Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po jakim czasie wasze dziecko pierwszy raz zachorowalo w przedszkolu?

Polecane posty

Gość gość

Córka chodzi już 2 tyg - dopiero ja zapisalam, póki co zdrowa. W duchu mam nadzieje, że za bardzo nie pochowuje, ale rośnie bywa. Jak było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tygodniu katar ropny, potem po miesiącu znow katar, zakonczony angina. I ten katar trwal z przerwami kilkudniowymi ok. 9miesiecy!!!! W miedzy czasie kilka angin pod rząd z różnymi antybiotykami, rotawirus, nie wiadomo co zakończone antybiotykiem i teraz po miesiącu spokoju kończymy kolejna anginę. U nas winą jest migdal, ale przed przedszkolem nie chorowal wcale. To byl pierwszy rok przedszkola i z tego co zauwazylam, niestety jedynie dzieci pożłobkowe i mające starsze rodzeństwo mniej chorowaly a reszta co chwile, mimo ze grupa nieduża, a higiena w przedszkolu na wysokim przedszkolu. Ale na pocieszenie dodam ze znajomej dziecko pierwszy rok w innym przedszkolu tylko raz czy 2 razy bylo chore, mimo ze reszta chorowala, taki odporny egzemplarz jej sie trafil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to lato. Poczekaj na jesień. ... Moja w lato nie choruje, przychodzi jesień i średnio co 2,3 tyg w pierwszym roku. Polecam lek na odporność luivak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko teraz dzieci nie chorują. Poczekaj do jesieni. Chociaż może twoje będzie właśnie z tych nie chorujących?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiadomy rodzic
Skutki szczepienia dzieci. Nagly wzrost zachorowalnosci to nic innego jak oslabienie ukladu odpornosciowego organizmu. A czemu uklad odpornosciowy jest oslabiony? Ano dlatego, ze po szczepionce jest zajety produkowaniem przeciwcial na nieistniejaca chorobe, a gdy przychodzi prawdziwa choroba, prawdziwe przeziebienie, to nagle okazuje sie, ze organizm nie ma juz wolnych zasobow obronnych. Szpikowanie ciala nieustannymi szczepionkami przypomina troche wysylanie wojska na ciagle poligony. Problem w tym, ze jak wyslemy cala armie na poligon gdzie bedzie tam zajeta walka z wyimaginowanym wrogiem, a w tym czasie napadnie na nasze granice prawdziwy wrog, to nagle sie okaze, ze nie ma kto bronic kraju, bo wszyscy zolnierze w okopach na poligonie. Tym sposobem nasze dzieci sa odporne na choroby, ktore zniknely z mapy swiata kilka wiekow temu, a sa totalnie nieodporne na najdrobniejsze wspolczesne przeziebienie. I dlatego leczenie najzwyklejszej anginy moze trwac nawet 9 miesiecy podczas gdy organizm nie oslabiony szczepionkami poradzilby sobie z taka angina w zaledwie pare dni (!!!). Dalej szczepta dzieciaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn jest w domu ze mną.choruje tylko na angine w wakacje i ma 3antyb od maja do sierpnia. Na jesieni wcale. W zimę i wiosnę tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym sposobem nasze dzieci sa odporne na choroby, ktore zniknely z mapy swiata kilka wiekow temu, a sa totalnie nieodporne na najdrobniejsze wspolczesne przeziebienie. I dlatego leczenie najzwyklejszej anginy moze trwac nawet 9 miesiecy podczas gdy organizm nie oslabiony szczepionkami poradzilby sobie z taka angina w zaledwie pare dni (!!!). Dalej szczepta dzieciaki... x p******ish.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn pierwszy rok przechodził nawet bez kataru w drugim roku zachorował w połowie listopada na krótko wracał do przedszkola bo choroby ciągnęły się do końca grudnia .Wrócił w styczniu i od tamtej pory cisza .Potem dopiero w 3 kl szkoły podstawowej miał ospę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszła do przedszkola w lutym. Już po tygodniu była przeziębiona - tydzień w domu. Potem tydzień w przedszkolu, tydzień w domu. Ciągle katar i kaszel. Jak już przyszedł kwiecień to na moment było lepiej... a potem nawracające bakteryjne zapalenie spojówek, rotawirus. Teraz też jest podziębiona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marelenna
