Teść wylizał mojej córczce czołowo..... co to ma być?!?!?!

Zgłaszam się z nietypową sprawą do Was. Otóż podczas ostatniej wizyty u teściów, na którą udaliśmy się z naszą miesięczną córeczką doszło do bardzo dziwnego wydarzenia. Tego dnia mała nie spała i była dość zmęczona przeszło godzinną podróżą. Płakała i była niespokojna podczas obiadu u teściów. Wtem teść wziął ją na ręce "polulał" mała w jeszcze większy płacz, a potem zaczął jej wylizywać znak krzyża na czole. Byłam w szoku, sytuacja conamniej dziwna. Pytam się jej, co on robi do czego to? A teść mi na to że mała może być "oc***owana" i w ten sposób z niej te "c***y" wyciąga..... zrobiłam wielkie oczy i wzięłam małą na ręce. O czymś takim nigdy nie słyszałam, mąż też był bardzo zdziony. Co to za zabobon? Znacie to?

taaa,pisałaś już tylko ze to była tesciowa :D

CZASEM TAK MOŻE BYĆ ŻE KTOŚ ZAUROCZY. NIE SŁYSZAŁAM O LIZANIU CZOŁA, ALE O PLUCIU NA LEWĄ STRONĘ BLUZKI DZIECKA I WYCIERANIU CZOŁA. POTEM TRZEBA UBRANIE STRZEPNĄĆ 3 RAZY. DLATEGO WYLIZAŁ KRZYŻ BO NA PEWNO PODEJRZEWA ZŁE MOCE. MOJA BABCIA MÓWIŁA ŻE NIE WOLNO DZIECKA ODSTAWIAĆ OD PIERSI GDY JE I ZARAZ DOSTAWIAĆ ZNÓW BO WTEDY TAKIE OSOBY MAJĄ SPOJRZENIE KTÓRE ZAURACZA INNYCH. CZY TO PRAWDA NIE WIEM NA 100 PROCENT. JA NIE ODSTAWIAŁAM.

już widzę oczyma wyobraźni te palące się czarownice na stosach ludzie mamy 21 wiek każdy wie że chrześcijanina urok nie dotknie

Blee, to pewnie jakiś dziwny zwyczaj pogański, traktowany jako katolicki.