Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Zly ojciec

Polecane posty

Gość gość

Czesc. Mam osiemnaście lat i nie potrafię sobie poradzic z domowym problemem. W sumie to najłatwiej jest pomoc osobom nieznanym a najtrudniej samemu sobie. To moze zacznę od tego ze w moim domowym ognisku wcale nie jest ciepło i bezpiecznie, choć ślicznie. rodzice caly czas uzywaja tego argumentu, ze po ich śmierci wszystko bedzie moje. sęk w tym że oni nigdy nie byli dla mnie rodzicami. od kiedy pamiętam w domu był zawsze krzyk, szarpanie i wyzywanie. nigdy w życiu nie uslyszalem rodzicow "kocham Cię synu", "przytul mnie", "pomóc Ci w czyms?". Zamiast slyszalem "do niczego sie nie nadajesz", "debilu", "smierdzielu" i inne obrazliwe zwroty. odizolowanie znalazlem w komputerze. tam nikt mnie nie krzywdzil. To trwa do teraz. Popadlismy w kolo. Ja za cale ich przykrości i znieczulice na mnie nie czuje potrzeby pomagania im. Wychodzę na miasto i gram na komputerze kiedy 50 letni tata wozi drzewo albo kosi trawe. nigdy nie okazali mi uczucia wiec dlaczego teraz mialbym im pomagac? Wtedy oni jeszcze bardziej mnie wyzywaja a ja bardziej nie czuje ze powinienem im pomoc. Nawet jeśli wyjdę z pomocna reka to tata mowi "zostaw, ja zrobie", albo potem przychodzą do pokoju i mowia "i co, nie przemeczyles sie?". Jak z tego wyjsc? Czy ze mna jest cos nie tak ze nie pomagam rodzicom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×