Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaproszenie na wesele dla nieżonatych i niezamężnych bez osoby towarzyszącej

Polecane posty

chlopie, masz pojecie, ile kosztuja buty, sukienka, torebka, makijazystka, manicure, fryzjer i tak dalej? noc z prostytutka wyjdzie cie taniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie Alka, duży wydatek a przyjemność naprawdę wątpliwa. Dla ciotek, wujków to obowiązek, bo rodzina, bo nie pasuje odmówić, ale daj im tylko pretekst,to napewno z niego skorzystają. Dla młodych jeśli już musi to wyda te pięć stów na wesele, ale czy nie lepiej za tą kasę poimprezować z kumplami, niż bujać się ze starszymi na drugi koniec kraju po to by oglądać takiego pustaka jak się puszy w białej sukni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DUŻO taniej! Dla gościa takie wesele to wydatek ok. 1000 zł. przy założeniu, że się skromnie ubiorą. Byłam ostatnio, 500 zł. koprta od pary, fryzjer i kosmetyczka 200 zł, paliwo i autostrada 150, buty dla mnie 200. Do ubrania nic nie kupowałam ani dla siebie, ani dla chłopaka bo wcześniej było wesele jego siostry, to poszliśmy w tych samych ubraniach. Czyli co, ja mogę wydać 1000 i to jest ok, ale pani młodej szkoda wydać na mnie 120 zł? Tyle kosztował dwuosobowy pokój ze śniadaniem w hotelu w którym było wesele. Na stronie hotelu cennik od talerzyka od 100 do 180 zł. Tak licząc, to koleżanka wydała na nas 480 zł. Gdyby miała twoją mentalność autorko, to nigdy bym na jej wesele nie poszła! Mam 24 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś DUŻO taniej! Dla gościa takie wesele to wydatek ok. 1000 zł. przy założeniu, że się skromnie ubiorą. Byłam ostatnio, 500 zł. koprta od pary, fryzjer i kosmetyczka 200 zł, paliwo i autostrada 150, buty dla mnie 200. Do ubrania nic nie kupowałam ani dla siebie, ani dla chłopaka bo wcześniej było wesele jego siostry, to poszliśmy w tych samych ubraniach. Czyli co, ja mogę wydać 1000 i to jest ok, ale pani młodej szkoda wydać na mnie 120 zł? Tyle kosztował dwuosobowy pokój ze śniadaniem w hotelu w którym było wesele. Na stronie hotelu cennik od talerzyka od 100 do 180 zł. Tak licząc, to koleżanka wydała na nas 480 zł. Gdyby miała twoją mentalność autorko, to nigdy bym na jej wesele nie poszła! Mam 24 lata. xxx 10/10!!! brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak szczerze - ile autorka ma tego nastoletniego kuzynostwa? moze kilka osob, do tego mozna zalozyc, ze nie wszyscy sie zdecyduja przyjsc, niewiele tez z mlodych osob przyjdzie ewentualnie z jakas para. na pewno 13-latki nie wezma przypadkowych kolegow ze szkoly, w to nie wierze. i co, taki wielki problem tym paru dodatkowym osobom zorganizowac jakos sensownie i oplacic to spanie na jedna, niepelna noc? no nie badzmy smieszni. albo robimy bibe stulecia i kazdemu umozliwiamy przyjscie z kims, z kim sie bedzie dobrze bawil, albo skapimy na wszystkim i stosujemy wymowki typu wypada/nie wypada. rozwiazania noclegowe sa rozne, obsluga hotelowa tez na pewno jakies rozwiazanie dla tych mlodszych znajdzie. a dziewczyny i chlopaki w oddzielnych pokojach (dla nastolatkow) to moim zdaniem wcale nie jest glupi pomysl. dla mlodziezy to frajda posiedziec i pogadac w nocy w kolezenskim, nawet nowo poznanym, towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alka, ludzi nie znasz? Autorkę grzeje to, czy goście się bedą dobrze bawić. Ma być biała suknia, zdjęcia na fejsie i najlepiej żeby jeszcze na tym weselu dobrze zarobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to co autorka tutaj pisze to jest buractwo zwykłe. Jeszcze bym zrozumiała, jakby ujęła osoby niepełnoletnie i je zaprosiła bez osoby towarzyszącej, ale pisząc o osobach w wieku 26 że są gówniarzami to już chyba przesada, to ile autorka ma lat? 