napiszcie mi, że to normalne

nienawidzę dzieci. w ogóle nie mam instynktu macierzyńskiego ani pociągu do ślubu. brzydzę się dziećmi i seksem. Wiem, że to naturalne ale ja nie chcę. Czy to dyskwalifikuje mnie z normalności?

powinnas iść do seksuologa, psychologa, psychiatry

naturalne jest gdy ci to nie przeszkadza, niestety gdy stanowi problem należy poszukać pomocy.

żeby było ciekawiej, jestem zodiakalnym rakiem :o nie, mi to nie przeszkadza. Ale niektórym ludziom już tak... Chcę być po prostu niezauważalna, nie tłumaczyć się z tego, bo to niewytłumaczalne. Ja nawet sama nie rozumiem, czemu tak mam. od zawsze. facet, ciąża, dzieci.. mam ciarki i mdłości na samą myśl :(

brakuje ci prawdopodobnie odpowiednich hormonów lub masz blokady psychiczne. powinnas iśc do seksuologa bo kiedyś, kiedy może to coś sie w tobie obudzi, może być za późno i będziesz miała do siebie ogromne pretensje.

to nie jest normalne. nie dlatego, ze nie chcesz miec slubu, meza czy dzieci, ale dlatego, ze reagujesz tak mocno na sama mysl i sama nie wiesz dlaczego.

jak widzę dziecko to mi niedobrze, boję się, że mnie czymś zarazi, nie cierpię hałasu. Lubię ciche miejsca. a faceci jak faceci, nie mam nic do nich, bywają w porządku jako ludzie, ale pociągu nie odczuwam. nie wyobrażam sobie tego. Myślałam nawet, żeby się zmusić do współżycia i założenia rodziny, ale nie potrafię po prostu. Męczy mnie to. Ta nienormalność.

To się nazywa aseksualizm.