Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Całe życie jestem ofiarą, wysmiewana, nieszanowaną...dlaczego?

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam sie co takiego w sobie mam. Wywodze sie z toksycznego domu. Moja matka od pocztaku wyzywala mnie i powtarzala,ze jestem nikim. Czulam sie jak zero, brzydkie, glupie,grube. Czulam sie gorsza od innych ,nie mialam smialosci do nich rozmawiac, przepraszalam za to,ze zyje. Sasiadka gdy do niej pukam nie otwiera drzwi,wylacza dzwone. Z moim mezem jest inaczej. Maz nie szanuje mnie tez. W klasie w podstawowce, gimnazjum,liceum tez bylam ofiara w grupie rowiesniczej. I nie mam pojecia,czym sobie na to zasluzylam.Nigdy sie do nikgo zle nie odezwalam, nie zrobilam krzywdy,a cale zycie ludzie traktuja mnie jak goowno. Wyczuwaja ,ze moga. Co ja moge z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pukalam,bo moj dywan spadl na jej kwiatki...chcialam przeprosic,zapytac ile ebda kosztowac. Mezowi powiedziala " tak,widzialam,no trudno spadl dywan to spadl". Poszlam, chcialam przeprosic bo to moja wina. Dzwonilam,zero reakcji,wylaczyla dzwonek,a byla w domu.Wczesneij ciagle wystawala i gapula sie na mnie w oknie. Nawte taka staruszka wyczuwa,ze mnie mozna tak traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedzialas sobie, bo matka zaszczepila w Tobie zerowe poczucie wartosci ,a ludzie, nawet dzieci to wyczuwaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa podświadomie ustawiasz się w roli ofiary i dlatego tak jesteś traktowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz DOŚĆ !. Zapisz sobie to na ścianie i zacznij życie od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boje sie podejmowac jakis dzialan, pojsc do urzedu,zalatwic cokolwiek,bo czuje,ze i tak się nie uda,nie umiem walczyc o swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samej nie dasz rady tego zmienić tylko specjalista może pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta znowu zaczyna te durne prowo dzisiaj juz trzecie nieudane a wczoraj chyba z dziesiec jebnietych tematow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy tu były kiedyś inne tematy niż je...nięte ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jaki? psychiatra? psycholog? obydwoje na raz?. Mysle o tym,zeby zaczac od psychiatry. Mam juz depresje,duzo placze, nie mam na nic sily. Ogarniam jedynie wszystko wokol dziecka,bawie sie z nim, kiedy zasypia ja znow placze...nie mam nic poza nim. Tylko dziecko mi sie udalo. Kocham je nad zycie. Jestem w szoku,jak taki swietny ,kochany chlopczyk, mogl zostac moim synkiem.Moja matka powtarzala ,ze urodze "nied***ba" a taki nie jest. I nie wycwalam ,ale widze co mowia pediatrzy,ludzie. Ja sie dla siebie juz przestalam liczyc. Dostane wyplate,wydaje na to co musze,a za reszte zabawki, ubranka, zeby sprawic mu jak najwiecej radosci. Mi i tak nie pomoga najlepsze ubrania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksjf85
Ja pomimo że jestem facetem to Cię doskonale rozumiem. Mam 30 lat na karku. O ile nikt się ze mnie nigdy nie wyśmiewał to jeśli chodzi o szacunek to niestety ludzie są beznadziejni. Nikt mnie nigdy nie szanował, w ciągu kilkunastu lat może trafiłem na dwie góra trzy przypadkowe osoby które mnie szanowały a tak to niestety dane mi było spotykać ludzi którzy mieli wobec mnie zero szacunku. Wiem że to boli, bo człowiek z czasem zaczyna myśleć że to coś z nim nie tak. Ja się zastanawiałem jakim cudem tak jest, przecież jestem normalnym dobrym facetem, kocham zwierzęta, kocham córkę i żonę, pracuję, walczę każdego dnia o przetrwanie jak miliony innych Polaków i co? Większość ludzi z którymi spotykam się na co dzień lub współpracuję, nie szanuje mnie. Spotykam się z podkładaniem świń, zazdrością, zawiścią. O ile kiedyś mnie to bolało to teraz mam na to wyj****e a wiesz dlaczego? Musisz odnaleźć swoją wartość, musisz być po prostu sobą i żyć tak żeby Tobie było dobrze a nie innym. Dzisiaj panuje wyścig szczurów, jeden drugiego by w łyżce wody utopił. Są też dobrzy ludzie ale to takich bardzo ciężko w dzisiejszym świecie. Znajdź w sobie szczęście, ciesz się zwykłymi zajęciami, olewaj ludzi i pamiętaj nikt nie jest idealny i wcale nie musi być. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy durni dajecie sie wkrecac a ta wariatka ma polewke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze,ze ktos zaczal ten temat....bedzie dobrze, uwierz w siebie! pomoga Ci specjalisci. WYnioslas to z domu. Wiem,ze nie wierzysz,ze zycie moze ulec poprawie,bo tak bylo zawsze,ale moze. Naprawde, Tak sie stanie. Obiecuje.Tylko idz do specjalisty. Dla siebie. A jesli nie chcesz dla siebie,to dla swojegho dziecka.Ono Cie kocha i chce,zebys byla szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×