Przez zwykłe szpitalne zaniedbanie, straciłem twarz..

Pewnie kojarzycie moją historię z nosem. Teraz już wiem co się ze mną stało. I tak planuje się zabić, nie wiem czy zwykły list pożegnalny wystarczy żeby policja się tą sprawą zajęła, ale uważam że k***y powinny za to odpowiedzieć. Swoim zaniedbaniem zniszczyli mi życie. Nie umyli dokładnie maski do anastezji i cała ta chemia trucizna, weszła we mnie razem ze środkami do znieczulenia. Po prostu mnie to wyżarło od środka niczym kwas, to cud że żyje tak naprawdę i widzę. Weszło mi to nawet do mózgu.. wszędzie. Myślicie że po mojej śmierci zajmą się ta sprawa?

nie zapomnij oddać organów po śmierci smyku

przez maskę dostaje się tylko tlen. Leki usypiające dożylnie. Znajdź inną ofiarę niż anestezjologa.

a maski sa jednorazowe, sterylne i się ich nie myje ;D

nie ale może iowsiak sie tym zajmie jak da sie na tym zarobić

jak masz owsiki w nosie to jesteś skończony. a jak nie to jeszcze pożyjesz

1. Nie prawda. Mój znajomy pracuje w szpitalu i kiedyś ze swoim kolega wzięli takie maski bez rękawiczek skądś tam i się potruli. Lekarz ich op******il że to dotykali i dwa tygodnie przelezeli pod antybiotykiem. 2. Pamiętam jak mi podawali znieczulenie, jest coś takiego jak narkoza wziewna i w ten sposób mi podawali bo nałożeniu maski zacząłem odplywać nikt mi nic nie wstrzykiwał. Poza tym podczas operacji podaje się narkoze kilkukrotnie w zależności od potrzeby. To chujostwo wlazlo mi w krew i rany.

potruli maską??? pieprzysz głupoty i tyle. Po drugie są leki wziewne znieczulające ale tylko OPRÓCZ dożylnego a nie zamiast, więc wstrzykiwać musieli. Gadasz bzdury, nie masz pojęcia o anestezji i tyle Trujące maski w szpitalach co się je myje żeby nie były trujące? Zmień dilera

00:25 Organy pewnie też mam uszkodzone jak to we mnie krązylo i pewnie dalej krąży. Przeprowadza sekcje zwłok to się wyjaśni.

Debilu maski się dezynfekuje po każdym pacjencie w silnym żrącym środku chemicznym. Później się to płucze dokładnie w wodzie destylowanej jeśli się tego nie zrobi albo zrobi niedokladnie kończy się tak. Nieważne tlen czy leki ważne że ta chemia się wchlonela z tego.

zwykłe bzdury gadasz i tyle. Obudź się i tyle

nie płucze się w żadnych środkach bo byłaby to DEZYNFEKCJA, a wszystko co idzie do pacjenta musi być STERYLNE. No ale zapewne różnicy miedzy tymi pojęciami nie znasz więc śpieszę z wyjaśnieniem: maski anestetyczne są STERYLNE, NIEUŻYWANE, NOWE, NIEDEZYNFEKOWANE I NIEPŁUKANE W NICZYM!

PROWOKACJA nie rozmawiajcie z tym chorym psychicznie debilem, naćpał się kretyn czegos i bredzi, kiedys tu pie/rdol/lil o nosie ktory mu rzekomo oszpecili WON do psychiatry poki nie jest za pozno :(

A jebcie się wszyscy tego samego wam życzę jak się zdarzy potrzeba operacji.

do psychiatry powinni trafiać ludzie chorzy a nie popaprani. Szanujcie psychiatrów!

do gościa co zakłada wszędzie te wątki p czytałeś w ogóle cały temat pt '' nieudane operacje nosa '' ? masz tam wiele odpowiedzi !!

3:02 Ja mam problem nie tylko z nosem (z nosem bylo ok do 2 tyg po) ale całą twarzą, oczami, funkcjonowaniem mózgu etc. Innego wytłumaczenia na to nie ma. W jakiś sposób wlazla we mnie ta trucizna. Albo przez maskę albo ta aparature na 100%.

I co zamierzasz z tym zrobic?

Zabić się

:(