Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziwne zachowania partnera

Polecane posty

Gość gość

Spotykamy się od 7 miesięcy, ja 29 on 30 lat. Nie mieszkamy jeszcze razem z racji tego, że odkładamy na mieszkanie, oraz tego że jego matka chciałaby mieć go na zawsze przy sobie, o czym wspominała nie raz. Partner jest kochany, wiem że mnie kocha i ogólnie dogadujemy się świetnie, ale w sytuacjach konfliktowych, odwraca się na pięcie i odchodzi. Obrażony milczy po kilka dni, najdłużej 2 tyg, oczywiście całą winą obarcza mnie. Ja piszę i piszę,(nigdy za nikim nie wypisywałam tak ja zanim obrażonym) dzwonię, bo lubię jasne,sytuacje, gdy milczę po 2 dniach sam dzwoni, ale znowu jest obrażony. Albo daje koledze swój telefon by dzwonił, po czym ucieka gdy mówię do kolegi daj mi z nim porozmawiać. Gdy się godzimy przytula i mówi, że go nie kocham. I tak co najmniej 2 razy w miesiącu takie chore sytuacje, dni ciszy. Nie wiem czy to normalne, każdy ma przecież złe nastroje, ludzie się kłócą, czy jemu zwyczajnie nie zależy. Wszystkim na około pomaga, jest na zawołanie każdego. W trakcie jednej ze sprzeczek powiedział, że nie wierzy mi, a siostrze(siostra jego wyraziła się o mnie niepochlebnie) a ja chcę ich skłócić. Innym razem posprzeczałam się z jego kolegą, to wybiegł ze nim z domu, zostawiając mnie samą. Chował się przede mną gdy przychodziłam porozmawiać. A matka mówiła że nie ma go w domu. Sama nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać, skołowana szłam do siebie. Zawsze pyta co ja z nim robię, bo mogłabym mieć każdego. Nie wiem czy on ma kompleksy? Przy znajomych albo mnie ubóstwia nad życie, albo umniejsza, dogryza, podlizuje się znajomym, jakby moim kosztem. Z poprzednimi partnerami nie miałam takich problemów, na bieżąco rozwiązywaliśmy konflikty, nikt się na mnie nie obrażał, z rodzinami ich bardzo się lubiliśmy. Ogólnie nikt nie odstawiał takich atrakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepochlebnie - to jak chyżo i muszkiet :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- w sytuacjach konfliktowych, odwraca się na pięcie i odchodzi. Obrażony milczy po kilka dni, najdłużej 2 tyg, oczywiście całą winą obarcza mnie. -daje koledze swój telefon by dzwonił, po czym ucieka gdy mówię do kolegi daj mi z nim porozmawiać - Gdy się godzimy przytula i mówi, że go nie kocham -W trakcie jednej ze sprzeczek powiedział, że nie wierzy mi, a siostrze(siostra jego wyraziła się o mnie niepochlebnie) a ja chcę ich skłócić. -posprzeczałam się z jego kolegą, to wybiegł ze nim z domu, zostawiając mnie samą. - Chował się przede mną gdy przychodziłam porozmawiać. A matka mówiła że nie ma go w domu. - Przy znajomych albo mnie ubóstwia nad życie, albo umniejsza, dogryza, podlizuje się znajomym, jakby moim kosztem. xxx rzeczywiście - jest wspaniały i bardzo cię kocha ha ha ha ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego piszę tu i pytam, czy te zachowania są normalne. Nie jestem zakompleksiona, brzydka, raczej jestem dusza towarzystwa, wygadana, nie szara mysz. Nie rozumiem jego zachowań. Potrafi się chować ode mnie, uciekać, płakać, pisać że go nie kocham itp. Jedno zachowanie przeczy kolejnemu. gdy mówię, ok widocznie nie pasujemy do siebie, rozstańmy się, on foch, bo go nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nie kocha i ma gdzieś tak? Tylko tyle się dowiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on sie obrazi to ty wpisujesz i dzwonisz:O Dziewczyno, pamietaj, jezeli sama siebie nie bedziesz szanowac, to nikt inny tego nie zrobi. Mam wrazenie, ze wlazisz mu w dupe bez wazeliny. I to wlasnie jest twoj, a wlasciwie wasz, najwiekszy problnem. Obydwoje wydajecie sie bardzo dziecinni, mimo swoich lat. Dorosnijcie, a dopiero pozniej myslcie o powaznych zwiazkach . Z tego zwiazku nic nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tez taki był identyczne zachowania okazało sie ze jest bi- polar . Bardzo pomógł mu lekarz i lekarstwa , ale on nie był Polakiem i zrozumiał ze ma problem. Byliśmy małżeństwem 25 lat , zmarł na atak serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś co jest dziecinnego w tym, ze chce wyjaśnić sprawę na bieżąco. Że pytam drugiego dorosłego człowieka, ale o co chodzi? Porozmawiajmy, zechcesz rozstaniemy się, nic na siłę. Ale porozmawiajmy o tym normalnie. Gdzie tu bark szacunku? Też mam się foszkać, tracić dni na obrażanie się bezcelowe? Czy to nie będzie wtedy objaw dziecinności? Lubię jasne sytuacje i albo rozmawiamy, wyjaśniamy w czym jest problem, albo się rozstajemy, bez