Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rozstanie,wyprowadzka.odezwal sie.pomocy

Polecane posty

Gość gość

W skrocie-mieszkalam 4,5roku z facetem.lecz zaczelo sie psuc-z mojej strony zbyt go ograniczalam,bylam zazdrosna.z jego-nie chcial ze mna spedzac czasu,olewal,wolal kumpli.stwierdzil ze sie pogubil,zmeczyly go te wieczne klotnie i ze lepiej jak od siebie odpoczniemy.oczywiscie moj placz itp chwilowa desperacja,prosby itp co przynioslo oczywiscie odwrotny skutek...w koncu powiedzialam mu ze sie wyprowadze bo nie chce nic na sile i ze moze to faktycznie cos da bo oboje zaniedbalismy..musimy stwierdzic czy tesknimy,czy dalej sie kochamy-ja go tak a on nie wie...miesiac temu sie wyprowadzilam,w tym czasie pare esow wymienilismy np jak chcialam swoja mikrofale wziac itp. A wczoraj do mnie zadzwonil,spytal co slychac i ze moze w weekend nakawe pojdziemy,ze zadzwoni w sobote... stwierdzilismy oboje ze nie chcemy urywac kontaktu ale nie sadzilam ze tak szybko bedzie chcial sie spotkac.nie wiem,moze to czysto kolezenskie a ja tu sie ciesze..tesknie xa nim:( ale nie bede sie ponizac.jak sputal to powiedzialam ze u mnie jakos leci itp..ale kompletnie nie wiem jak sie zachowywac na spotkaniu,co mowic jak bedzie pytal co u mnie..byc radosns czy oziebla..co jesli jakims cudem bedzie chcial mnie pocalowac...mam metlik w glowie,pomozcie:( i dalej jestem w szoku bo dopiero co mial mnie dosc..moze myslal ze bede go prosic,wydzwaniac jak sie wyprowadze a z mojej strony byla cisza..nawet moj brat zdziwiony ze wytrzymalam mimo tego w jakim stsnie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ruchać się jemu zachciało, ot i tylko tyle, porucha sobie i zniknie na jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jakies madrzejsze odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 19:40 ma racje... pogadacie, on bedzie uroczy, poobiecuje gruszki na wierzbie, przespicie sie a rano ci powie ze jednak lepiej jak nie jestescie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem takiego samego zdania, wiec popieram goscia powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze brzmi to wulgarnie, ale uważaj, żebyś nie została dostępną "dupą na mieście". Facetom taki układ pasuje, nie ma zobowiązań, ale ma kogo bzyknąć. Dziewczyny przez sentyment idą do wyrka i tworzą sobie romantyczną wizję powrotu. A dla faceta to naprawdę tylko seks, potrafimy to doskonale rozdzielić. Dlatego na spotkaniu, bądź przyjacielska, ale nie wylewna - nie pozwalaj sobie na pocałunki, przytulanki, a tym bardziej seks, dopóki on sam nie powie, czego tak naprawdę chcę. Jeśli wciąż będzie gadał, "nie wiem", "nie jestem pewien", to po prostu powiedz mu kulturalnie, żeby się odezwał, jak już będzie wiedział. Nie bądź opryskliwa, złośliwa - bo to byłoby żałosne, ale bądź zdystansowana lekko - zachowaj klasę. Bez względu na rezultat po czasie poczujesz się lepiej jak się tak zachowasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubierz się ładnie i pokaż mu co może stracił. nie pozwól na nic. Nie daj się dotykać ani nic z tych rzeczy. Bądź miła i radosna. Zobacz co się będzie działo. Nie pozwól sobie na smutek i płacz przy nim. Powodzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jyyt
ja też tak twierdzę jak osoby wyżej...chodzi mu o jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×