Boję się samotności

Bardzo boję się samotności. Tego, że nadejdzie taki czas, że nie będę miała nikogo. Nigdy nie spotykałam się z mężczyzną. Nie wiem jak to jest czuć się kochanym przez drugiego człowieka. Doszłam już do takiego stadium, że z jednej strony chciałabym mieć ,,tego kogoś", a z drugiej nienawidzę facetów. Nawet, gdy w autobusie któryś usiądzie na siedzeniu obok czuję się bardzo onieśmielona, a w duchu pragnę aby wysiadł jak najszybciej. Nie piszcie tekstów w stylu ,,Wyjdź do ludzi", bo udzielam się społecznie i mam do czynienia ze sporą ilością innych osób. Czuję, że życie ucieka mi przez palce. Tak bardzo potrzebuję czyjejś miłości, że chyba zaczynam popadać w jakąś paranoję.

Wyluzuj, bo popadasz w paranoje :)

piszesz ze boisz sie ze pewnego dnia niebedziesz miala nikogo bliskiego ,rozumiem ze teraz masz jakas ci bliska osobe.

Jedyną bliską mi osobą jaką teraz mam jest moja mama, która ma bardzo poważne problemy ze zdrowiem.

samotność nie jest fajna, powroty do pustego domu gdy wiesz że nikogo tam nie będzie, do nikogo nie będziesz mogła zagadać itp to makabra, ale czy tego wyboru nie dokonuje sam człowiek, nawet jak twierdzi że nie chce być sam to działa wbrew temu?

trochę dziwne, bo podajesz sprzeczne informacje raz piszesz że udzielasz się społecznie i masz kontakt z dużo ilościa ludzi, za chwilę czytam o twojej reakcji na mężczyznę siedzącego z boku.... te dwie reakcje się wykluczają jeśli nie masz problemu z budowaniem jakichkolwiek relacji, to nie reagujesz tak na mężczyznę, nawet jeśli jesteś w takim a nie innym stanie emocjonalnym

Chodziło mi o to, że udzielam się w wolontariacie i w sprawach z tym związanych jeżdżę po całej Polsce, mając kontakt z ogromem ludzi.

więc gdzie problem- nie spotykasz tam mężczyzn?

Oczywiście, że spotykam. Ale wtedy próbuję to przetrzymać. To strasznie utrudnia życie. Gdy np. w pociągu jakiś facet siedzi ze mną w przedziale to jestem spięta do tego stopnia, że całą dalszą podróż mam do d**y.

ile masz lat? ladna jestes?

21 lat i mój wygląd niestety pozostawia wiele do życzenia.

lubisz takich po 30-stce?;)

Nie wiem czy lubię...