Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Candida28

POMOCY!!Proszę!

Polecane posty

Gość Candida28

Zanim zacznę pisać o swojej historii to napiszę coś pozytywnego. Alergicy możecie być całkowicie zdrowi - aparat mora (biorezonas) to jest jedyna metoda pozbycia się alergii, potrzeba trochę cierpliwości i wyrzeczeń ale na pewno jest skuteczna pod warunkiem, że osoba, która odczula tą metodą ma pojęcie jak to robić bo byłem już u takich co nie mają pojęcia i poźniej jest tak, że nikt w morę nie wierzy. Moja mama miała alergię pokarmową na dosłownie wszystko. Była wszędzie, nikt nie potrafił pomóc i wtedy pojawiła się mora. 2 lata jeżdżenia - dziś się śmieje nie wie co to alergia pokarmowa, skórna czy jakakolwiek - jest 100% zdrowa, nic jej nie szkodzi. Była już w tak kiepskim stanie że na końcu bała się pić zwykłą wodę bo bała się alergii. Zawsze były podobne reakcje - duszność, problemy z sercem. Oczywiście na leki przeciwalergiczne też była nietolerancja! Żyje tylko dlatego, że mieszkamy blisko szpitala i jest pielęgniarką - sama podawała sobie adrenalinę w ciężkich przypadkach a tak poza tym to szybko do szpitala i Dexaven. Moja historia zaczyna się tutaj. Od dzieciaka chorowałem - przyjmowałem różne antybiotyki itd. Zaczełem się leczyć morą bo miałem ciągły świąd skóry (alergia pokarmowa). Mój stan się poprawiał z każdym tygodniem. Było na tyle dobrze, że troche odpuściłem odczulanie. Później dopadło mnie zapalenie prostaty ( w wieku 25 lat) i antybiotyk - potem liszaj płaski - gronkowiec złocisty i inne choroby, oczywiście antybiotyk. W lutym 2014 zaczęło się u mnie codzienne odchrząkiwanie, bóle głowy, brak apetytu, który w sumie towarzyszył mi od bardzo dawna. Zapisano jakiś g****a na gardło - lekarze nic w sumie nie stwierdzili. W czerwcu dostałem tak silnej reakcji alergicznej, że żyję tylko dlatego bo mieszkam blisko szpitala. Wrzucili mnie w samochód zawieźli i dostałem leki przeciwalergiczne. Po 5 dniach mnie wypisali i stwierdzili że jest oki. Na szósty dzień już w domu znowu było pogotowie - duszności - jak by ktoś zacisnął pętle na szyi. Obrzęk gardła krtani towarzyszył mi do września - szpital był praktycznie raz w tygodniu i dexaven. Aparat mora nie pomagał a lekarze nic więcej nie zrobili. Język miałem biały jak śnieg i w końcu ktoś dostrzegł, że mam grzybicę układową, pokarmową - candida albicans i aspergilus niger. I tu prośba do wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób mogą pomóc. Przyjmuję silne leki przeciwgrzybicze, jestem na diecie, odczulam się morą. Problem jest tego typu, że ma alergię na wszystko co jem i na leki przeciwalergiczne i przeciwgrzybicze. Albo odczulam jedzenie albo leki - jak się uda odczulić leki to przez jakieś dwa tygodnie brania leków przeciwgrzybiczych nie mam żadnych reakcji - oczywiście po tym czasie znowu się uczulam a w między czasie muszę odczulać jakiekolwiek jedzenie - schudłem 10kg. w miesiąc. Pojawiła się dna moczanowa. Mam 28 lat i nie znalazłem lekarza, który potrafił bym mi pomóc - zapisują leki na grzybicę i nara. Jak mówię, że mam alergię na te leki i na wszystko co jem to oni mi mówią, że nie można mieć alergii np: na Flukonazol. Twierdzą, że to toksyny się wydzielają. To mówię, że nawet jeśli nie biorę leków przeciwgrzybiczych to mam takie objawy jak wlaśnie odchrząkiwanie i arytmię serca to wtedy zwalają to na nerwicę! Już nie mam siły jeździć po lekarzach bo to skończeni