Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcela92

Co sądzić?

Polecane posty

Gość marcela92

Mam 23 lata, mój chłopak 30. Ma swoją firmę, jest zaradny, znamy się od 4 lat,spotykamy się od 3. Rozmawialiśmy nieraz o dzieciach, przyszlosci. Co mi przeszkadza- 1. nie poznaliśmy swoich rodzin jeszcze (bo on uważa, że u niego jest taki zwyczaj, że poznanie rodziny= prawie zaproszenie na ślub). 2. on chce sie spotykac u mnie na mieszkaniu (wynajmuję na studiach), do siebie zaprosil mnie tylko kiedy nikogo nie bylo. 3. Jego matka dzwoni do niego wieczorami kiedy jest u mnie i mowi, zeby ją obudzil jak wroci....niedawno o 4.00 rano wyszedl do domu bo mama dzwonila (przypominam,on ma 30 lat). 4. Nie odzywal sie 2 dni a dzis dodał zdjęcia z wyjscia w gory z rodzinką... nie poinformował mnie,ze sie wybiera.... spoko,mogl isc z rodzinka, ale byla tez kolezanka i kolega!!! (zamierzam pogadac o tym na zywo). Nie wiem co mam robic.... czy powinnam z nim byc? on sie dluugo o mnie staral, dbal o mnie. Potem ja zawinilam bo go olewalam i rozstalismy sie, ale wrocil do mnie i dziekowal mi,ze sie staralam zebysmy wrocili. Teraz czuje,ze firma jest dla niego najwazniejsza, a do mnie pisze pare zdan na dzien, spotykamy sie w weekendy. Mimo wszystko z nikim nie czuje sie jak z nim... z nikim nie czulam sie jak z nim.... uwielbiam jego poczucie humoru, jak mnie przytula w nocy, jego zapach...czuje sie super gdy jestesmy razem....a jest bardzo malo osob przy ktorych tak sie czuje. Malo tego... czuje, ze go KOCHAM....ze moge poswiecic duzo dla niego... ale wlasnie, czy nie poswiecam siebie?... Nie wiem co robic, pewnie część napisze:zostaw palanta. Ale szczerze to wole, zeby bylo jak jest, niz zeby go nie bylo...czy to przyzwyczajenie? Mama radzi szczera rozmowe. Zastanawiam sie jednak,czy nie powinnam na pare dni sie powaznie zdystansowac? On czuje,ze ja zawsze bede przy nim... Uwielbiam tez intymnie spedzac z nim czas... nie chce tego przerwac;( Moze powinnam go olac na pare dni i on sie zastanowi co sie stalo..przeciez caly czas jestem dla niego....sama nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa dni się nie odzywał i nie wyjaśnił? to co to za układ? to związek? daj spokój....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcela92
Wiem, że to żałosne...takie toksyczne dla mnie. Ale ja czekam przez tydzien na te pare godzin w sobote... Ja kiedys (rok temu) olewalam go,nie zalezalo mi...ale jak on chcial sie zastanowic i rozstac to cos we mnie drgnęło i zaczelo mi bardzo zalezec i sie staralam. Zastanawiam sie czy jesli bym sie zmienila, powiedziala,ze nie,nie spotkamy sie w weekend, jesli nie odpisywalabym od razu i tak dalej...to czy w nim tez cos by drgnęlo i zastanowilby sie co zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaktusss dobrze robi loda z połykiem i tanio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli już teraz tak się szarpiesz, to szczerze i bez złośliwości współczuję ci pozostałych 50 lat z nim, szczególnie jak pojawią się dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieważne co było kiedyś, ale obecnie to kiepsko wygląda, bo co to za związek jak facet dwa dni milczy, z rodzicami jeździ tu i tam bez Ciebie, nie chce Cię z nimi poznać, jesteście tak długo ze sobą i nie znacie własnych rodzin, to trochę fikcja a nie związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcela92
Własnie kiedys powiedzial mi,ze dla niego poznanie rodziny to tak jakby juz zapowiedz ślubu. Ale jego matka dzwoniąca w nocy kiedy wroci?? Dla mnie to niepojęte...... Uwazam, ze on bierze mnie za pewnik... zawsze jestem, Michałek to, Michałek tamto, zrobie obiadek. Chociaz czasem mysle,ze mu zalezy...skoro mowi,zebym juz wracala do domu bo nie zasnie i bedzie sie martwil. Ale nie tęskni,skoro nie pisze 2 dni. Chyba wycofam sie i bede troche niedostepna, na weekend wroce do domu, nie napisze dobranoc itp... zobacze co on na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za straszna kara - nie napisze mu dobranoc ha ha ha ha ha ha jesteś dla niego zwykłym materacem a ożeni się z porządną dziewczyną - cały czas na nią czeka - ale musi gdzieś spuszczać z kija - worów na spermę nie przedstawia się rodzicom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×