40? że sie czuje o tyle dojrzalsza od tych "gówniarzy"? Jeszcze w liceum byłam na weselu z rodzicami bez osoby towarzyszącej (ale dostałam zaproszenie z osobą towarzyszącą) i z jednej strony było fajnie, z drugiej gorzej... dobrze, że znałam chociaż kilka osób, kuzynów (dalsza rodzina) ale generalnie średnio było z kim tańczyć, większość przyszła parami, a że ja tańczyć lubię to trochę mnie to męczyło... wtedy jeszcze byłam podrosłym dzieciakiem, ale teraz (21 lat, mega g****ażeria wg. autorki :P) nie poszłabym na takie wesele sama, wtym wypadku w ogóle bym odmówiła... jestem w związku, ale nie mam jeszcze dzieci ani kredytu, ani nie jesteśmy oficjalnie zaręczeni :P. ja bym dała na wstrzymanie, bo autorka mówi tu o kuzynac, nie wiadomo nawet czy bliższych czy dalszych, czy oni w ogóle PRZYJDĄ na to wesele, obojętnie z osobą czy bez. Chociaz możejak zobaczą jakiś wypasiony pałac to się skuszą, zależy. Ze swoich obserwacji wiem jednak, że sporo osób odmawia, to nie tak jak kiedyś, ze całe rodziny się zjeżdżały, wszyscy kuzyni... teraz często wysyłają jakichś "reprezentantów" 2 osoby z rodziny żeby nie było, że nikt się nie zjawił i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się rodzina na autorce już poznała to dopiero będzie wstyd przed rodziną pana młodego, gdy połowa gości ze strony autorki nie przyjedzie. U moich sąsiadów byla taka sytuacja, na 50 osób zaproszonych przyszło 14, koszty wesela mieli dzielić rodzice młodych po połowie ale ze strony młodego przyszło 55 a młodej 14 i jak się pewnie domyślacie, małżeństwo rozpoczęło się od wojny o kasę między młodą a teściową. Do dzisiaj się nad młodym użalają, że się wżenił w rodzinę wariatów. My też byliśmy zaproszeni, ale grzecznie podziękowałam. Matka mlodej mi wyliczyla ile ich wesele kosztuje i ile się powinno dać do koperty, bo przecież młodym musi zostać jakiś prezent, niby w luźnej rozmowie, ale do zrozumienia dała w jakiej wysokości prezenty będą mile widziane. Szpany były wielkie, ale rodzina im pięknie nosa utarła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas ostatnio kuzyn zaprosił, ale bez dzieci. Mieszkam w Lublinie a wesele w Krakowie. Dzieci mają 6 i 8 lat i gdyby miał odrobine szacunku dla mojej rodziny, to by się zastanowił co mamy z dziećmi zrobić, gdy pojedziemy z mężem na dwa dni na jego wesele. Nie mam w Lublinie żadnej rodziny to co oddać ich gdzieś na przechowanie? Odmówiłam, to wielka obraza. Tak sobie wymyślili, żeby im się dzieci pod nogami nie plątały, a że inni mają problem, to nie ICH PROBLEM! Z tego co wiem ci goście co mają dzieci to większość poodmawiała i teraz wielki FOCH! Ale niektórzy tacy są, że widzą tylko siebie i swój interes!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci mają 6 i 8 lat i gdyby miał odrobine szacunku dla mojej rodziny, to by się zastanowił co mamy z dziećmi zrobić, gdy pojedziemy z mężem na dwa dni na jego wesele. x Z tego co wiem autorka zaprasza wszystkich kuzynów/kuzynki, nawet te najmłodsze, tylko, ze w przypadku niezamężnych/nieżonatych bez os. t. - aczkolwiek i tak źle i tak niedobrze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat mimo, ze absolutnie nie popieram autorki i uważam, ze zachowuje sie po buracku i niekulturalnie to akurat na wesele dzieci tez nie zapraszałam. Juz pomijam włażące wszędzie dzieci (ostatnio kuzynce trojka się plątała miedzy nogami podczas pierwszego tańca :/ :/ :/ ) ale w ogole wesele to nie impreza dla dzieci... Jest dużo alkoholu, do późnych godzin nocnych... Sama mam dziecko i nigdy (nawet mimo zaproszenia) nie biorę go na wesela, staram się podrzucić rodzicom lub teściom (ku och uciesze :) ). Rozumiem jak nie ma sie co z dzieckiem zrobić, moja siostra na ostatnie wesele wziela syna właśnie z tego powodu (jechala 