Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość KH

Wygadać się chciałam, kryzys, koniec?

Polecane posty

Gość KH

Nie wiem juz co ja znacze dla swojego faceta i kim ja dla niego jestem. Nie okazuje mi juz uczuć, nie mam w nim wsparcia ani poczucia bezpieczenstwa, nie jest zazdrosny ani troche, prawie wcale ostatnio mnie nie dotyka, a chyba kazda kobieta potrzebuje bliskosci. Wydaje mi sie ze najchetniej robiłby tylko przerwy w związku, albo ciche dni. Smutno mi jak widzę, kiedy z koleżankami potrafi się lepiej dogadać i posmiac, a z wlasna dziewczyna rzadko. Wie ze przestaje byc szczesliwa w tym zwiazku, ale nie wyglada na to zeby chcial cos zmienic. Ja mimo wszystko probuje naprawic to jakos, eliminowac swoje wady, rozmawiac, isc na kompromisy ale po co?? I tak wszystko sie sypie, on chyba tego nie docenia albo nawet nie zauwaza. Jestem bezradna. Kurcze, kiedys bylo cudownie. Chcialabym zeby to wrocilo. Tak bardzo go kocham, ale chyba za to jaki byl. Szkoda ze nie potrafie byc zimna svka i nie przejmowac sie tym wszystkim. Olac tak jak on mnie czasami, przestac sie odzywac. O ile zycie byloby latwiejsze. Kiedys jak mniej mi zalezalo, wszystko wygladalo inaczej. A najgorsze ze z nim nie zerwe, bo nie potrafie.. Chybs zyje nadzieja, ze wroci dawny P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×