamiast się bawić zajmują się dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ty chyba jaja sobie robisz! Takiej babci nie zostawiłabym na dłużej niż 3 mce minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze wiekszosc mysli tak jak ja, czyli nie jestem jednak przewrazliwiona matka polka jak to mysli moj maz. Tylko jakich argumentow uzyc zeby sie zastanowil, ze to nie jest jednak dobry pomysl z tym weselem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, babcia 70 lat?? Toż to nie jest wiek na opiekowanie się dzieckiem całą noc? W ogóle chorzy jesteście, że to pod uwagę bierzecie... ręce opadają. Kurde, ludzie obudźcie się, ile wy macie lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robie sobie jaj :) babcia jest ogolnie sprawna fizycznie i psychicznie, wychowala 4 dzieci, jeszcze pracuje dorywczo! Tylko tel kom nie potrafi obsluzyc :/ probowalam ja nauczyc ale ona twierdzi, ze jej to niepotrzebne w tym wieku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz kogoś wynając do opieki na jedną noc? Albo zostawić z innym krewnym (rodzice twoi lub męża?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z 4 miesięcznym dzieckiem na średniej wielkości imprezie rodzinnej, wiadomo wszyscy do niego "ciuciu ruciu ", "chodź na rączki ", zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia. Wieczorem dziecko zaczęło dziwnie "wyrzucać " rączki ( takie drgawki), wygoolowałam co to może być, trafiłam na Zespół Westa ( lekoodporna padaczka, ciężką postać. To był najgorszy czas w moim życiu. Następnego dnia do neurologa, pilne skierowanie do szpitaka z podejrzeniem właśnie Zw. Tam m.in eeg Wszystko ok. Przyczyna wg lekarzy? NADMIAR BODŹCÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wy planowaliście jechać? Kiedy powrót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co ona nie ma wcale telefonu?? Nawet stacjonarnego, że musiałaby iść do sąsiada gdyby coś się stało? To są chyba żarty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie może ze stacjonarnego zadzwonić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Innych krewnych nie mam, wynajac obca kobiete odpada zupelnie. Odechcialo mi sie zupelnie jechac jak tak piszecie :/ trudno, jak maz chce niech jedzie sam. Tak mu jutro powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×