Moja kolezanka zle skonczyla...

troche mnie to boli. Zawsze miła dla każdego, sympatyczna bardzo,pomocna, rozmowna... Ładna, dobrze się uczyła i nie wywyższała sie. Była z chłopakiem od liceum,to juz z 5 lat będzie. Po skonczeniu ogólniaka zaszła w ciąże . Na krótko przed tym rozstali się, bo zdradził(wczesniej dobrze im się układało),ale zeszli sie, gdy kolezanka dowiedziala sie o ciazy. Na 2 miesiące przed porodem znalazł inną "dziunię"publicznie chwalił się(jakby bylo czym)dogryzał,ranił,upokorzyl, chciał ja zranic-za co się pytam...kazdy ma swoja wersje, ale bardziej ufam kolezance niz jej facetowi. Ta nowa poszla do innego,on dalej sie szmaci,a kolezanka zostala sama z dzieckiem ktore jest wykapanym ojcem, wygladu i charakteru. Nie ma nikogo,poznała kogos ale powiedzial,ze nie zaakceptuje dziecka . Dziewczyna 22 lata, i z takim bagazem. Koszmar.

No widzisz ,jemu wolno wszystko ,facet nieodpowiedzialny ,bezczelny .A dziewczyna dostala nauczke za swoja "DOBROC"

taki bagaz to nie bagaż, jest młoda, zdrowa - jeszcze się los do niej uśmiechnie:)

to, że oni się już nie kochają nie oznacza, że nic ich nie łączy. łączy ich dziecko, które powinno mieć ojca i matkę. rozumiem, że dziecko wychowuje matka, a ojciec? ma jakiś kontakt, płaci alimenty? jeżeli nie, to dziewczyna robi ogromną krzywdę dziecku, bo ojciec powinien płacić co miesiąc, jeżeli nie to powinna wystąpić do sądu o ustalenie alimentów. jeżeli nie będzie płacił, bo woli stawiać dziuniom drinki, to wejdzie mu komornik na pensję.

Jakim bagazem? Nie dramatyzuj. Po prostu jeden zwiazek sie nie udal, jak wiekszosci osob zreszta. Wiadomo, ze sie probuje do skutku. Malo kto spotyka tego jedynego/ta jedyna w przedszkolu i sa razem do grobowej deski. Ma 22 lata jak sama zauwazasz, a nie 102 i rozrusznik serca. Wszystko przed nia :-)

popełniła pewnie kilka błędów, które mają odzwierciedlenie w teraźniejszości, być może zbagatelizowała sygnały, zaszła w ciążę, a facet mógł być świnią jeszcze zanim dowiedział się o ciąży. po prostu mogła mieć klapki na oczach, zakochanie zrobiło swoje. teraz powinna walczyć o dobrą przyszłość dziecka i wyegzekwować alimenty dla dziecka. to, że ona nie chce go widzieć albo go nie kocha nie ma tutaj znaczenia. mają dziecko i dziecko musi mieć pieniądze na wychowanie, kształcenie. nawet jeżeli mu niczego nie brakuje, bo rodzice dziewczyny np. pomagają, to i tak powinna wyegzekwować sądownie pieniądze.

Nie powinna unosic sie honorem,bo to najwiekszy blad ,niech on tez ponosi konsekwencje,tylko spokojnie systematycznie przypominac mu o jego obowiazkach.