Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boze daj mi sile, maz mnie pobil

Polecane posty

Gość gość

Tak bardzo siebie nienawidzę gardzę sobą tak jak on gardzi mną - uderzył mnie, kazał wypie**alac, wyszłam ale nie mam gdzie pójść tak bardzo się wstydzę jestem zmęczona życiem nie daje rady..to takie banalne mieszkanie kredyt dziecko do rodziny daleko na zewnątrz fajne małżeństwo ludzi na poziomie w domu patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź silna i zostaw go !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam w klubie mam to samo. Na zewnątrz normalna rodzina w środku patologia. Tez mnie ostatnio uderzył. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawić gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związać jak będzie spał. Wpierdolić aż spuchnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypierdolić patelnią, aż mu się TEFAL odbije na czole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam siły żeby oddać. Tak mnie walnął ze nie mogłam wstać. Dawniej myślałam że jak mnie facet uderzy do koniec. Ale nie tak prosto, wyjdę i gdzie pójdę? Nie stać mnie na wynajem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie poszarpał i rzucał mną na łóżko i dalej szarpał. twierdzi, że "wyprowadzam go z równowagi". masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i twój Bóg autorko na to pozwolił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyszedł następny co udowadnia ze Boga nie ma... Masz jakies przyjaciółki? Potrzebujesz pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to udowodnij, że Bóg jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NabuchodonozorM
Zaraz po tym jak udowodnisz że Go nie ma. Nie zamierzam wdawać sie w pyskówki. Ja wierzę że jest, nie zmuszę Cię żeby Cię walnął cegłą w głowę, chociaż pewnie nawet wtedy byś nie uwierzył(a)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo, tez "wyprowadzilam go z równowagi" i "obrzydzam mu życie" Jakie to smutne, nie sądziłam nigdy ze znajdę się w takiej sytuacji. Zycie mnie zaskakuje szkoda ze w tą negatywną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Przypie**olić patelnią, aż mu się TEFAL odbije na czole. " x 10/10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby śmieszne z tą patelnia ale jak ja bym tak zrobiła to by mnie pewnie zabił w furii i to nie jest żart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Zadzwoń na niebieską linię. 2. Dokumentuj wszystkie fakty. 3. Znajdź bliską osobę, która będzie stanowiła dla Ciebie wsparcie. 4. Weź rozwód. Facet, który uderzył raz. Będzie bił. Jednorazowy, akt agresji może zahamować jego agresję. Jednak może też być niebezpieczny dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednorazowy akt agresji z Twojej strony - miało być. Tj. jak mu mocno przypierdolisz, to może się opamiętać. Ale to jest niebezpieczne. Może masz brata/kolegę, który pogrozi mu za Ciebie. Warto dążyć do rozwodu. Nie czekać, aż Ci połamie żebra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłam zdjęcie na którym widać moje siniaki.... Zawsze myślałam że nie jestem naiwna i jestem silna. Ale dzisiaj sobie wmawiam ze to był przypadek, każdego może ponieść. Ja tez miałam mu ochotę nie raz przyjebac jak się mnie o coś czepiał i czepiał ...ale wiadomo tego nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie ma we mnie złości i frustracji po tym wszystkim jest ogrom y smutek. Jeszcze na wieczór się do mnie o coś czepiał a ja nie miałam już siły żeby się bronić. A jutro od rana będzie się czepiał ze PRZEZEMNIE się nie wyspal bo go zdenerwowalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ma być raz, a porządnie. Jeśli chcesz rozważać takie rozwiązanie. Jednorazowy strzał ! Weź rozwód ! Kolejną kobietę, którą będzie miał. Też będzie bił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutek zostaw na później. W niczym Ci teraz nie pomoże. Działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź osobę, która Ci pomoże w realu. Olej gnoja ! Dbaj o siebie ! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćauuutorkaaa
