Jak wytłumaczyć moją bierność?

Mam 22 lata, studiuję i uczę się prywatnie angielskiego. Chodzę do takiej anglistki w sumie niewiele starszej ode mnie. Ona ma męża i czasami ten mąż jest w domu jak my się uczymy ale my jesteśmy w osobnym pokoikczu więc nam nie przeszkadza. Ostatnio kiedy byłam u niej na lessonie - jak ja to nazywam - stało się coś dziwnego. Otóż w pewnym momencie jej mąż po raz pierwszy wszedł do pokoiku jak my się uczyłyśmy. Miał dziwny uśmieszek na twarzy i spytał jak nam idzie. Jego żona odpowiedziała, że dobrze, po czym odłożyła książkę stwierdzając, że czas na małą przerwę , a potem pochyliła głowę bliżej i najzwyczajniej na świecie pocałowała mnie w usta. W pierwszej sekundzie nie zareagowałam. Siedziałam jak skamieniała i dopiero jak poczułam męskie dłonie na barkach odzyskałam zdolność ruchu. Lecz on niejako wcisnął mnie z powrotem bym usiadła na fotelu. Zapewnił, że wszystko będzie dobrze, że mi się spodoba, i że będzie nam trojgu przyjemnie. Zrobili mi to. Ja jestem w szoku do tej pory. Po prostu nie mogę uwierzyć, że to się stało naprawdę. Nie umiem pojąć jakim cudem się nie próbowałam bronić, opierać, może uciekać. To nie był mój pierwszy seks w życiu ale dotąd nawet nie rozpatrywałam robienia tego ani we troje, ani z kobietą. Jestem zboczona?