@ swiadomy rodzic dziś "I dlatego leczenie najzwyklejszej anginy moze trwac nawet 9 miesiecy podczas gdy organizm nie oslabiony szczepionkami poradzilby sobie z taka angina w zaledwie pare dni (!!!)". x Dokładnie. Ja nie szczepię i nigdy nie szczepiłam i moja córka jedyną "chorobę" jaką zna to... jedno lub dwudniowy katarek. Swoją drogą zastanawia mnie dlaczego nikt nie publikuje statystyk porównawczych jeśli chodzi o zachorowania wśród dzieci zaszczepionych i nie szczepionych. Czyżby wyniki były niewygodne dla koncernów produkujących szczepionki? Bo nie wierzę, że prowadzono takich porównań. A jeśli prowadzono to dlaczego wyniki są utajniane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Swoją drogą zastanawia mnie dlaczego nikt nie publikuje statystyk porównawczych jeśli chodzi o zachorowania wśród dzieci zaszczepionych i nie szczepionych. Czyżby wyniki były niewygodne dla koncernów produkujących szczepionki?" x 10/10 Wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tym sposobem nasze dzieci sa odporne na choroby, ktore zniknely z mapy swiata kilka wiekow temu, a sa totalnie nieodporne na najdrobniejsze wspolczesne przeziebienie. I dlatego leczenie najzwyklejszej anginy moze trwac nawet 9 miesiecy podczas gdy organizm nie oslabiony szczepionkami poradzilby sobie z taka angina w zaledwie pare dni (!!!). Dalej szczepta dzieciaki..." A dlaczego zniknęły z mapy świata? ha? wyprowadziły się same z siebie na księżyc? i dlaczego się znów pchają na mapę, gdy coraz więcej mamusiek-mądralek przestało szczepić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci 8 i 3lata (synek chodzi juz od roku do zlobka, teraz idzie do przedszkola) nie mialy jeszcze zadnej powazniejszej infekcji, nigdy nie bralo zadno antybiotyku, a i pierwsze lata w placowce odbywaly sie bezproblemowo, dodam, ze mialy normalne szczepienia. Gdzie lezy tajemnica-nie wiem, byc moze w tym, ze spedzaja wiekszosc czasu na dworze, duzo spacerujemy w kazda pogode i dzieci lekko ubieram, porownujac do innych dzieci na dworzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko zachorowało w drugim tygodniu. potem średnio tydzień w domu, tydzień w przedszkolu. I tak do końca listopada. Potem nabrała odporności na przedszkolne wirusy i od grudnia nie chorowała już wcale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A dlaczego zniknęły z mapy świata? ha? wyprowadziły się same z siebie na księżyc?" x Wlasnie tak. Wbrew temu co sie powszechnie uwaza, to nie szczepionki zahamowaly niektore choroby zakazne. Krzywa zachorowalnosci jest zawsze taka sama. Najpierw rosnie az do osiagniecia swojego apogeum, a potem opada. W sredniowieczu mor zabil wiele osob. Czy byly wtedy szczepionki? Nie. Teoretycznie zatem powinien zgodnie z logika wymordowac cala planete. A tymczasem tak sie nie stalo. Czemu? Bo po jakims czasie choroba zaczela sama wygasac. Tak sie dzieje z kazda choroba i wcale nie trzeba szczepionek, a najlepszydowod, ze szczepionek kiedys nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej fanatyczki nie szczepienia dziecka mam rozumieć ze u nas ropne katary i anginy, które są powiklaniem przerostu migdala, to przez szczepienia, tak? To wytlumacz dlaczego moje dziecko nie choruje na oskrzela, grypy, przeziębienia itd. podczas gdy inne przedszkolaki przechodza przez to na okraglo. To samo z rotawirusem, dzieci z przedszkola przechodzimy ciezko, szpital byl zapchany, a moje dziecko wlasnie przez szczepienie na rota przeszlo bardzo lagodnie, prawie nie zauwazalnie. Poza tym ja w dzieciństwie tez chorowalam bez przerwy na anginy przez migdal wlasnie, a wtedy szczepień bylo dużo mniej, wiec jakas pokrętna ta logika. Poza tym gdyby nie mial odporności, to po bieganiu w morzu przy 15 stopniach na zewnątrz bylby zaraz chory, a jego takie rzeczy nie ruszają wcale, czapka tylko zima, nawet jak byl niemowlakiem i przeziębień nie bylo nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo z rotawirusem, dzieci z przedszkola przechodzimy ciezko, szpital byl zapchany, a moje dziecko wlasnie przez szczepienie na rota przeszlo bardzo lagodnie, prawie nie zauwazalnie. x Dziwne, byl szczepiony na rotawirusy a mimo to zachorowal? To ja Ci powiem jeszcze lepszy numer. Moje nigdy nie bylo szczepione i nigdy nie chorowalo na zadne rotawirusy. Jak to wytlumaczysz? Nie umiesz? Jakos nie jestem zdziwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem lekarzem, ale kilkoro z nich mi wytlumaczylo, ze przez szczepienie przeszedl lagodnie, rodzajów roaltawirusa jest cale mnostwo, wiadomo ze na wszystkie nie da sie zaszczepić. Z grupy przedszkolnej mojego syna wszystkie, powtarzam wszystkie nie szczepione dzieci na