czesć , tu autorka wróciłam do domu, spał i spi smacznie nadal. Nie wiem co mam zrobic, kiedys sama dawalam rady zostaw gnoja nawet przez mysl mi nie przeszloby wtedy ze za kilka lat sama sie znajde w potrzasku...dusze sie i widze ze jest coraz gorzej...wczoraj miałam urodziny, nie dostałam nawet kwiatka, jak wrocilam z pracy cos mu sie przypomnialo i mi zyczenia zlozyl takie na odczepnego, poplakalam sie w pokoju i chyba go to wkurzylo a potem wieczorem jak dzieco spalo od slowa do slowa wyzwal mnie i zbil ( podduszal, szarpal, kopal) wyszlam z domu , jedzilam autem bez celu wrocilam rano praca -przedszkole ciche dni moze przepraszam od niechcenia ale to ślepy zaułek. Chce zyc jestem jescze mloda cieszyc sie zyciem ale ale zyje w toksycznym zwiazku nie wyobrazam sobie zycia bez niego, martwie sie o niego kocham i nienawidzę jednoczenie. hustawka emocjonalna . rozum mi mowi bedzie jeszcze gorzej pomysl o dziecku kiedys zauwazy te klotnie serce natomiast peka z zalu za zyciem ktore bylo, szczesciem ktore bylo i wierzy , wierzy w zmianę...nie mam sily, odwagi , odwagi aby albo skonczyc malzenstwo albo..(...). Zaraz ranek , jego obojętność- bo to moja wina, że go tak wyprowadzam z rónowagi i to on jest obrażony , moja praca i zapuchnięte oczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćauuuorka
nikt nie wie co sie u nas dzieje, dlatego napisalam to na anonimowym forum, wstyd mi przed rodziną , znajomymi których tak mało zostało oddalilam sie od ludzi, odciełam od spotkań jestem tak cholernie samotna jak palec mam tylko dziecko i stany depreyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego Tobie wstyd??? Powiedz rodzinie, jeśli są w miarę normalni. Nie ukrywaj, nie udawaj. Jego to pohamuje. Mnie byly mąż nie bił, ale znęcal się nade mną psychicznie . Odsunelam się od bliskich, a on czuł się coraz bardziej bezkarny. Moja mama długo miała do mnie o to żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu...żeby mnie mój uderzył to bym ja go pobiła a później mój ojciec heh :D U mnie to jest odwrotnie, mi mogą niebieską kartę założyć :D Jeżeli to nie prowo to dla mnie droga prosta po papiery rozwodowe.Dużo można wybaczyć ale nie upokorzenie i bicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mi też było wstyd. I nadal jest. On obiecuje, że się zmieni, że będzie dobrze, a potem znowu mu odbija. Najgorsze jest to, że nie chcę dać mi spokoju. Nachodzi, straszy. Czasami mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest dokładnie to samo, zawsze to jest moja wina. Potrafi wszystko tak odwrócić żebym myślała ze przeze mnie. I tez nikt o tym nie wie, co się dzieje u nas. Dobrze się mówi jak się nie jest w takiej sytuacji "jak bym zrobiła to lub to..." dopiero jak się znajdzie w tym miejscu to człowiek zdaje sobie sprawę jak jest trudno zrobić jakiś krok. Mi odechciało się wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, dziewczyny, jak Wam wytłumaczyć, że co byście nie zrobiły, czego byście nie powiedziały, to nikt nie ma prawa Was uderzyć, NIKT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny to jest normalne zachowanie przemocowców. Ich metody to obniżanie waszej samooceny, separowanie do znajomych i przyjaciól, stopniowe przechodzenie od przemocy słownej do fizycznej.Celem jest totalna kontrola.Nie ma znaczenia co robicie, psychopata zawsze znajdzie powód.Kiedy czuje ,że lina jest napięta do granic, uraczy was dniem lub dwoma spokoju, pseudo miłości( syndrom miesiąca miodowego) i karuzela ruszy od nowa.Nie dajcie sobie wmówić ,że jesteście winne.To podstawa.Dokumentujcie przemoc telefon zdjęcia , nagrywanie.Wpiszcie sobie w google psychopata.Są rzetelne opsy psychologiczne takich osób.Jeśli będzie wam się opis zgadzać z zachowaniami partnera , zostaje jedna droga.Niełatwa.Ale z pewnościa lepsza niż utrata zdrowia, i wielu lat na przemocowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×