Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciał ponownie spróbować życia z ex żoną, teraz chce wrócić

Polecane posty

Gość gość

Byliśmy ze sobą 3 lata. Jest 6 lat po rozwodzie. Pół roku temu oznajmił mi, ze jego była żona chciałaby ponownie z nim być, odszedł ode mnie twierdząc, ze musi spróbowac, że jeżeli nie spróbuje, to do kńca życia to nie da mu spokoju. Spróbował. Okazało się, ze ich dawne problemy wróciły, ze nadal o byle co się kłócą i nie wytrzymują pod jednym dachem. Skruszony chce wrócić, prosi o sansę, ale ja, pomimo tego, ze go kocham, nie wiem, czy powinnam dać mu szansę. Boję się, ze już nigdy nie będzie jak było, a byliśmy udanym związkiem, ufałam mu. Czy myślicie, ze powinnam mu dać szansę i przyjąć? Czy kiedykolwiek uda się odbudować to, co zostało zniszczone? Czy Wy przyjęłybyście faceta, który zostawił Was dla innej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i będzie cie zostawiał za każdym razem, gdy była będzie chciała spróbować jeszcze raz, w sumie fajny układ, ty naiwna, będziesz czeka na swojego rycerza, a on szlachetny będzie ratował swą byłą od samotności, tłumaczenie, no przecież jeżeli nie spróbuje, to do końca życia to nie da mu spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś w pieknym stylu dać mu kosza. Z mojej perspektywy wygląda to tak: Zamarzyło mu się inne ciałko, poleciał pobzykać gdzie indziej a teraz wraca bo nie ma kto prać mu skarpet. To że chodzi to jego eks nie ma żadnego znaczenia. Mogłabyś mu po takiej akcji zaufać? Skąd wiesz że za jakiś czas nie wywinie podobnego numeru? Może nie z byłą ale kolejną dziewczyną. Odejdzie bo będzie musiał spróbować... Z drugiej strony - jesli wrócił do eks to znaczy że nigdy cię tak naprawdę nie kochał. Byłaś tylko na przeczekanie. jeśli darzyłby cię prawdziwym uczuciem - nawet nie pomyślałby o byłej.Teraz chce wrócić bo zwyczajnie nie chce być sam. Ale jak pojawi się inna - może lepsza - oleje cię ciepłym moczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu bym go nie przyjęła z powrotem! Miej szacunek dla siebie samej kobieto!Co za perfidny facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze gdybym go przyjęła, to nie potrafiłabym być już dla niego taka dobra, opiekuńcza. Nie potrafiłabym okazać mu najmniejszej czułości, ponieważ brzydzę się nim po tym, co zrobił! Gdy taki skruszony prosił mnie o szansę, czułam tylko złość i jakąś taką chęć zemsty! Wiem, ze ie powinnam myśleć w ten sposób, ale w myślach życzyłam mu smutku takiego samego, jaki on mi zapewnił odchodząc! Nie potrafiłam życzyć szczęścia komuś, kto moje szczęscie zdeptał, dlatego jeżeli teraz mu będzie źle, ja... będę czuła ulgę! Bo on doprowadził mnie do ogromnego cierpienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym, wydaje się być bezczelny i egoistyczny! Wymagał wręcz ode mnie bym go zrozumiała, gdy widział moją frustrację denerwował się, że jak ja mogę złościć się na niego, coś mu wypominać! ma po prostu podłuy charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to swinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje ci bardzo... :-( 3 lata to bardzo dlugo, nie wiem jak po takim czasie mozna odejsc do jakiejs bylej czy bylego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem bardziej tego, ze była to osoba, która go poniżała, zdradzała, popijała sobie i popija, gdy coś jej nie pasowało to nie wahała się go nawet uderzyć. Rozwiedli się, bo znalazła innego faceta. A on- po jednym jej telefonie i prośbie o spotkaniach, po prawie 6 latach od rozwodu poleciał na spotkanie z nią. Gdy z niego wrócił zakomunikował mi, ze ona chce spróbować jeszcze raz, że chce scalić rozbitą rodzinę i małżeństwo! On... on się zgodził! Pytałam go, gdzie ma godność? Kobieta przyprawiła mu rogi, to odparł, ze to było prawie 6 lat temu i dawno czas to wymazał i że nie nalezy kierować się urazami z przeszłości! Poleciał do niej jak na skrzydłach, a mnie powiedział... żebym mu dobrze życzyła, żeby tym razem udało mu się w tym związku! A ja? O mnie zupełnie zapomniał, tak, jakby nas nie było! PO pół roku pojawił się z prośbą o rozmowę. Wyznał mi, zę ona znów go poniżała, że nie czuje się kochany, jak przeze mnie, że przy niej masę niepokoju ma i chce, bym dała mu szansę. Ja w myślach ucieszyłam się, ze mu się nie powoiodło- to za moją krzywdę! Ale nie potrafię mu wybaczyć, nie potrafiłabym już na niego patrzeć w domu, choć nadal go kocham, to jednocześnie nienawidzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie fajne przysłowie :nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ja tez to przerabialam, próbowałam wrócić do faceta który mnie olal. I uwierz to nie jest nic dobrego. Wykończysz się tym związkiem sama. Ciągle podejrzenia, myśli, brak zaufania. Nigdy nie będzie już tak samo jak wcześniej. Nawet w najbardziej udanym związku. Słusznie ktoś wyżej zauważył, że gdyby Cie naprawdę kochał to nie odszedł by do byłej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×