500km i nie miała z kim zostawić) i bawila sie do 22... Juz wolałabym nie jechac, bo szkoda zachodu a zabawa zerowa (co innego taki 10-latek, jej syn ma 3) ale wiele osob zaprasza np od 15-16 roku zycia i nie widzę powodu żeby stroić fochy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Matka mlodej mi wyliczyla ile ich wesele kosztuje i ile się powinno dać do koperty, bo przecież młodym musi zostać jakiś prezent, niby w luźnej rozmowie, ale do zrozumienia dała w jakiej wysokości prezenty będą mile widziane" X to juz chyba szczyt wszystkiego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci mają 6 i 8 lat i gdyby miał odrobine szacunku dla mojej rodziny, to by się zastanowił co mamy z dziećmi zrobić, gdy pojedziemy z mężem na dwa dni na jego wesele. x Z tego co wiem autorka zaprasza wszystkich kuzynów/kuzynki, nawet te najmłodsze, tylko, ze w przypadku niezamężnych/nieżonatych bez os. t. - aczkolwiek i tak źle i tak niedobrze <><><> No właśnie. Ci co doradzają, że jak mielibyśmy zapraszać kogoś bez osoby towarzyszącej to już lepiej w ogóle nie zapraszać...ciekawa teoria... bo wtedy za to ci co w ogóle nie zostali zaproszeni obraziliby się, że w ogóle nie są zaproszeni. Chyba milej jest jednak dostać to zaproszenie nawet bez osoby towarzyszącej niż w ogóle zostać pominiętym ? To dopiero byłoby przykre. Ewentualnie można z takiego zaproszenia nie skorzystać ale to zupełnie inna sytuacja dostać zapro osobne a w ogóle zostać olanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shaf - jak pisze ci ja i dziewczyny powyzej, zaproszenie na wesele - zwlaszcza od jakiejs niezwiazanej z nami blisko rodziny, to bardziej problem i wydatek niz radosc, wiekszosc ludzi cieszylaby sie, ze sa "olani" i nie musza wymyslac glupich wymowek, zeby nie isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba milej jest jednak dostać to zaproszenie nawet bez osoby towarzyszącej niż w ogóle zostać pominiętym ? xxx i jedno i drugi to ewidentny brak szacunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i oszczędność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszają na wesele bez dzieci, to ok., tak chcieli, rozumiem. Ale nie rozumiem FOCHA gdy odmówiłam, bo nie mam co z dziećmi zrobić! Autorka ma inny "problem", ale łączy ich z moim kuzynem jedno, jak ktoś napisał myślą, że są pępkiem świata i wszyscy tylko czekają na ich zaproszenia, nic bardziej mylnego! Taki wyjazd na wesele do Krakowa kosztowałby nas ze 3000( prezent, dojazd, ubrania itp.) za taką kwotę spędzimy tydzień na Mazurach razem z dziećmi. Oboje z mężem dużo pracujemy,na zmiany aby dzieci miały opiekę, więc czas spędzany wspólnie we czwórkę jest dla mnie ważniejszy niż foch kuzyna, którego widzę raz do roku. Autorko zejdź na ziemię, jak kuzynów nie zaprosisz to na pewno z tego powodu płakać nie będą, predzej odetchną z ulgą że nie muszą ci odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tam autorko, przejrzałaś na oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wcale nie jest milej dostać zaproszenie samej, niż nie dostać wcale. Rozumiem, że ktoś robi wesele dla najbliższych i nie zaprasza dalszej rodziny - za to nie rozumiem jak można dorosłej osobie wręczyć zaproszenie bez osoby towarzyszącej - nie parze młodej oceniać, który związek jest poważny, a który nie. Nie poszłabym na takie wesele i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że ktoś robi wesele dla najbliższych i nie zaprasza dalszej rodziny x Trochę nielogiczne...to dalszą rodzinę można nie zaprosić a kogoś obcego już nie ? :P Zresztą może kuzyni autorki wcale nie są dalszą rodziną ( może dzieci rodzeństwa/wujostwa więc jak ich nazwać dalszą) a bliską rodziną i ona chce właśnie tylko rodzinę na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×