rotawirusa przeszly akurat ten rodzaj jelitowki bardzo ciezko, co najmniej kilka dni wymiotów i biegunki, w niektórych przypadkach byl konieczny szpital, natomiast dzieci szczepione mialy pojedyncze epizody wymiotów lub biegunki. Ale w ogóle nie o tym byl temat, nie jestem zagorzala fanka szczepień, pisze tylko jak bylo w moim otoczeniem, pewnie nie jest to miarodajna grupa, wiec nie będę sie absolutnie upierać ze mam racje. Pisalam tylko ze wcale szczepienia nie oznaczają ze dziecko będzie mialo slaba odporność, przyczyny niektorych chorob są różne. Ja np. chorowalam cale dzieciństwo, a moje rodzeństwo wcale, mimo ze wychowywane tak samo, szczepione tak samo. Tak czy inaczej zycze autorce tematu zeby jej dziecko nie chorowalo wcale, zresztą tak jak i wszystkim mamom, tym szczepiącym i tym nieszczepiącym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój złapał przed Bożym Narodzeniem dopiero zapalenie oskrzeli- ale wtedy były święta w przedszkolu i inne atrakcje i rodzice nawet z niezbyt zdrowymi maluchami się wybrali. I ponad połowa grupy tak się rozłożyła... Ale przeszło w miarę lekko. Później na wiosnę problemy zdrowotne które jak się okazało, na tle alergicznym, ale 2 tyg. w domu posiedzieliśmy. Jeden wirus żołądkowo-jelitowy, ale to akurat w domu złapał. No i pasożyty do przeleczenia. Tyle przez pierwszy rok. Z kolei siostrzeniec przechorował faktycznie cały pierwszy rok i to dość poważnie, dopiero po długich wakacjach nad morzem dziecko nabrało odporności i już było lepiej. Nie musi być od razu z zasady źle, w grupie małego 1/4 dzieci mniej więcej to dzieci które chodzą raczej stale i raz-dwa razy do roku coś łapały, z czego jedno tylko bylo wcześniej zaprawione w żłobku a reszta zaczynała razem z moim. Inna sprawa że grupy małe, przedszkole higieniczne a panie zwracają uwagę na stan dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moja niestety już dziś ma katar, zostala w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różnie bywa z tymi chorobami, jedne chorują co tydzień , drugie raz w miesiącu , trzecie bardzo rzadko moja córka pierwszy raz zachorowała w październiku , a potem to jakoś tak wychodziło ze raz na miesiąc , raz na półtora miesiaca chorowała ( katar , kaszel ) - trwało to 3-4 dni a od marca był już spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn chodził do żłobka, zaczął chorować od zapalenia spojówek w październiku, zakończył w marcu. z przerwami kilkudniowymi. przeszliśmy angine, zapalenie oskrzeli, katary ropne. teraz spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed wysłaniem córki do żłobka, pediatra poleciła nam szczepienie na pneumokoki. Zaszczepiliśmy małą, gdy miała 13 miesięcy dwoma dawkami. Do żłobka chodziła 9 miesięcy i tylko dwa razy miała drobną infekcję - uważam, ze to dobry wynik w porównianiu do tego, jak inne dzieci chorowały. Uważam, że po trosze jest to zasługa szczepionki oraz hartowania organizmu córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie po tygodniu, a;e to wina nauczycielki, które nakarmiła moje dziecko jedzeniem, na które było uczulone, a dostarczyłam wszystkie dokumenty od lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zeszłym roku syn poszedł od 1września i już 8 był chory. I tak w sumie pół na pół do konca roku, potem trochę lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak to ze nie choruje na pewno dzieki szczepionce na pneumokoki. u nas w grupie sa 4 osoby nieszczepione na pneumokoki i z calej grupy najrzadziej choruja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko poszło do żłobka w styczniu, zaraz po Nowym Roku a już na dzień babci leżało z gorączką. W sumie raz w miesiącu zdarzały się jakieś infekcje - czasami 3dniowe a czasami tygodniowe. No ale syn nie miał zbyt dobrej odporności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zprzedszkola
No niestety, u mnie bardzo szybko: po pierwszym miesiącu już miałam katar i kaszel w całym domu. Na kaszel podawałam Dicotuss Junior - szybko przeszło, ale z katarem już gorzej. A co najgorsze, przenosi się to na innych członków rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie kupię tego badziewia, którym zaśmieciłaś wszystkie wątki na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podaje tran póki co córka zdrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×