Czy uważacie, ze dzieciom potrzebne jest rodzenstwo?

Jak wyzej. Ja uwazam, ze nie. A wy?

Uważam, że każdy rodzic powinien sam zdecydować :)

tak

Nie. Jeżeli dwoje ludzi chce mieć 2 i więcej to niech mają, ale robienie rodzeństwa dla"dobra" tego drugiego uważam za durnotę bo potem to sięmoże obrócić przeciwko nim, gdy rodzeństwo będzie rozmawiało ze sobą w porywach 2 razy w roku apotem jeszcze pokłócą się o spadek tychże rodziców...

Jak wyżej to się obraca na przeciw w dorosłym zyciu masakra

moje dziecko nie potrzebuje rodzeństwa. Bawi sie z dziećmi moich przyjaciół oraz ma koleżanki w przedszkolu. Mozemy mu zapewnić wiecej dzieci. W przyszłości założy wlasna rodzine, bedzie miala przyjaciół i wiec na starość sama nie zostanie.

Ja mam ,, miałam,, troje rodzeństwa ( brat nie żyje juz) . Reszta starsza o ok 10 lat ode mnie. Egoisci zostawili mnie ( wtedy ok 10 lat) z rodzicami którzy mieli mega problemy i odcieli się. Teraz mam 2 je dzieci bo chciałam i zrobię wszystko by było między nimi ok ( spadki itp. ) . Czas pokaże .... :-(. Natomiast mam sasiadow co mają 4ke dxieci i 7mioro wnuczat. Widuje się co weekend. Miły widok. Pozazdrościć.

Jakimi wy jesteście egoistami.

Tak, koniecznie

tak! mam 3 siostry i codziennie dzwonimy do siebie,mam synka i córe i sym strasznie sie cieszy ze nie jest juz sam.

Ja plakalam gdy urodziła się moja siositra... wiec nie. dla mnie to nie bylo fajne, nic dobrefo nie wnioslo.

Uważam, ze lepiej jak dziecko ma rodzeństwo, ale tez rodzice nie mogą go "robic" tylko ze względu na dziecko. Ja mam troche wyrzuty sumienia, ze mam jedynaka ale nie jestem w stanie "zrobić sobie" drugiego tylko po to by miał rodzeństwo bo robiłabym to wbrew sobie.

Ja mam 4 rodzenstwa sama mam 2 dzieci chce miec co najmniej 3 moje rodzenstwa ma po 2 I 3 dzieci a jedna siostra 6 dzieci z reguly u nas kazdy ma duzä rodzine zalezy jak kto chce uwazam ze dzieci powinno byc dwoje

Masz wyrzuty sumienia? Bo pewnie KTOS powiedzial Ci, ze musisz miec kolejne dziecko. Biedaczka.

Ja najlepiej się czułam bez towarzystwa brata, wtedy mogłam być sobą oraz mówić i robić co chcę, bo jak tylko się pojawiał to nade mną dominował, wyśmiewał mnie i dopiero po wielu latach się zorientowałam, że jego towarzystwo mnie przygaszało. Obecnie mam z nim poprawne stosunki, ale takie raczej unikające. Nie kłócimy się, ale nie sądzę abyśmy byli sobie w jakiś sposób potrzebni, no chyba że on potrzebował rozbudzać swoją pewność siebie na kimś, kto jest najbardziej pod ręką.

Gościu 12:27 no wiele osob pyta "kiedy drugie" i "czemu wcale"... Ale to bardziej chodzi o to, ze oboje z mężem mamy dzieci i jednak uważamy, że lepiej się chowa w towarzystwie niz jedynaka... No ale mamy jedynaka, chodzi do przedszkola i jest bardzo towarzyski, troszkę czasem mam wyrzuty sumienia, ze nie ma rodzeństwa ale to jeszcze nie powód żeby wbrew sobie zachodzić w druga ciążę ;)