debile. Objawy mam takie jak do tej pory - chrząkanie, czasami duszności , doszła arytmia serca. Grzyb udało się podbić - z krwi widać, że się obniżył ale tylko candida - aspergilus rosnie. Morą udaje się coraz więcej rzeczy odczulić, ale to jest dobre na chwilę bo zaraz znowu się uczulę na Flukonazol i inny lek. Kończąc do czego zmierzam z własnego doświadczenia, mora nie daje rady odczulić z alergii bo mam te cholerną grzybicę. Jak jest już trochę podbity morą idzie odczulić poszczególne rzeczy. Z początku było tak, że brałem Flukonazol i inne leki przez max tydzień i wracała alergia teraz jednak biorę nawet przez miesiąc i się nie uczulam a odczulić jest łatwiej, ale mija już rok a grzyb nadal ma stężenie średnie - nie można go wybić - prośba znacie jakiegoś lekarza od grzybic układowych? Dostałem skierowanie do szpitala na dermatologię - oni nie leczą! - dostałem do szpitala chorób zakaźnych to też nie leczą! Bylem już chyba u 10 lekarzy - każdy tylko przypisuje leki lekceważąc to, że mam taką alergię. Wydaję mi się, że po prostu cały czas jestem źle leczony, że lekarze nie potrafią wyleczyć takiej grzybicy. Mam obolały brzuch i żołądek - pewnie doszły nadżerki w przewodzie pokarmowym. Proszę o pomoc jakąkolwiek. Czy ktoś walczył z podobnym przypadkiem. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Kończąc napisze tylko, że na aparacie mora prawie wszystko się potwierdza na co mam alergię i wiem co mogę jeść ( jest tego naprawdę niewiele tym bardziej, że muszę mieć dietę przeciwgrzybiczą) bo jakby nie to to już by mnie alergia pokonała a grzyb by jej pomógł.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć :) Skoro medycyna tradycyjna zawiodła poszukaj metod alternatywnych...zupełnie innych. Nie masz nic do stracenia. Wiesz że tak naprawde wszystkie choroby mają swoją przyczynę w psychice? Choroba ciała fizycznego to tylko skutek złego funkcjonowania psychiki...zwykły lekarz Ci o tym nie powie bo zalecza tylko skutki..albo np uda mu sie wyleczyć u kogoś raka ale choroba po czasie wraca bo psychiki pacjent nie uzdrowił więc choroba ciała wróciła... przeczytaj książkę Louise Hay - możesz uzdrowić swoje życie i poczytaj o biologii totalnej...poczatkowo możesz w to nie wierzyć,może Ci sie wydawać abstrakcyjne ale nie poddawaj się. przykladowo o alergii znalazlam coś takiego /Alergia to konflikt separacji. Alergen to nośnik, który powoduje powiązanie z tym, co się wydarzyło. W ten sposób alergia jest połączona ze wspomnieniem sytuacji. W szczytowym momencie konfliktu mózg rejestruje zmysłami dostępne bodźce, skanuje środowisko, ludzi, substancje dostępne w powietrzu itp. Może na poziomie metaforycznym połączyć bardzo symboliczne rzeczy. Przykład: kobieta z alergią na sezam. Okazało się, że wiele lat wcześniej, gdy zdradził ją mąż, w momencie otrzymywania tej informacji przeżyła bardzo silny stres, który odebrała jako konflikt separacji, a w tym samym czasie w pokoju włączony był telewizor i aktualnie była nadawana „Ulica Sezamkowa”…/ Spróbuj może także udać się do bioenergoterapeuty. Mnie rodzice zabrali do bioenergoterapeuty jak byłam malutka i nie chodziłam a już powinnam...po wizycie zaczęlam chodzić. Jest coraz więcej osób które wyleczyły się same/ w zupełnie inny sposób,bez trucia sie chemicznymi pseudolekami i bez liczenia na zwykłych lekarzy,którzy nie mają pojęcia o tym skąd naprawde biorą się choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×