zbędnego przeciągania, skoro dojść do porozumienia w błahych sprawach nie potrafimy. xxx inaccessible89 Tylko jak mu uzmysłowić, że coś jest na rzeczy, skoro jest wciąż obrażony i jedynie co pisze, to wyrzuty do mnie o wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli odpuścić sobie całkowicie? wiem, że za kilka dni zacznie odpisywać, albo dostanę telefon od jego kolegi itp. Dziecinada ale taki jest. Mam wrażenie że celowo mnie denerwuje. Ze celowo milczy, gdyby chciał napisałby jasno to koniec nie pisz. Przestałabym, a on znowu zacząłby to samo. Nie wiem po co i na co on się tak zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego zachowanie jest dziecinne. On Cię nie szanuje, uważa za jakąś oczywistosc że jesteś. Jest za bardzo przywiązany do rodziny. To pewnie wina matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowuje się jak dziecko, mógłby napisać, daj mi spokój nic z tego nie będzie i na siłę bym się nie pchała, jasna sytuacja, odpisał tylko raz, ironicznie: ta twoja miłość, już ja widzę jak ty mnie kochasz" siedzę i pisze do niego, bo wiem że i tak przyjdzie i będzie mnie przepraszał. Nie lamentuje po prostu pytam czy się zobaczymy i porozmawiamy, czy dać mu spokój. Nie wiem czy ja już zdurniałam do reszty, że sobie na takie coś pozwalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zdurnialas. Dajesz sobą pomiatac. Weź powiedz zeby się zachowywal jak facet a nie pięcioletni chlopiec. Nie podoba mu się niech sobie znajdzie inną frajerke. On gra na twoich emocjach. Ja bym darowala go sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ja mu o tym piszę, i milknę więc po 2 dniach dzwoni jego brat, innym razem kolega. To nie pierwszy raz sytuacja taka, że się tak zachowuje i zawsze winą obarcza mnie, nie mówię, że święta jestem bo nie jestem, w nerwach też powiem za dużo, ale co by nie było to zawsze ja jestem winna i piszę i pisze a ten cisza. Inny by napisał daj mi spokój kobieto, nic z tego nie będzie, no cokolwiek. Tydzień temu przy rodzinie o rękę mnie prosił, że żoną jego zostanę, bo taka jak ja to skarb. Nie rozumiem jego zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas byc stanowcza i milczec.chcesz być w takim związku? Wyloz mu co myślisz. Powinien się skontaktować z lekarzem bo jego zachowanie nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię to. Piszę mu że nie zachowuje się normalnie. Że nerwicy się przy nim nabawię. Sama nie wiem, może ja gdzieś błąd popełniam. Jestem wygadaną osobą, może aż za dużo mówię. Tylko pytam czy ma problemy. To milczy. Z jednej strony na piedestał mnie stawia, przy ludziach i sam jest cudowny, a po chwili gdy o coś niewygodnego pytam cisza, obraża się. Czuję się wypompowana a nie umiem przestać nie pisać do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale musisz, tak będzie lepiej dla Ciebie. To jest jakiś toksyczny zwiazek i pewnie zniszczy Cię psychicznie. Czy on od początku się tak zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, naprawde chcesz zyc z takim czlowiekiem? Ja bym go sobie odpuscila, szkoda czasu i nerwow na takiego typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety od początku się obraża, ale jakoś nie zwracałam na to uwagi, aż doszło do tego, ż ete ciche dni w jego wykonaniu zdarzają się częściej. Jak mu naświetlić delikatnie problem, jak mu pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu delikatnie? Powiedz co myslisz. Ten związek nie ma sensu bo on się pewnie nie zmieni. Szantaż emocjonalny. Ty nabawisz się problemow i tyle będzie. Facet to meska wersja sfochowanej nastolatki. Zmien numer i tyle. Odejdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet albo jest chory psychicznie i jak sam nie zechce to nie pomożesz. Albo robi to z premedytacją. Lub jest rozpieszczony. To egoista mysli o sobie tylko. Ty go pewnie nie obchodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż nie wiem, co napisac, bo chyba macie rację..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to, na co godzisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widzimy to z boku. Co bys poradziła przyjaciółce gdyby miala takiego faceta? To co my ci mowimy. Powinnaś się odciąć od niego. Niszczy Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie potrafię spojrzeć na to z boku, z chłodnym dystansem, czyli uważcie, że już nic nie pisać, zmienić numer i zakonczyć znajomośc raz, a dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Ja tak uważam. Definitywnie. Ale decyzja należy do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×